Horse&Business 2/2023

W iele razy słyszałam od znajomych z branży jeź - dzieckiej, że nie potrzebują promocji, to nie dla nich, a nawet, że „nie mają czasu na takie bzdury”. Jako specjalistce ds. marketingu zawsze podnosi mi się ciśnie - nie, gdy słyszę takie słowa. Nie ma na świecie biznesu, który nie potrzebuje promocji. Praca w jeździectwie często nie jest w ogóle trakto - wana w kategoriach biznesu. Dla wielu – jeśli nie dla większości – osób pracujących w branży było to najpierw hobby, a dopiero później praca zarobkowa. Z tego względu nadal traktują ją po macoszemu, skupiając się na tym, aby jakoś na tym hobby zarobić, a jednocześnie ciągle mają w głowie przeświadczenie, że są wielkimi szczęściarzami, że żyją ze swojej pasji. Nie traktują więc swojej pracy w kategoriach biznesowych, uważają, że nie potrzebują umów i papierków, a co dopiero promocji! Otóż każdy, powtarzam, każdy biznes skorzysta na dobrze prowadzonym marketingu! Szczególnie w dzisiej - szych czasach, kiedy to, czego nie ma w mediach społecz - nościowych, nie istnieje. Haczyk polega na tym, że dziś nie wystarczy być. Trzeba w sieci jeszcze być na co dzień. Co masz tam pokazywać? Śmiejesz się, że nie będziesz przecież wrzucał swoich ubłoconych butów w trakcie wyrzucania gnoju ani nie nagrasz sam siebie na treningu. Odpowiadam – czemu nie? Wszystko (no prawie) nadaje się do publikacji w dobrym kontekście. Ubłocone buty? Możesz obrócić je w żart z pogody w Polsce. Na treningu naprawdę dasz radę nagrać coś sam, szczególnie jeśli jesteś wprawionym, zawodowym jeźdźcem czy bereiterem. Po co Ci marketing, skoro masz już maksymalną liczbę klientów, jaką możesz przerobić? Jeśli po Twoje usłu - gi ustawi się kolejka chętnych, będziesz mógł w prosty i naturalny sposób podnieść ceny, a tym samym zarobić więcej, wkładając w to dokładnie tyle samo pracy. Zdo - będziesz bezpieczne zaplecze klientów, dzięki któremu będziesz spokojny o przyszłość. W bonusie masz szansę wypromować siebie jako eksperta w dziedzinie, którą się zajmujesz. Trochę więcej z marketingu rozumieją firmy działające w branży i oferujące produkty dla koni i jeźdźców. Jednak wiele z nich nadal działa po omacku. Tutaj sprawa jest już dla mnie większą zagwozdką. Nie wierzycie w marketing czy nie czujecie potrzeby inwestycji w osobę, która Wam w nim pomoże? Ja wiem, że wydawanie kasy na promocję zawsze wydaje się być ostatnie na liście priorytetów. Więc próbujecie sami, publikujecie memy i często kiepskiej jakości fotki. Nie tędy droga, moi drodzy, to raczej nie po - stawi was w pierwszym rzędzie specjalistów w dziedzinie. A moglibyście wykreować modę na swój produkt lub usługę. Zainwestować i cierpliwie poczekać, aż cegiełka po cegiełce zbudujecie swój brand, modę na produkt i dużą firmę w branży jeździeckiej. Każde działanie promocyjne – niezależnie od tego, czy jesteś jeźdźcem, czy właścicielem stajni lub firmy – otwie - ra nowe drzwi, o których istnieniu dziś nie wiesz. Może będzie to nowy sponsor, może propozycja pracy zagranicą, a może patent na nową technologię? Tak więc, kto może – telefony w dłoń! Róbcie porządki w stajniach, warsztatach i biurach, a potem nagrywajcie i róbcie zdjęcia. Sklejajcie rolki, wrzucajcie szybkie relacje, żartujcie albo piszcie specjalistyczne artykuły i posty. Naj - ważniejsze są dwie rzeczy – zacząć i być sobą. Tylko tak uda Wam się być konsekwentnym. Udawanie kogokolwiek na dłuższą metę męczy i grozi nieuchronną katastrofą. Jeśli nie macie głowy do tworzenia treści, to jest mnóstwo osób i firm, które mogą Wam w tym pomóc. Powodzenia! (NIE)POTRZEBNA PROMOCJA? Agata Plewa Od 23 lat miłośniczka jazdy konnej, instruktorka jeździectwa Fot. AdobeStock/vegefox.com 102 H & B F E L I E T O N 2/2023

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz