HORSE&BUSINESS 1/2025

Ogólnie rzecz ujmując, zazdrość jako słowo samo w sobie jest negatywne. – Nie sądzę, żeby negatywnie odczuwana zazdrość mogła być budująca. Motywujący do działania może być dobrze, realnie obrany cel i plan dojścia do niego. Nie ma powodów, dla których możemy czuć się gorsi od innych – mówi Maciej Wojciechowski. Jego zdaniem, trzeba potrafić ocenić sytuację – na postęp danej osoby ma wpływ wiele czynników i trzeba je przeanalizować. Najważniejsze jest to, aby razem z trenerem starać się pracować na tyle mocno, by stać się najlepszą wersją samego siebie oraz stworzyć z naszego konia najlepszą wersję jego samego. Może okazać się, że właśnie koncentracja na tych zadaniach, a nie na poczuciu bycia gorszym, pozwoli nam iść do przodu. – Życie przynosi niespodzianki i jeżeli będziemy pracować nad sobą, może wydarzyć się coś, co nagle pozwoli nam mocno przyśpieszyć w rozwoju i nawet przegonić osoby, do których się porównywaliśmy. Tylko koncentracja nad polepszaniem samego siebie może nam przynieść rozwój – radzi Maciej Wojciechowski. Zdaniem Marzanny Herzig, zazdrość jednoznacznie niszczy motywację i działa destrukcyjnie. – Można obserwować, że jeden sportowiec, widząc, że ktoś inny osiąga lepsze rezultaty, zaczyna bardziej angażować się w trening, stara się o kontakt z lepszym szkoleniowcem, szuka nowych możliwości podniesienia swojego poziomu sportowego. Moim zdaniem jednak taki zawodnik nie kieruje się zazdrością, tylko inspiruje się tym, że ktoś obok niego może, więc on także ma szansę znaleźć swoją drogę do sukcesu. Inny sportowiec zatruwa się myślami o niesprawiedliwości losu, o tym, że to jemu należą się wszystkie dobra, które posiada inny zawodnik. Myśli wciąż: „Gdyby…, to…”. Taki zawodnik nie rozwija się tak, jak mógłby, bo nie szuka sposobów, aby się rozwijać, tylko ma pretensje, że inni coś mają, a on nie – podkreśla Marzanna Herzig. Jej zdaniem, uczucie zazdrości nie służy rozwojowi ani osobistemu, ani sportowemu, ani też wzmocnieniu motywacji. Marzanna Herzig przytacza także opinie ekspertów. Valerio Albisetti, psychoterapeuta psychoanalityczny, uważa, że zazdrość rodzi się wtedy, gdy siebie, innych ludzi i świat postrzega się przez pryzmat posiadania. Według niego utrudnia to rozwój w wielu sferach: emocjonalnej, poznawczej, moralnej i duchowej. Z kolei Max Scheler, niemiecki filozof, twierdził, że zazdrość nie wzmaga, lecz osłabia wolę zdobycia czegoś. – Współczesność niestety sprzyja rozwijaniu się zazdrości w społeczeństwach tzw. cywilizacji zachodniej, poprzez lansowanie w mediach konsumpcyjnego stylu życia i stymulowanie ciągłego porównywania się ludzi pod względem stanu posiadania, poziomu prestiżu czy liczby posiadanych followersów, lajków czy wyświetleń. Zazdrości sprzyja także lęk przed utratą posiadanych wpływów, znaczenia lub przywilejów. Nie, zazdrość nie jest konstruktywna – podsumowuje Marzanna Herzig. Źródło leży w osobowości Niestety, nie ma uniwersalnych metod na radzenie sobie z zazdrością. W pierwszej kolejności warto uświadomić sobie jej istnienie, a nawet wypowiedzieć w myślach tę nazwę – oznacza to, że przyznajemy się sami przed sobą do odczuwania zazdrości. Następnie warto poszukać powodów, dlaczego w ogóle się zrodziła. – Źródła zazdrości leżą zarówno w osobowości człowieka, jak i w jego doświadczeniach życiowych. Wiele zależy od relacji rodzinnych i społecznych, w których dorastaliśmy – wyjaśnia Marzanna Herzig. Jej zdaniem kluczową rolę odgrywają rodzice. Jeśli w dzieciństwie nie reagują na rodzącą się zazdrość między rodzeństwem, może to skutkować jej przenoszeniem na inne relacje w dorosłym życiu. Praca nad zazdrością u sportowca – według pani psycholog – wymaga współpracy z trenerem i rodzicami. Ważne jest budowanie poczucia własnej wartości zawodnika, które nie opiera się wyłącznie na wynikach sportowych czy materialnych. – Zawodnik powinien nauczyć się postrzegać siebie w oderwaniu od zewnętrznych ocen i sukcesów innych. Niezależnie od tego, jakie miejsca zajmuje, jakie konie ma do dyspozycji czy jak prestiżowe stajnie odwiedza, warto budować jego pewność siebie i motywację do rozwoju – dodaje. Należy też przyjrzeć się swoim brakom, nad czym powinniśmy jeszcze popracować i w jaki sposób uzupełnić to, co wywołuje największą zazdrość. Przykładowo samorozwój może zwiększyć nasze kompetencje, a dodatkowe zajęcie zawodowe powiększyć budżet. Wystarczy mieć odwagę i działać. Szczególnie istotną rolę w zapobieganiu zazdrości i tworzeniu zdrowej atmosfery w stajni odgrywają trenerzy. – Zawsze staram się rozładować napięcie przez rozmowę i konkretne argumenty – mówi Maciej Wojciechowski. Stara się on wyjaśniać zawodnikom, że różnice w wynikach są skutkiem wielu czynników, nie tylko ich pracy. Dzięki temu łatwiej im zaakceptować obecną sytuację i skupić się na własnym rozwoju. Ważnym aspektem radzenia sobie z zazdrością czy zawiścią jest również odpowiednia atmosfera w grupie. – Trenerzy powinni dbać o wzajemny szacunek między zawodnikami oraz eliminować niezdrową rywalizację – podkreśla Marzanna Herzig. – Jeśli sportowcy widzą, że trener faworyzuje zawodników przykładowo o wyższym statusie materialnym, to zazdrość i rodzące się z tego powodu konflikty mogą przerodzić się w trwały problem. Przykładem skutecznego działania jest historia z jednego z krakowskich klubów sportowych, gdzie trenerki uczą zawodniczki wzajemnego wsparcia. – Jest w Krakowie pewien klub reprezentujący dyscyplinę indywidualną (nie jeździecki), którego trenerki dbają o to, aby bardzo młodziutkie zawodniczki były dla siebie wzajemnie wsparciem. Podczas startu którejś z nich wszystkie inne dopingują swoją koleżankę, a po występie, niezależnie od wyniku, obsypują ją brawami, owacjami i pluszakami. W ten sposób trenerki uczą młodociane zawodniczki, że prawdziwa rywalizacja odbywa się tylko poprzez własną pracę, a nie poza nią. Co znamienne, zespół co roku zajmuje miejsce w pierwszej trójce w klasyfikacji rocznej tej dyscypliny w Polsce – mówi Marzanna Herzig. Zazdrość w sporcie nie musi być destrukcyjna, o ile zostanie odpowiednio przepracowana. W jeździectwie, gdzie sukces zależy zarówno od umiejętności jeźdźca, jak i od możliwości konia, kluczowe jest zrozumienie, że każdy ma swoją unikalną drogę do rozwoju. Zdrowa atmosfera i wsparcie w grupie mogą zdziałać cuda, pozwalając zawodnikom skoncentrować się na własnych celach i potencjale. aa 1/2025 17 H & B TEMAT WYDANIA

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz