Horse&Business Magazine 2/2021

jakiś wypadek, po którym koń się wystraszy. Wtedy trzeba na spokojnie zejść poziom niżej. Konie mają się cieszyć z tego co robią i lubić skakać – tylko wtedy osiągniemy najlepsze wyniki. Nie jesteśmy w stanie zmusić konia do skoków na najwyższym poziomie. Jeśli nie jest na to gotowy, to może raz czy dwa uda się na nim przejechać taki konkurs, ale żeby jeździć regularnie i wygrywać, to musi to jemu sprawiać przyjemność. Moja metoda jest taka,że jeśli koń startuje w konkur - sach 140 cm i wchodzi na wyższy poziom 145 cm, to staram się mieszać między sobą te wysokości. Na jednych zawodach jadę więc 140 cm, następnego dnia 145 cm, a potem znowu 140 cm. Na kolejnych zawo - dach tak samo. Staram się tak przechodzić między poziomami na każdej wysokości. Jaki jest Twój przepis na sukces w pracy z końmi i co sprawia Tobie największą przyjemność w tym sporcie? A.G.: Dla mnie najważniejsza jest regularna praca w domu, aby na zawodach koń był w dobrej formie. Bardzo skupiamy się na podstawach. Ćwiczymy na cavaletti, skaczemy małe przeszkody. Największą frajdę sprawia mi budowanie konia od samego początku - od 4-latka i pierwszych startów po wysokie konkursy. To dla mnie najfajniejsza rzecz i bardzo lubię tę drogę. Gdy z danym koniem startujemy już w konkursach zali - czanych do światowego rankingu, to naprawdę czuję ogromną satysfakcję. Tak pracowałem właśnie z Isse - mem. Kupiłem go jako źrebaka. Znam więc jego całą historię i pracuję z nim od początku. To mój podsta - wowy koń i wiążę z nim największe nadzieje. Wspomniałeś, że bardzo cierpliwie podchodzisz do jego startów w wysokich konkursach i z niczym się nie spieszysz. Jednak w niektórych sytuacjach takie podejście może być bardzo trudne, ponieważ zawsze jest jednak ta chęć, by już wejść na wysoki poziom i z niego nie schodzić. A.G.: Miałem duże szczęście. Od samego początku pracy z Issemem założyłem sobie dobry plan, którego się trzymałem. Nie musiałem się z nim spieszyć, ponie - waż zawsze miałem jakiegoś innego konia, na którym mogłem startować w większych konkursach. Jak wygląda obecnie Twoja stawka koni? Wiem, że od kilku lat inwestujesz w źrebaki – czy któregoś z nich możemy zobaczyć już pod Tobą na zawodach? A.G.: Wśród koni, które zakupiłem już jako źrebaki jest bardzo fajna 7-letnia klacz Jaminka P. Obiecu - jąco zapowiadają się też 6-latki. Od zeszłego roku nie kupuję już źrebaków, ponieważ zająłem się hodowlą. Dzięki uprzejmości Damiena Manitty mam do dyspo - zycji dwie świetne klacze, na których startowałem i które bardzo dobrze znam – Torpedo Des Forets oraz Casablanca. Z Torpedo startowaliśmy m.in. w Mistrzostwach Europy Juniorów i Młodych Jeźdź - ców, a na Casablance zająłem 4. miejsce w Halowym Pucharze Polski Seniorów. Dobierałem do nich różne ogiery, robiłem to na tzw. wyczucie. Obecnie mam już roczne konie po tych dwóch klaczach, a w tym roku niedługo urodzą się kolejne. Jakie one będą – to będę mógł ocenić dopiero, jak będą miały 3-4 lata. Obec - nie w mojej stajni mam 11 koni w treningu – część jest moich, część należy do właścicieli prywatnych. 26 HORSE & BUSINESS

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz