Horse&Business 1/2022

konkursy kończyłem poza podium. Oczywiście, dużo zależy od predyspozycji koni, bo niektórymi trudno się ścigać, ale mam takie, którymi mogłem zaryzykować i spróbować wię - cej, a ja tego nie zrobiłem i tak też było właśnie w Poznaniu, gdzie startowałem na Anastacii. Uważam, że to główny ele - ment, który muszę u siebie poprawić. Co powstrzymuje Cię od tego, aby postawić wszyst - ko na jedną kartę? Zdarzało się, że moje konie łapały kontuzje, co bardzo mnie martwiło i wydaje mi się, że gdzieś z tyłu głowy cały czas mam taki hamulec, żeby nie przesadzić, bo coś może się wydarzyć. Myślę sobie, że szkoda konia, nie chciałbym przez jeden konkurs mieć go wyłączonego na dłużej. Oczy - wiście, jest to wpisane w nasz sport i kontuzje się zdarzają, ale staram się zawsze myśleć o dobru konia. Czasem też nie ryzykowałem ze względu na zwykłą kalkulację – jeśli w rozgrywce jest 13 zawodników, lepiej pojechać wolniej i bezbłędnie, by trafić na płatne miejsce. Opowiedz trochę o Twoich podstawowych koniach. Wspomnieliśmy już o Anastacii. To klacz, z którą od wielu lat możemy oglądać Cię na parkurach, z nią też wygrałeś wspomniane Grand Prix. Anastacia III to koń Doroty Zieniewicz. Ma obecnie 14 lat, a ja jeżdżę na niej, od kiedy miała 7 lat. Wróciła teraz na bardzo dobry poziom po dłuższej przerwie, co bardzo mnie cieszy. Jest dokładna, szybka i ma ogromne serce do sko - ków. Najlepiej sprawdza się w konkursach szybkości. Kiedy ostatnio kwalifikowałem się do Finału Pucharu Świata, to pierwszego dnia w konkursie szybkości startowałem wła - śnie na niej. Myślę, że w Krakowie zrobię to samo, a Szule - ra zostawię na konkurs Grand Prix. Jak to się stało, że Szuler przeszedł od Twojego taty do Ciebie? Była to rodzinna decyzja, o której rozmawialiśmy z tatą i bratem od dłuższego czasu. Mój tata to urodzony sporto - wiec i mógłby startować bez końca, jednak w pewnym mo - mencie doszliśmy do wniosku, że Szuler razem ze mną bę - dzie mógł dalej się rozwijać. U taty był on jedynym koniem na takim poziomie, u mnie tych koni jest kilka, co sprawia, że mogę lepiej zarządzać jego startami i go nie przeciążać, a szykować do tych najważniejszych konkursów. Mój brat w pełni akceptował tę decyzję. Dla mnie nie było to takie proste, ponieważ miałem możliwość jazdy na wielu do - brych koniach, on takiej szansy nie dostał, jednak on sam stwierdził, że na ten moment lepiej, jeśli ten koń trafi do mnie. Cieszę się, że ta decyzja nie spowodowała żadnego rozłamu w rodzinie ani awantury. Czy jeździłeś na nim wcześniej? Trudno było z nim się zgrać? Bardzo dawno temu pożyczyłem go do dekoracji, jak miał chyba z 6 lat. Pamiętam, że próbowałem trzymać jedną ręką wodze, a w drugiej kask i… nie było to zbyt proste (śmiech). Znam tego konia od najmłodszych lat. Był u taty od 4-latka, więc podejrzewałem, co można zmienić, miałem na niego teoretyczny pomysł. Jeszcze to wszystko nie wygląda tak, jak bym sobie tego życzył, ale uważam, że stanowimy dobrą parę. 26 H & B W Y W I A D 1/2022

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz