CIEKAWY ROK DLA SPORTU JEŹDZIECKIEGO W POLSCE Marcin Kamiński prezes zarządu PZJ rzewski i Issem, Michał Kaźmierczak i Notis, Marek Lewicki i La Pezi, Andrzej Opłatek i Diaroubet, Maksymilian Wechta i Cheppetano, Wojciech Wojcianiec i Chintablue. W WKKW wynik kwalifikacyjny mają: Julia Gillmaier i Red Dream Princess, Małgorzata Korycka i Canvalencia, Viktoria Knap i Quintus, Paweł Warszawski i Lucinda ex Ani, Mateusz Kiempa i Libertina, Jan Kamiński i Jard oraz Robert Powała i Rara del Castegno oraz Tosca del Castegno. W ujeżdżeniu minimum olimpijskie posiadają: Marta Sobierajska i Ultrablue de Massa, Aleksandra Szulc i Breakdance oraz Magdalena Jura i Ron. W 2024 r. mija setna rocznica zdobycia pierwszego medalu olimpijskiego przez polskiego sportowca. Rotmistrz Adam Królikiewicz na koniu Picador wywalczył brązowy medal w skokach podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu w 1924 r. Moim marzeniem byłoby nawiązanie przez polskich jeźdźców do tego historycznego sukcesu. Ogromnie cieszy fakt, że dzięki dynamicznemu rozwojowi sportu jeździeckiego w Polsce już mamy większą grupę potencjalnych polskich par, które mogą zaprezentować się podczas tegorocznych igrzysk, które rozegrane zostaną w Wersalu. Mam nadzieję, że liczba polskim par z minimum olimpijskim w pierwszym półroczu 2024 r. jeszcze się zwiększy. Wiele utalentowanych zawodniczek i zawodników jest także w kadrach młodzieżowych, co jest dobrym prognostykiem na kolejne lata i igrzyska olimpijskie Los Angeles 2028! Nie zapominamy, że jeździectwo w Polsce to nie tylko sport wyczynowy, ale przede wszystkim sport powszechny. Prowadzimy intensywne prace nad tworzeniem programów i rozwiązań w celu popularyzacji jeździectwa w naszym kraju. O szczegółach tych działań poinformuję Państwa w kolejnych felietonach, gdy tylko nasze propozycje nabiorą ostatecznego kształtu. Wejście w nowy rok to z jednej strony czas przedstawiania planów, a z drugiej – okres skłaniający do pewnych podsumowań. W ubiegłym roku świętowaliśmy 95-lecie powstania Polskiego Związku Jeździeckiego. Patrząc z tej perspektywy, muszę przyznać, że jestem ogromnie dumny z dokonań polskich jeźdźców w 2023 roku. Po 43 latach przerwy biało-czerwonym udało się bowiem zdobyć trzy drużynowe kwalifikacje olimpijskie: w ujeżdżeniu, skokach i we Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego (WKKW). Ostatni raz trzy polskie jeździeckie drużyny startowały podczas olimpiady w Moskwie w 1980 r. W 2024 r. podczas igrzysk olimpijs- kich w Paryżu będą rywalizować trzy biało-czerwone ekipy. Dodatkowo kwalifikację olimpijską zdobyła startująca w paraujeżdżeniu Monika Bartyś. Zdobycie biletu do Paryża to przede wszystkim ogromny sukces wszystkich par startujących w kwalifikacjach olimpijskich, ale to także zasługa trenerów i całych sztabów szkoleniowych PZJ. To efekt kilkuletniej współpracy z utytułowanym niemieckim zawodnikiem i szkoleniowcem WKKW, Andreasem Dibowskim. To wieloletnia współpraca ze szkoleniowcem i zawodnikiem belgijskim, Janem Vinckierem, jako trenerem kadry skoków, a także z doświadczonym zawodnikiem i szkoleniowcem ujeżdżenia, Andrzejem Sałackim, który od wielu lat jest trenerem kadry naszych dresażystów. W 2024 r. planujemy rozbudowę sprawdzonych sztabów szkoleniowych. Postawiliśmy na profesjonalistów i to przyniosło wymierne efekty! Przed nami ekscytujący rok 2024, który na pewno przyniesie wiele sportowych, jeździeckich wrażeń. O tym, kto ostatecznie wystartuje w Paryżu, zdecydują trenerzy kadry w pierwszej połowie 2024 r., na podstawie wyników i kondycji par posiadających minimum olimpijskie. Na koniec 2023 r. w skokach posiadali je: Adam GrzegoFot. AdobeStock/Timon 116 1/2024 H&B FELIETON
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz