Horse&Business Magazine 1/2023

S amochwała w kącie stała… wszyscy wiemy, jak trudno jest nam się chwalić i świętować sukcesy. Wychowani w środowisku i tradycji kultu „świętowania” porażki, je - steśmy społeczeństwem, w którym chwalenie się jest po - strzegane w złym tonie. Wielokrotnie byłam świadkiem „celebrowania porażek” po mniej lub bardziej udanych czworobokach. Słynna „Samochwała” z wiersza Jana Brzechwy jest postacią negatywną i w tym też kontekście odbierane są osoby, które próbują mówić dobrze o sobie i wychwalać swoje osiągnięcia. Sezon 2022 przeszedł już do historii, ale warto wrócić do ujeżdżeniowych wydarzeń minionego roku, które przyniosły nam najwięcej radości. Malkontenci uderzą zapewne w pesymistyczne tony i wypunktują wszystko to, co się nie udało, mają do tego prawo, a konstruktywna krytyka powinna być bodźcem do dobrej zmiany. Jednak koncentrowanie się wyłącznie na błędach i negatywach powoduje ogniskowanie naszej uwagi na porażkach i wyolbrzymia ich wagę. O brak kry - tycznej analizy nie musimy się martwić, w związku z tym faktem chciałabym się skupić na „drugim końcu kija”. Czas najwyższy, abyśmy zaczęli się również chwalić osiągnięciami oraz uroczyście świętować nawet najdrob - niejsze sukcesy i promować naszych mistrzów! Od kilku sezonów w finałach kategorii młodzieżowych mistrzostw Europy, czyli w ścisłej czołówce, regularnie meldują się polscy jeźdźcy. Oto kilka przykładów. Sezon 2022 przyniósł nam wielki sukces! Veronika Pawluk na kucu D’Artagnan zdobyła dla Polski histo - ryczny, brązowy medal Mistrzostw Europy, rozegranych w Strzegomiu. Do finału zakwalifikowała się również, debiutująca w imprezie mistrzowskiej, młodziutka Pola Guerquin-Koryzma z Milky Way PP, kucem polskiej hodowli. Kolejnym powodem do dumy jest świetny sezon naszej czołowej juniorki Natalii Platy i konia Dolcetto, dzięki którym hymn Polski kilkukrotnie wybrzmiał na międzynarodowych zawodach, w tym również w „paszczy lwa” – niemieckim Kronbergu. Po raz kolejny para ta zameldowała się w finale Mistrzostw Europy w Hartpury w Anglii, zajmując ostatecznie wysokie, 13. miejsce. To, czym niewątpliwie powinniśmy się chwalić, jest coraz wyższa jakość polskiej hodowli koni ujeżdżenio - wych. Sukces ogiera Romeo von Furstenball, prezento - wanego przez Aleksandrę Szulc na Mistrzostwach Świata Młodych Koni, hodowli Piotra Wiese, przyniosła chlubę całej jeździeckiej społeczności. Pieszczotliwie zwany „Romkiem”, posiada on wszelkie cechy typu nowoczesne - go konia ujeżdżeniowego, a jego prezencja w kłusie oce - niana jest na rzadko używane w ujeżdżeniu dziewiątki! Opisane powyżej sukcesy polskiego ujeżdżenia i pol - skiej hodowli to tylko kilka, które w minionym sezonie zaświeciły najjaśniej. Dobrych polskich koni i utalentowanych jeźdźców mamy znacznie więcej, co podkreślają najlepsi na świecie trenerzy i sędziowie, tacy jak Katrina Wuest, Jan Bemel - mans czy Jonny Hilberath. Z nieukrywanym zaskocze - niem powtarzają, że mamy w Polsce ogromny potencjał. Aby ten potencjał wykorzystać i właściwie rozwinąć, musimy wszyscy podjąć wysiłek i dbać o wysoką jakość w każdym obszarze sportu ujeżdżeniowego: w planowa - niu, w prawidłowym treningu, w dbałości o konia-spor - towca, a także w sędziowaniu. Aby jednak rozkwitły i zajaśniały gwiazdy takie jak Romeo czy gwiazdki jak Pola, poza ciężką pracą i trudem wkładanym na co dzień musimy wyjść z kąta i zacząć się chwalić oraz świętować najdrobniejsze sukcesy, wpajając radość najmłodszym jeźdźcom. Aby ktoś, może potencjalny sponsor, usłyszał o na - szych sukcesach, o medalu, o wyhodowanym mistrzu, musimy zacząć o tym „krzyczeć”, a nawet się prze - chwalać?! Aby ktoś, może przyszły hodowca, zobaczył nasze gwiazdy i gwiazdeczki, należy je pokazać… może na CAVALIADZIE? Mamy czym się pochwalić, a zgodnie z przysłowiem „Cudze chwalicie, swego nie znacie” nieustannie wra - camy do kąta. A w kącie jest ciemno! Czy ktoś nas tam zobaczy? Mamy nowy sezon, a z nim nowe plany i marzenia. I, jak w każdym sporcie, będą zwycięzcy i przegrani. Porażki mogą być cenne, ponieważ skłaniają do refleksji i powinny dawać bodziec do działania, ale przestańmy je celebrować! Zarażajmy się świętowaniem najdrobniej - szych sukcesów na każdym poziomie rywalizacji! To daje siłę do działania! Zacznijmy się chwalić sami. ZACZNIJMY SAMI SIĘ CHWALIĆ Marlena Gruca-Rucińska trener ujeżdżenia i sędzia FEI 4* 88 1/2023 H & B F E L I E T O N

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz