trzecie – Polacy zajęli tydzień później w norweskim Drammen. Tu bardzo udany debiut (wynik 0/4) zaliczył Marek Wacławik na Kathmandau oraz drugi z kadrowych koni Kubiaka – Estoril Fortuna (0/0). To dało Polsce pierwsze miejsce w grupie północnej rozgrywek EEF Nations Cup. W czerwcowym półfinale w Deauville nasz zespół wystąpił w składzie: Dawid Kubiak z Flash Blue B, Michał Kaźmierczak z debiutującym Notisem, debiutanci Michał Tyszko i Colinero oraz doświadczeni Wojciech Wojcianiec i Chintablue. Walka była na tyle zacięta, że Polacy swoje piąte miejsce, premiowane awansem do finału, wywalczyli dzięki lepszej od rywali sumie czasów. – Jechaliśmy swoje i dobrze nam to wyszło. Całe te rozgrywki układały się tak, że gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia, to w każdym z tych konkursów, w których jechaliśmy, mogliśmy walczyć nawet o zwycięstwo – mówił po konkursie we Francji Dawid Kubiak, który jako jedyny brał udział we wszystkich trzech grupowych i półfinałowych Pucharach Narodów. Rozgrywki Europejskiego Pucharu Narodów mają dopiero trzyletnią tradycję. Z racji tego, że od początku Olimpijski awans wywalczony w Pradze to sukces tym większy, że zawodnicy z wielu przeciwnych drużyn dosiadali bardzo drogich koni, często kupionych w momencie, kiedy były już gotowe na wysokie konkursy. Issem, Chepettano i Chintablue od początku przygotowywane były w Polsce. Fot. AdobeStock/lazyllama H&B FELIETON 1/2024 109
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz