Marcelina Wrona, Klub jeździecki Stowarzyszenia Manor House „Dziedzictwo” temat wydania: Powrót w siodło, czyli o sile i determinacji w jeździectwie Optymalizacja energetyczna w ośrodkach jeździeckich MIŁOŚĆ DO TARANTÓW Wydanie nr 2(32)/2025 iSSn 2544-767X
ALOE GASTRO REMEDY GR Więcej informacji na www.nubaequi.pl ALOE GASTRO REMEDY Idealny dla koni ze skłonnością do wrzodów żołądka i dwunastnicy, a także wspierający zdrowie jelit. Komponenty o naukowo potwierdzonym działaniu, łagodzą podrażnienia i przyspieszają regenerację błony śluzowej. Sześć aktywnych biologicznie składników: aloes, rokitnik, kolagen, beta-glukany, wysokocząsteczkowy kwas hialuronowy HMW oraz kwas glutaminowy. Zapewnia działanie antyoksydacyjne, przeciwzapalne i regeneracyjne, wspierając optymalne zdrowie przewodu pokarmowego. Idealny do codziennego stosowania oraz okresowo przy zwiększonym ryzyku podrażnień. Neutralny smak i delikatny zapach, chętnie spożywany nawet przez wybredne konie. Wolny od substancji zakazanych przez FEI. STWORZONY Z MYŚLĄ O OCHRONIE UKŁADU POKARMOWEGO KONI PREMIUM QUALITY HORSE FEED ® equi nuba
Zoofizjoterapeuta, chiropraktyk, hirudoterapeuta oraz ratownik zwierzęcy. Ukończyła z wyróżnieniem studia na Wydziale Hodowli i Biologii Zwierząt Akademii Rolniczej w Poznaniu na kierunku Zootechnika. Na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu obroniła z wyróżnieniem swoją rozprawę doktorską dotyczącą zastosowania magnetoterapii w procesie rehabilitacji ścięgien u koni. Od wielu lat jest członkinią International Association of Animal Therapists oraz Polskiego Związku Zoofizjoterapeutów. Posiada certyfikaty ukończenia szkoleń z zakresu terapii czaszkowo-krzyżowej dla koni, osteodynamicznej metody Dorna i metody K-Tapingu. Specjalizuje się w fizykoterapii urazów u koni. Jej główną misją jest propagowanie profilaktyki zdrowotnej u koni sportowych i rekreacyjnych – realizuje ją, organizując i prowadząc wiele szkoleń tematycznych w Polsce i zagranicą. Wiceprezes Zarządu Polskiego Związku Hodowców Koni. Właściciel Cichoń Dressage – jednego z największych w Polsce ośrodków hodowli i treningu koni ujeżdżeniowych. Na jej terenie funkcjonuje stacja ogierów ujeżdżeniowych i skokowych Cichoń Stallions, która dzięki spełnianiu restrykcyjnych wymogów weterynaryjnych jest uprawniona do prowadzenia dystrybucji nasienia ogierów na terenie całej Unii Europejskiej, a za sprawą międzynarodowych kontaktów współpracuje z największymi stacjami ogierów w Europie – Deckstation Schockemöhle i Helgstrand Dressage. Wielokrotny medalista Mistrzostw Polski oraz Mistrzostw Polski Młodych Koni w Ujeżdżeniu, członek Kadry Narodowej, czterokrotny uczestnik Mistrzostw Europy. Jest jednocześnie absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach i aplikacji adwokackiej Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach. Prowadzi Kancelarię Adwokacką Cichoń Lex, gdzie zajmuje się głównie tematyką prawno- hipologiczną. Po ukończeniu w 2001 r. Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Akademii Rolniczej we Wrocławiu wyjechał do pracy w Tierklinik Lüsche Drs Koene, Swagemakers, Schwenzer, Wegert w Niemczech, gdzie w 2004 r. obronił pracę doktorską, prowadząc badania u koni po zabiegach artroskopii stawów. Będąc w Niemczech, ukończył też staż specjalizacyjny w celu uzyskania tytułu Fachtierarzt fur Pferde oraz wiele kursów doszkalających, głównie z ortopedii. W 2005 r. wrócił do Polski i założył Equi Vet Serwis. Wielokrotnie był lekarzem reprezentacji narodowej w skokach na Mistrzostwach Europy Juniorów i Młodych Jeźdźców. Specjalizuje się w ortopedii i medycynie sportowej. W latach 2007-2008 ukończył specjalizację z chiropraktyki weterynaryjnej, prowadzoną przez specjalistów amerykańskich i niemieckich – IAVC/IVCA. Prowadzi wykłady z chirurgii i ortopedii dla studentów weterynarii, kursy dla lekarzy weterynarii, fizjoterapeutów oraz kowali. W wolnych chwilach wraz z rodziną chętnie spędza czas na podróżach i nurkowaniu. Wykładowca akademicki do 2017 r. Właściciel firmy Tarant Events. Organizator imprez jeździeckich różnego szczebla – od regionalnych, takich jak Majówka z Koniem czy Halowe Derby Poznania, po międzynarodowe, takie jak CHI 4Foulee Poznań, CSI Wrocław i CSI Zielona Góra. Spiker wielu zawodów, w tym CAVALIADY Tour. Międzynarodowy projektant toru w konkurencji skoków, który ma na swoim koncie pełnienie tej funkcji na CSIO5*. W 2012 r. założył portal tylkoskoki.pl, którego jest właścicielem i redaktorem naczelnym. Radca prawny, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, współwłaściciel Ośrodka Jeździeckiego Baborówko oraz wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Jeździeckiego Baborówko, które jest współorganizatorem cyklu CAVALIADA Tour. W latach 2000-2012 zawodnik WKKW i skoków przez przeszkody. Od 2009 r. dyrektor międzynarodowych zawodów jeździeckich w Baborówku. Od 2011 r. pełni funkcję dyrektora biura zawodów CAVALIADY Tour. Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Jeździeckiego i Wielkopolskiego Związku Jeździeckiego. Rada Programowa „Horse & Business Magazine” dr inż. Malina Brzozowska Mateusz Cichoń dr n. wet. Maciej Przewoźny dr Szymon Tarant Henryk Jan Święcicki 4 2/2025
Konie tarantowate zdecydowanie wyróżniają się na tle koni o innych umaszczeniach, szczególnie tych jednolitych. Nieregularnie rozłożone, często na jasnej sierści, większe lub mniejsze plamy w ciemnym kolorze (choć zdarza się też układ odwrotny) prezentują się niezwykle ciekawie. Nie jest to maść występująca często, dlatego widok koni tarantowatych nie tylko wywołuje ogromne wrażenie, ale też wzbudza silną chęć poznania. Najwcześniejsze źródło, gdzie pojawiają się te zwierzęta, stanowiły malowidła plamistych koni w jaskiniach centralnej Azji i południowej Francji oraz dzieła kultury starożytnej Grecji i Rzymu. Z kolei z czasów nowożytnych znane są taranty perskie, hodowane przez plemiona mongolskie, które dostarczały te konie na tereny Imperium Persów, do Bizancjum i Afryki Północnej. Przy okazji najazdów czy wędrówek ludów taranty dotarły też do Europy, w tym Polski. W XIX w. były symbolem luksusu, czego dowody mamy na licznych portretach znanych ludzi, bo przecież na tarancie jeździł hetman Stefan Czarniecki, a włoski malarz Canaletto uwiecznił zaprzęg tarantów na Placu Zamkowym starej Warszawy. Obecnie w Polsce zainteresowanie końmi maści tarantowatej odradza się. Zdaniem Andrzeja Dziewita, właściciela jedynego w Polsce homozygotycznego ogiera z licencją rasy Polski Koń Sportowy o maści tarantowatej – Hutora, wkrótce w naszym kraju nastanie moda na taranty, również na parkurach. Świadczy o tym choćby fakt, że w lipcu br. na terenie stadniny Manor House w Chlewiskach odbędzie się event właśnie dla tarantów, organizowany przez właścicielkę tej stadniny, Marcelinę Wronę. To właśnie tam będzie można zobaczyć Hutora, który spróbuje swoich sił w skokach. Ten wspaniały ogier zaprezentowany został również na okładce niniejszego numeru naszego magazynu. Więcej na temat tej jednej z najciekawszych, a jednocześnie najrzadziej spotykanej maści przeczytać można w wywiadzie okładkowym. Jeżeli jesteśmy już przy modnych trendach, to trudno obecnie o popularniejszy niż ten związany z zieloną rewolucją. Mimo że wokół tego tematu narosło wiele mitów, to przyszłość sektora, w tym odnawialnych źródeł energii (energia słoneczna i wiatrowa, biomasa, energia wodna czy geotermalna), jest wciąż pełna wyzwań i nowych możliwości. Obecnie nastał czas na doskonalenie technologii, wprowadzenie właściwych regulacji prawnych oraz wdrażanie odpowiedniej infrastruktury. A wszystko to ma służyć optymalizacji efektywności energetycznej i realnemu obniżeniu kosztów, zaś ostatecznie środowisku, w którym żyjemy. O tym, w jaki sposób branża jeździecka może na tym wszystkim skorzystać, przeczytajcie koniecznie w artykułach zamieszczonych w naszym nowym dziale – Ekotrendy – oraz w dziale Prawo. I pamiętajcie: rozwój sektora odnawialnych źródeł energii nie zatrzyma się. Warto skorzystać z jego dobrodziejstw, by ośrodek jeździecki stał się bardziej konkurencyjny i wzrosła jego atrakcyjność! Barbara Krawczyk redaktor naczelna „Horse & Business Magazine” Nr 2(32)/2025 wydanie kwietniowe ADRES REDAKCJI „HORSE & BUSINESS MAGAZINE” 60-734 Poznań, ul. Głogowska 14 e-mail: redakcja@horsebusiness.pl www.horsebusiness.pl Nakład: 3200 RPR: 3740 PARTNER STRATEGICZNY wydawca Międzynarodowe Targi Poznańskie tel. +48 61 869 2000 60-734 Poznań, ul. Głogowska 14 NIP: 777-00-00-488 Polskie Wydawnictwo Rolnicze REDAGUJE ZESPÓŁ redaktor naczelna Barbara Krawczyk tel.: +48 539 777 569 e-mail: barbara.krawczyk@grupamtp.pl specjalista ds. PR Ewa Głuszek tel.: +48 539 051 601 e-mail: ewa.gluszek@grupamtp.pl Reklama Magdalena Nowaczyk, tel. +48 691 025 378 e-mail: magdalena.nowaczyk@grupamtp.pl Tobiasz Nowacki, tel.: +48 603 590 462 e-mail: tobiasz.nowacki@grupamtp.pl Filip Szafarek, tel.: +48 696 450 021 e-mail: filip.szafarek@grupamtp.pl Adiustacja i korekta Barbara Kostrzewska Projekt graficzny i skład DoraDesign Dorota Kalińska-Łuczak DRUKARNIA CGS Drukarnia, Poznań Fot. na okładce: On Karo Way Fotografia Stan na dzień 14.04.2025 r. Wszystkie materiały są objęte prawem autorskim. Przedruki i wykorzystanie materiałów wyłącznie za zgodą redakcji. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania tekstów i zmiany tytułów nadesłanych materiałów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i materiałów promocyjnych. 2/2025 5 H & B od redaktora
H&B EKOTRENDY 73 Optymalizacja energetyczna w ośrodkach jeździeckich 78 Finansowanie budowy biogazowni w ośrodku jeździeckim H&B PRAWO 82 Biogazownia w ośrodku jeździeckim okiem prawnika H&B OPIEKA 86 Błędy popełniane w podkuwnictwie 88 O dobrostanie współczesnych koni 91 Odchów źrebiąt: chów, wychowanie i socjalizacja H&B FELIETON 94 Wiosenny powiew nowości w PZJ 95 Czy PZHK służy polskiemu hodowcy? 96 Świetlana przyszłość czy muł i wodorosty? 97 Dobrostan na cztery pory roku 98 Hejt-stop: druga strona medalu H&B ARTYKUL PROMOCYJNY 30 NicponHorses: mamy apetyt na więcej 39 Konie to nasza pasja 62 Equisystem − pionier innowacyjnych podłoży jeździeckich H&B PATRONATY MEDIALNE 8 wydarzenia, które odbywają się pod patronatem czasopisma „Horse & Business Magazine” w 2025 roku H&B WYWIAD NUMERU – MATERIAŁ PROMOCYJNY 10 Miłość do tarantów H&B TEMAT WYDANIA 16 Powrót w siodło, czyli o sile i determinacji w jeździectwie H&B WYWIAD 20 Dużo nowości w WKKW w 2025 r. 23 Sędziowanie working equitation jest sztuką 26 Jestem wdzięczny za każdego konia, z którym pracowałem 32 Idealne wędzidło i ogłowie to klucz do komunikacji z koniem H&B SZKOŁA JEŹDZIECKA 36 Jak poprawić szybkość? H&B ZDROWIE 40 Rozterki hodowlane, czyli o metodach biotechnik rozrodu 45 Kontuzje u koni sportowych 50 Kwintesencja stomatologii weterynaryjnej koni 54 Proste ćwiczenia rozciągające poprawiające elastyczność twojego konia 58 Dobroczynne właściwości glaukonitu 64 Wizualna i manualna ocena konia przed masażem H&B ŻYWIENIE 69 Żelazo w diecie koni – niedoceniane zagrożenie 45 26 73 6 2/2025 H & B spis treści
18.01 Halowe Zawody Regionalne i Towarzyskie (HZRiT) (zawody skokowe) Hipodrom Wola Poznań 23-26.01 CAVALIADA Sopot ERGO Arena Sopot 15.02 HZRiT (zawody skokowe) Hipodrom Wola Poznań 20-23.02 CAVALIADA Kraków TAURON Arena 8.03 HZRiT (zawody skokowe) Hipodrom Wola Poznań 17-21.03 #ProgresToMy Progres Szkoła Jeździectwa Maciej Wojciechowski Salio Equisport Resort Besiekierz Rudny (woj. łódzkie) 25-26.03 Equimental Conference 2025 Poznań 11-13.04 Strzegom Spring Open I Ośrodek Jeździecki Stragona Morawa 23-27.04 CSI3* 4Foulee Tarant Events Zielona Góra 24-27.04 Strzegom Spring Open II Ośrodek Jeździecki Stragona Morawa 22-25.05 Equestrian Festival Baborówko Stowarzyszenie Jeździeckie Baborówko 31.05-1.06 ZRiT-B Wola Summer Cup (zawody skokowe) Hipodrom Wola, Poznań 7-8.06 ZRiT-A Wola Dressage Puchar Wielkopolski w Ujeżdżeniu Hipodrom Wola Poznań 12-15.06 Międzynarodowe zawody w skokach CSIO4* Sopot Hipodrom Sopot 19-22.06 Strzegom Horse Trials, Mistrzostwa Polski Seniorów, Młodych Jeźdźców i Juniorów w WKKW Ośrodek Jeździecki Stragona Morawa 2-4.07 Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży (skoki i ujeżdżenie) Stowarzyszenie Jeździeckie Baborówko 3-6.07 Silesia Equestrian CSI** YH Klub Jeździecki Osadkowski Jakubowice 10-13.07 CSI2* 4Foulee Tarant Events Stado Ogierów w Łącku 11-13.07 International Working Equitation Competition Wrocławski Tor Wyścigów Konnych Partynice Stowarzyszenie Working Equitation Polska Wrocław 11-13.07 Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży (WKKW) Stowarzyszenie Jeździeckie Baborówko wydarzenia, które odbywają się pod patronatem 8 2/2025 H & B PATRONATY MEDIALNE
12-13.07 ZRiT-B Wola Summer CUP (zawody skokowe) Hipodrom Wola Poznań 18-20.07 Strzegom Summer Tour Ośrodek Jeździecki Stragona, Morawa 21-25.07 #ProgresToMy Progres Szkoła Jeździectwa Maciej Wojciechowski Obóz jeździecki w Jakubowicach 25-27.07 Zawody Międzynarodowe CSI 2* , CSI*, CSIYH* KJ Agro-Handel Śrem , Stajnia Olsza 2-3.08 ZRiT-B Wola Summer CUP (zawody skokowe) Hipodrom Wola Poznań 2-4.08 Strzegom Summer Tour Ośrodek Jeździecki Stragona Morawa 8-10.08 Baborówko Jumping Show Stowarzyszenie Jeździeckie Baborówko 16-17.08 ZRiT-B Wola Summer CUP (zawody skokowe) Hipodrom Wola Poznań 21-24.08 Mistrzostwa Europy juniorów i młodych jeźdźców w WKKW Ośrodek Jeździecki Stragona Morawa 27-31.08 Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Klub Jeździecki Osadkowski Jakubowice 4-7. 09 Międzynarodowe Zawody w skokach przez przeszkody CSI Stajnia Biały Las Wierzbna 5-7.09 Strzegom Autumn Show Ośrodek Jeździecki Stragona Morawa 5-7.09 XVII Sportowy Czempionat Polski Młodych Koni 4, 5, 6, 7-letnich, XXXI – Memoriał Jana Kantego Dąbrowskiego KJ Agro-Handel Śrem Stajnia Olsza 11-14.09 Mistrzostwa Polski w ujeżdżeniu Stajnia Biały Las Wierzbna 20-21.09 ZRiT-B Wola Summer CUP (zawody skokowe) Hipodrom Wola Poznań 20-22.09 Strzegom Autumn Show, Mistrzostwa Polski seniorów w WKKW Ośrodek Jeździecki Stragona Morawa 26-28.09 Baborówko Driving Show Stowarzyszenie Jeździeckie Baborówko 2-5.10 Strzegom October Festival Ośrodek Jeździecki Stragona Morawa 4-5.10 ZRiT-B Wola Summer CUP (zawody skokowe) Hipodrom Wola Poznań 9-13.10 Strzegom October Festival Ośrodek Jeździecki Stragona Morawa 23-26.10 CSI2* Tarant Events Show JKS „U Robsonów” Ekwador Barczewo 6-9.11 CAVALIADA Warszawa COS Towar 4-7.12 CAVALIADA Poznań MTP Poznań czasopisma „horse & business magazine“ w 2025 roku 2/2025 9 H & B PATRONATY MEDIALNE
Marcelina Wrona: Panie Andrzeju, jest Pan właścicielem jedynego w Polsce homozygotycznego ogiera tarantowatego z polskiej rasy sportowej z pełnym rodowodem. Co to oznacza? Andrzej Dziewit: Hutor jest obecnie jedynym w Polsce ogierem tarantowatym homozygotycznym posiadającym licencję do krycia. Zrobiliśmy badania genetyczne, które potwierdzają, że jest homozygotą, a to oznacza, że źrebięta po nim są i będą maści tarantowatej różnych odmian. Sam posiada wpis do księgi głównej, a jego potomstwo jest opisywane w różnych księgach, np. AES, Zangersheide, PZHK. Jest powiedzenie, że „konie kolorowe się kupuje, nie hoduje”, ale jeśli bierzemy pod uwagę samą maść kolorową, to Hutor jest przypadkiem, który łamie tę regułę. Dość popularny jest stereotyp, zwłaszcza wśród ludzi, którzy nie interesują się tarantami, że to konie w kropki. Nie jest to do końca prawdą, bo sam Hutor jest mleczno- -biały, a źrebaki po nim bywają w kropki. Jego skuteczność Konie maści tarantowatej nie grają pierwszych skrzypiec na konnych salonach, ale ciężko sobie wyobrazić konny świat bez nich. Zapisały się na kartach historii naszego kraju, a obecnie coraz bardziej zaznaczają swoją obecność w stajniach i na wybiegach. Czy w Polsce rozwinie się moda na taranty i czy w naszym kraju na parkurach zrobi się kolorowo? O tych niezwykłych koniach Marcelina Wrona rozmawia z Andrzejem Dziewitem. Miłość do tarantów Fot. On Karo Way/ Fotografia Marcelina Wrona i ogier Hutor przed Pałacem Odrowążów 10 2/2025 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny
M.W.: W Pana słowach słychać wielką miłość do koni. Może Pan opowiedzieć, jak to się zaczęło? A.D.: Oj tak (drżenie w głosie). Konie podobały mi się od dziecka. Jedni chłopcy chcą być strażakami, inni kierowcami rajdowymi, a ja od małego marzyłem o własnym koniu. Filmy o Indianach i kowbojach były moimi ulubionymi. Tam zawsze widziałem konie, w tym kolorowe, indiańskie. I tak mi już zostało – w głowie miałem właśnie taranty, a same konie zawsze były obok mnie i całe moje życie kręciło się wokół nich. Chodziłem do technikum weterynaryjnego. Pamiętam, jak mieszkałem dwa lata w internacie z kolegą, który był tak samo zakręcony w temacie koni jak ja. Nie mieliśmy innych tematów. Przed oczami widzę obraz z praktyk w 1987 r. albo 1988 r. Do Polski, dokładnie do stadniny Gutowo koło Wrześni, przyjeżdżał niemiecki hodowca, nazywał się Hermann Berger – dobrze pamiętam to nazwisko. Ten człowiek w jeden dzień potrafił kupić 150 koni, co na mnie robiło ogromne wrażenie. W tamtych czasach nie było Internetu, tak dostępnych jak dziś czasopism, zwłaszcza branżowych. Gdy chciało się czegoś dowiedzieć, coś zobaczyć, dosłownie łapało się magazyny dotyczące koni, które ktoś przywiózł z zagranicy, i czytało od deski do deski. M.W.: Można powiedzieć, że konie to Pana życiowa pasja. A.D.: Zdecydowanie tak, są właśnie moją pasją, stanowczo nie biznesem. Myślę, że jest wiele takich osób jak ja w końskim środowisku. W moim rejonie jestem chyba jedynym pasjonatem tarantów. Często słyszę „jak tam te twoje wynalazki?”. Więcej koni kolorowych było w południowej PolMarcelina Wrona Właścicielka stadniny i członkini Zarządu Klubu Jeździeckiego Stowarzyszenia Manor House „Dziedzictwo”, behawiorystka i trenerka z 27-letnim doświadczeniem w pracy z końmi. Ukończyła kursy i szkolenia z zakresu: masażu koni, terapii powięziowej, manipulacji stawów, refleksologii, werkowania kopyt i tapingu w praktyce u koni. Posiada klasy sportowe w skokach. Wicemistrzyni Otwartych Mistrzostw woj. świętokrzyskiego w 2017 r. Zajmuje się również zawodowo fotografią. Andrzej Dziewit Pasjonat koni, hodowca amator i miłośnik tarantów, właściciel Hutora, jedynego w Polsce homozygotycznego ogiera z licencją rasy Polski Koń Sportowy o maści tarantowatej. przekazywania maści tarantowatej jest stuprocentowa. Urodzony w 2016 r. ma już ok. 50 źrebaków w odmianach tarantowatych, a co bardzo ważne – wszystkie są spokojne, tak jak on sam. Jest stosunkowo niedużym koniem, mierzącym 157 cm w kłębie, muskularnej budowy ciała, o zrównoważonym charakterze. W końskim świecie mówi się, że jest tzw. dobrej głowy. Ostatnio usłyszałem od kierowcy, który wiózł go na dłuższej trasie, że zatrzymywał się kilka razy, by sprawdzić, czy na pewno wszystko jest w porządku, taki był spokojny podczas transportu. Jego kolor jest stanowczo wart uwagi. Nie jest biały ani siwy, powiedziałbym, że jest jak kawa z bardzo dużą ilością mleka, jego ogon lśni srebrzyście, a brązowe uszy i cztery ciemne skarpety dodają mu uroku. Delicja ze stadniny Manor House w Chlewiskach Fot. On Karo Way/ Fotografia 2/2025 11 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny
sce. Z hodowli tarantowatych słynie stadnina koni Michałów. U mnie przewinęło się już trochę koni tarantowatych. Pierwszą klaczą tarantowatą, którą kupiłem, była Bafama – pojechała do Szwecji. W sumie wyhodowałem już jej czwarte pokolenie: Bofilia jej córka, Boniqua – wnuczka, Cardano – córka Boniqui. I tak dochodzimy do Hutora. M.W.: Czy od początku miał Pan plany hodowlane wobec niego? A.D.: Hutor ogierem kryjącym został przez zupełny przypadek. Nie wiedzieliśmy, że pokrył klacz o imieniu Belinda. Gdy urodziła po nim pierwsze nieplanowane przez nas źrebię, pięknego tarantowatego ogierka, pojawił się pomysł na rozród z jego udziałem. Postanowiliśmy zrobić badania. Wysłaliśmy materiał do Poznania i okazało się, że jest homozygotyczny, a więc źrebaki po nim będą tarantowate. Przeszedł próbę dzielności i dostał licencję. Wiem, że hodowcy, którzy mają po nim źrebięta, są zadowoleni. Są różnych odmian. Hutor pokrył do tej pory różne klacze, kilka z dobrymi rodowodami, więc spodziewamy się również sukcesów sportowych. Czekam na odpowiedni wiek potomstwa, aby zobaczyć je na parkurach. Mamy również mrożone nasienie, możliwa jest więc inseminacja. Oczywiście, można nim kryć w Stajni Manor House, gdzie teraz przebywa w dzierżawie. Maść tarantowata Koń tej maści jest całkowicie lub częściowo pokryty nieregularnymi plamami: jasnymi na ciemnej sierści lub ciemnymi na jasnej sierści. Zdarzają się konie tarantowate bez plamek na sierści z widocznym nakrapianiem w okolicach oczu, pyska, ud. Charakteryzują je trudne w utrzymaniu grzywa i ogon. Fot. On Karo Way Fotografia Ogier Hutor przed Pałacem Odrowążów w Chlewiskach Marcelina Wrona Fot. Manor House Fot. Manor House Marcelina Wrona i Diamond przed Stajnią Platera 12 2/2025 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny
M.W.: Hutor jest już dojrzałym koniem i zdecydował się Pan pokazać go w sporcie. Wybór miejsca padł na stadninę Manor House. Skąd ta decyzja? A.D.: Szukałem miejsca, gdzie Hutor mógłby się rozwijać. Jest już na dziewiątym roku i ma pierwsze potomstwo, ale chciałem pokazać go w środowisku, właśnie poprzez zawody. Nie wszyscy koniarze wiedzą o ogierze, po którym zawsze rodzą się taranty. I tak z polecenia trafiłem do pani, Marcelino, ponieważ prowadzi Pani grupę na FB Koń Tarantowaty, która skupia wokół siebie fanów tarantów. W trakcie pierwszej rozmowy wyszło, że obydwoje kochamy taranty i mamy podobne podejście do koni. Już po tygodniu transport był załatwiony i Hutor znalazł się w stadninie Manor House. Mamy plany krycia przez niego klaczy (mamy już źrebną klacz, w maju spodziewamy się źrebaka) i ruszenia Hutora do małego sportu, bo to jest niewielki koń. Zobaczymy, jak będzie progresował. Chodzi nam o pokazanie Hutora na różnych wydarzeniach, by zwiększyć zainteresowanie tarantami. W Polsce zawsze uważało się, że taranty i srokacze nadają się nie do skoków, a do wozu. W świecie sportowym królują konie maści gniadej, siwej i kasztanowatej, rzadziej trafiają się konie maści karej, tarantów praktycznie nie ma. Znany zawodnik Łukasz Brzóska jeździ na ogierze srokatym. W Europie jest więcej skaczących koni kolorowych. Widać to na przykład we Francji. Jest tam obiecujący ogier, pochodzący od polskiej klaczy, z licencją w poważnej klasie. W Polsce temat trochę się rusza i myślę, że zrobi się moda na taranty, a niebawem na parkurach w naszym kraju zrobi się kolorowo. Może taranty nie dojdą do grand prix, nie będą jeździć na wysokie konkursy czy duże turnieje, ale będą widoczne w niższych klasach. A.D.: Pani Marcelino, a teraz ja chciałbym zapytać o wydarzenie, podczas którego będziemy mogli zobaczyć Hutora w najbliższej przyszłości na terenie Waszego ośrodka. Event jeździecki konia tarantowatego 25-27 lipca 2025 r. Stadnina Manor House, ul Czachowskiego 70, Chlewiska Zgłoszenia na adres: stadninamh@gmail.com W treści zgłoszenia: Imię i nazwisko/wiek/telefon kontaktowy Imię konia/wiek/płeć/maść/rasa W tytule: Event dla Tarantów Możliwość wydłużenia pobytu dla zainteresowanych kryciem swojej klaczy homozygotycznym tarantowatym ogierem Hutorem stacjonującym w stadninie. Więcej informacji: www.manorhouse.pl/stadnina Fot. 2 x Crow Photography/Marcelina Wrona Diditta SPG/Cor Leone G ze stadniny Manor House Kalia / Patrol ex Parys w stadninie Manor House 2/2025 13 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny
M.W.: Hutor będzie uczestniczył w evencie dla tarantów, który odbędzie się w lipcu 2025 r. na terenie stadniny Manor House w Chlewiskach. Trwają obecnie intensywne treningi, by był on gotowy spróbować swoich sił w skokach właśnie na to wydarzenie. A.D.: Proszę więcej opowiedzieć o tym wydarzeniu dla tarantów. M.W.: Chcemy pokazać, jak piękne i różnorodne są konie maści tarantowatej, ale na zjazd zapraszamy oczywiście również nie-taranty. Event jeździecki dla miłośników koni tarantowatych odbędzie się 25-27 lipca br. w naszej stadninie. Ma formułę edukacyjną. W trakcie eventu wyłonimy najpiękniejszą parę, najlepszego konia i najbardziej urokliwe źrebię. Konie będą oceniane zarówno w pracy luzem, jak i pod siodłem, w oparciu o przepisy i regulacje dotyczące pracy skokowej i ujeżdżeniowej. Uczestnicy otrzymają też ocenę fizjoterapeutyczną konia i jeźdźca. W trakcie eventu wyłonimy najlepszą parę, najlepszego konia i najlepszego źrebaka. Przewidziane są upominki od sponsorów. Planujemy też atrakcje angażujące publiczność. Naszym celem jest przyjemny, wakacyjny weekend w towarzystwie koni i nauka przez zabawę. Serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych do wzięcia udziału i wcześniejszych zapisów, a widzów do odwiedzenia naszej stadniny w ten lipcowy weekend. A.D.: To zatem kolejne wydarzenie, po zeszłorocznym turnieju o puchar Manor House SPA, jakie Pani organizuje. Mogłaby Pani opowiedzieć więcej o samej stadninie? M.W.: W naszej stadninie zajmujemy się układaniem koni, pracą z końmi po traumach i szkoleniami skierowanymi do właścicieli koni, które są prowadzone pod siodłem i z ziemi. Zajmujemy się także rehabilitacją i odnową biologiczną koni, a od niedawna również hodowlą. Na terenie stadniny posiadamy punkt kopulacyjny dla ogierów, w którym obecnie stacjonuje Hutor. Ponadto znajduje się u nas okazjonalny pensjonat, na przykład na Boże Narodzenie czy wakacyjny urlop, chętnie wykorzystywany przez gości przyjeżdżających do hotelu SPA z własnym koniem. To bardzo wygodna opcja, bowiem stajnię od kompleksu hotelowego Manor House SPA**** Pałac Odrowążów***** dzieli 700 m. Koń zostaje w pensjonacie, gdzie może korzystać z masażów, terapii powięziowych, mobilizacji stawów czy refleksologii pyska. Do dyspozycji mamy m.in. platformę wibracyjną dla koni, biomechaniczną stymulację mięśni (BMS), BEMER i saunę infrared oraz halę ujeżdżeniową i plac zewnętrzny do jazdy konnej. Zainteresowaniem cieszy się zabytkowy park wokół Pałacu Odrowążów, gdzie można wybierać się na przejażdżki konne i sesje zdjęciowe. Z kolei na samych jeźdźców czeka szereg atrakcji i przyjemności w cztero- i pięciogwiazdkowym hotelu SPA. Można u nas znaleźć całe mnóstwo okazji do odpoczynku i zadbać o siebie holistycznie, na każdym poziomie. A.D.: Można zatem powiedzieć, że Wasza filozofia przejawia się w kompleksowym podejściu do dobrostanu? M.W.: Dokładnie tak. Hotel Manor House SPA gwarantuje wypoczynek w historycznych wnętrzach i w otoczeniu przyrody, smaczną i różnorodną kuchnię, służące zdrowiu Diamond Boy G / Cor Leone G ze stadniny Manor House Fot. 2 x Crow Photography/Marcelina Wrona Diditta SPG klacz ze stadniny Manor House 14 2/2025 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny
saunowanie, muzykoterapię podczas koncertów gongów tybetańskich, relaksujące kąpiele w bezchlorowym basenie i lecznicze kąpiele ofuro, a także zabiegi w Gabinetach Bioodnowy. Również osoby, które chcą połączyć luksusowy pobyt z aktywnym czasem ze swoim rumakiem, odnajdą u nas wszystko, czego potrzebują. Konne wydarzenia są dodatkową atrakcją dla gości hotelu, którzy nie są związani z końmi, ale przede wszystkim dla jeźdźców i właścicieli koni oraz sposobem na zwrócenie ich uwagi na naszą stadninę i jej nietuzinkową ofertę. Równocześnie to dobry powód, by spędzić relaksujący czas w Manor House – obecnie najlepszym hotelu SPA w Centrum, zregenerować organizm i porozpieszczać się w holistycznym SPA, np. w ramach pakietu odnowa kręgosłupa, który osobiście polecam. A.D.: Skąd pomysł na event właśnie dla tarantów? M.W.: Z miłości do maści tarantowej. Uwielbiam jej różnorodność i przyznaję, że od lat mam słabość do oryginalnie malowanych koni. W ostatnim czasie prężnie rozwijam hodowlę koni tarantowatych w naszej stadninie. Łącznie z Hutorem przebywa u nas teraz pięć tarantów, w tym trzy klacze z pełnym rodowodem. Jedna oczekuje źrebięcia. W przyszłym sezonie będziemy się skupiać na tarantach i liczymy tylko na źrebaki tej maści. Chciałabym, by stadnina w Chlewiskach kojarzyła się właśnie z tarantami. Choć losy koni tarantowatych są ściśle związane z historią Polski, dziś świadomość ich występowania jest znacznie mniejsza niż to było w przeszłości. Na szczęście znów robi się o nich coraz głośniej i przybywa ludzi zainteresowanych końmi tej maści. Liczę, że Event jeździecki dla koni tarantowatych będzie spotkaniem właścicieli i sympatyków tarantów. To świetna okazja do zaprezentowania i promocji tarantów w środowisku koniarzy oraz zwiększenia ogólnej wiedzy na ich temat. Mam nadzieję, że przyczyni się to też do ich większej popularności w jeździeckim świecie. aa www.manorhouse.pl/pakiety/event-kon-tarantowaty Słynne taranty W dawnej Polsce konie tarantowate były znacznie popularniejsze niż obecnie. Ich wizerunki pojawiały się na portretach znanych ludzi i obrazach. Najbardziej znanym obrazem przedstawiającym staropolskie taranty jest dzieło Canaletta z warszawskim Placem Zamkowym (obecnie w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie). Pod kolumną Zygmunta widoczny jest zaprzęg sześciu tarantów zaprzężonych do maleńkiej soliterki księżnej Izabelli Lubomirskiej. Taranty, pozyskiwane głównie od Tatarów, cieszyły się popularnością do końca XVIII w. Były symbolem luksusu i szczególnego wyrafinowania w wielokonnych zaprzęgach oraz jako wierzchowce. Do I wojny światowej przetrwało kilka stad na dawnych ziemiach polskich, gdzie hodowano konie maści tarantowatej. W okresie międzywojennym taranty znajdowały się już tylko w nielicznych stadninach i były coraz rzadsze. Po II wojnie światowej w Polsce ocalały jedynie dwa ogiery tej maści. Stefan Czarniecki i tarant w hymnie Polski Hetman Stefan Czarniecki w znacznej mierze dzięki tarantowi miał sławę niezwykle ruchliwego kawalerzysty. Legenda głosi, że dosiadając taranta, miał się przeprawić wpław przez cieśninę oddzielającą duńską wyspę Als od Półwyspu Jutlandzkiego, gdy polsko-brandenburskie wojska walczyły ze Szwedami. Wydarzenie to zostało upamiętnione w Mazurku Dąbrowskiego. Według innej legendy, gdy hetman umierał w Sokołówce na Ukrainie, do jego łoża przyprowadzono taranta, aby pożegnał się ze swym panem. Fot. Wikipedia Fot. Wikipedia 2/2025 15 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny
Powrót w siodło, czyli o sile i determinacji w jeździectwie Jeździectwo, pomimo swojej estetyki i elegancji, niesie za sobą ryzyko. Choć często mówi się, że sport to zdrowie, to w tym przypadku ta zasada jest tylko częściowo prawdziwa. Pracując z żywym, silnym zwierzęciem, zawodnicy narażeni są na niebezpieczeństwo, a wypadki są nieodłącznym elementem tej dyscypliny. Nic jednak nie definiuje jeźdźców tak mocno jak ich zaciętość i siła w kwestii powrotu do siodła. Barbara Połap zawodnik, instruktor sportu Czy jazda konna jest niebezpieczna? Z pewnością taka bywa. Urazy mięśnia, stawu lub ścięgna, a także uszkodzenia obojczyków, barków, kręgów i żeber czy złamania to dość częste kontuzje, które można zaobserwować w sporcie jeździeckim. Zawodnicy – nie tylko amatorzy, ale też osiągający najlepsze wyniki sportowe – ulegają różnego rodzaju wypadkom. – Nie jest rzadkością, że do mojego gabinetu trafia przykładowo 9-letnie dziecko, które w ciągu pół roku doznało kilku poważnych kontuzji. Taka presja na szybkie sukcesy, często pochodząca od rodziców, prowadzi do wielu rozmaitych przeciążeń i urazów – mówi Marzanna Herzig, psycholożka sportu. Dodatkowo coraz lepszy sprzęt, dostęp do specjalistycznej wiedzy oraz do nowoczesnych, szybkich metod regeneracji sprawiają, że organizm sportowców jest coraz intensywniej eksploatowany. Kolejne wyzwania mimo bólu Kilku trudnych kontuzji doświadczył Jan Kamiński, zawodnik WKKW i olimpijczyk. Przyznaje, że psychicznie najtrudniejsza była jednak była dla niego kontuzja – pęknięcie wyrostków dwóch kręgów kręgosłupa, której doznał podczas zawodów w Strzegomiu. – Byłem przekonany, że odebrało mi to szansę na start w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Pierwsze dni po upadku były niezwykle trudne – wspomina. Kluczowe znaczenie miały dla niego współpraca z fizjoterapeutą, regularny sen i dbanie o regenerację. – Zawsze w takich sytuacjach pozostaję w kontakcie z lekarzem prowadzącym i staram się nie przekraczać granicy Fot. AdobeStock/yusuf 16 2/2025 H & B temat wydania
bólu. To naturalny sygnał, że coś jest nie tak – zauważa Jan Kamiński. Jednak świadomość, iż kontuzje są nieodłączną częścią sportu, pomogła mu podejść do nich z właściwą perspektywą. – Zwykle szybko adaptuję się do reżimu, który zawsze sobie narzucam: dieta, ćwiczenia, regeneracja, stąd nigdy nie mam problemów z powrotem do sportu – mówi zawodnik. I dodaje, że oczywiście pierwszy trening po złamaniu i ponad miesięcznej absencji od jazdy bywa trudny. Jednak nie należy się poddawać. Bardzo ważne jest, aby w momencie, kiedy doznaje się kontuzji, nie myśleć o niej jak o porażce, a raczej o powrocie do formy. Jan Kamiński każdą kontuzję traktuje tak, jakby to była „lista zadań do zrobienia”. Bardzo poważnej kontuzji doświadczył również Adam Nicpoń, zawodnik skoków przez przeszkody. Mimo ogromnego bólu i zmęczenia codziennie podejmował on kolejne kroki, aby odzyskać pełną kontrolę nad ciałem. – Każdy dzień stanowił ogromne wyzwanie, by odblokować kolejne partie mięśni. Borykałem się z bólem całego ciała i czasem mimo braku sił stawałem do nowego zadania – podkreśla zawodnik. – Stare przysłowie mówi, że wypadki chodzą po ludziach. Faktem jest, że jeździectwo to sport bardzo wymagający, stąd nie unikniemy w nim błędów. A jednym z nich jest rutyna, które może doprowadzić do kontuzji jeźdźca lub konia. Ta rutyna właśnie zgubiła już wielu, a ostatnio również mnie – podkreśla Adam Nicpoń. Przeciwdziałanie kontuzjom – Wiele wypadków wynika z braku koncentracji i zdrowego rozsądku, na przykład przy przechodzeniu między końmi w stajni czy na ujeżdżalni. Zapominamy o naturze konia, a to nie chomik. Jego wielkość, waga i siła mogą zrobić swoje, jeśli nie zachowamy ostrożności. A zatem pamiętajmy, by unikać rutyny – mówi Maciej Wojciechowski, trener II klasy PZJ. Kluczowym elementem unikania kontuzji jest też odpowiednie przygotowanie fizyczne. – Dobra kondycja, wzmacnianie mięśni głębokich, koordynacja, refleks, fizjoterapia i regeneracja to elementy, które mają kolosalne znaczenie zarówno dla unikania kontuzji w przyszłości, jak i dla minimalizowania skutków wypadków – mówi Maciej Wojciechowski. Zwraca uwagę, że regularna praca nad ciałem poza stajnią pomaga zapobiegać przeciążeniom organizmu, które mogą odbić się na zdrowiu w przyszłości. – Niestety, lata lecą wszystkim i kiedyś godziny spędzone w siodle dadzą o sobie znać – nasze stawy i kręgosłup mogą odczuć skutki zaniedbań. Dlatego warto myśleć o tym zawczasu – podkreśla. 2/2025 17 H & B temat wydania reklama
Mentalny powrót po kontuzji Niestety, każda kontuzja to nie tylko ból fizyczny, ale także wyzwanie mentalne, z którym trzeba się zmierzyć. Na ten aspekt zwraca uwagę Marzanna Herzig, psycholog sportu. – Inaczej wygląda sytuacja, gdy przerwa była spowodowana urazem, a inaczej, gdy jej przyczyny były inne – zauważa. Zaznacza, że wielu zawodników zmaga się z obawami przed ponownym urazem, a ich natężenie zależy od osobowości, poczucia bezpieczeństwa na treningu oraz specyfiki dyscypliny. – W jeździectwie istotnym czynnikiem jest wcześniejsza historia urazów, szczególnie jeśli zawodnik doznał poważnej kontuzji po upadku z konia – dodaje. Podkreśla, że często zawodnicy, chcąc jak najszybciej wrócić do formy, trenują zbyt intensywnie, co może prowadzić do odnowienia kontuzji. Pojawiają się również wątpliwości dotyczące dalszej kariery oraz strach przed tym, jak powracający zawodnik zostanie przyjęty przez środowisko. Marzanna Herzig wskazuje, że niepokój związany z oceną przez innych sportowców może dodatkowo obniżać pewność siebie. Wszystkie te emocje sprawiają, że powrót po kontuzji jest nie tylko fizycznym, ale również mentalnym wyzwaniem. Jak osiągnąć sprawność? W przypadku powrotu do jeździectwa po kontuzji oczywiście wszystko zależy od rodzaju i stopnia urazu oraz jakości rehabilitacji. Przykładowo złamania kończyn mogą wymagać kilku miesięcy rekonwalescencji, podczas gdy poważniejsze urazy kręgosłupa mogą skutkować trwałymi ograniczeniami. Każda kontuzja wymaga indywidualnego podejścia. – Regularne ćwiczenia stabilizujące, właściwa technika jazdy i stosowanie środków ochronnych, takich jak kask i kamizelka, mogą znacząco zmniejszyć ryzyko urazów – mówi Anna-Maria Gawłowska, fizjoterapeutka, trenerka i zawodniczka ujeżdżenia. Proces powrotu do sprawności u jeźdźców jest dostosowany do specyfiki tego sportu, który łączy dynamiczną aktywność fizyczną, równowagę i precyzyjną kontroMarzanna Herzig psycholog sportu Trening mentalny pomaga jeźdźcowi zaakceptować trudną sytuację, zrozumieć przyczyny kontuzji i odpowiednio podejść do rehabilitacji. Ważne są techniki relaksacyjne, uważność i budowanie pozytywnego nastawienia. Optymizm i świadomość własnego postępu pomagają pokonać obawy oraz stopniowo wracać do wyzwań treningowych i startowych. lę ruchu. – Rehabilitacja jeźdźców obejmuje nie tylko standardowe metody leczenia urazów, ale także pracę nad propriocepcją, stabilizacją i minimalizowaniem ryzyka ponownych upadków – mówi fizjoterapeutka Anna-Maria Gawłowska. Zwraca uwagę na trzy kluczowe etapy procesu leczenia. W fazie ostrej, bezpośrednio po urazie, najważniejsze jest postawienie właściwej diagnozy i unieruchomienie kontuzjowanego obszaru. W przypadku poważnych złamań lub uszkodzeń może być konieczna operacja. Następnie rozpoczyna się faza wczesnej rehabilitacji, w której stopniowo przywracany jest zakres ruchu. – Wykorzystujemy terapię manualną, krioterapię, elektrostymulację czy laser wysokoenergetyczny, by wspomóc tę regenerację – wyjaśnia. Istotnym elementem jest także praca nad stabilizacją mięśni core oraz ćwiczenia na niestabilnym podłożu, które pomagają jeźdźcom odzyskać równowagę i kontrolę nad ciałem. W ostatnim etapie, czyli powrocie do pełnej sprawności, zawodnicy wykonują trening funkcjonalny odwzorowujący ruchy wykonywane w siodle. – Powrót do jazdy zaczyna się od prostych ćwiczeń na koniu, aby zminimalizować ryzyko upadku – mówi fizjoterapeutka. Podkreśla również znaczenie nauki bezpiecznego zeskakiwania z konia oraz stałych konsultacji z fizjoterapeutą i trenerem, które pozwalają dostosować plan treningowy do postępów zawodnika. Rehabilitacja jeźdźców to proces wielowymiarowy. Nie chodzi tylko o leczenie urazu, ale także o odbudowę równowagi, koordynacji i psychicznej gotowości do powrotu w siodło. Stopniowy powrót do treningów i startów Marzanna Herzig zwraca też uwagę na psychiczne wyzwania związane z powrotem do zawodów. Zawodnik może obawiać się, że rywalizacja odnowi jego kontuzję lub że nie będzie w tak dobrej formie jak przed przerwą. Może to zagrozić jego poczuciu własnej wartości, zwłaszcza jeśli zacznie przegrywać z osobami, które wcześniej pokonywał. Aby sobie z tym poradzić, zawodnik musi zaakceptować, że nie wraca od razu na ten sam poziom. Jest to proces, który wymaga czasu i właściwej pracy. – Współpraca z psychologiem sportowym może znacząco ułatwić ten trudny okres – mówi Marzanna Herzig. Niezwykle istotna jest też współpraca z trenerem. Maciej Wojciechowski zwraca uwagę, że nie należy poganiać zawodnika. Trener powinien uważnie obserwować jeźdźca i krok po kroku odbudowywać jego pewność siebie. Pomocne może być wprowadzenie dodatkowych środków bezpieczeństwa, takich jak kamizelka wybuchowa czy podkreślanie postępów w przygotowaniu fizycznym. Jeśli jeździec uwierzy, że jest teraz lepiej przygotowany niż wcześniej, poczuje się bezpieczniej. Trener powinien starać się zrozumieć sytuację jeźdźca. – Zastanów się, jak sam chciałbyś być traktowany w takiej sytuacji, i tak traktuj swojego zawodnika – mówi Maciej Wojciechowski. 18 2/2025 H & B temat wydania
Dodatkowo zaleca delikatne prowadzenie jeźdźca, takie lekkie popchnięcie do przodu, ale także cofnięcie się o pół kroku, gdy widać usztywnienie. – Nic na siłę. Wprowadzaj zmiany, które faktycznie pomagają, ale też działają na psychikę jak placebo – podsumowuje Maciej Wojciechowski. Niezwykle istotne w procesie powrotu do sportu jest też wsparcie społeczne. – Jeśli zawodnik po kontuzji zostanie otoczony życzliwością i zrozumieniem, a jego potrzeby będą respektowane, łatwiej i szybciej wróci do pełnej sprawności – dodaje Marzanna Herzig. Konie wybaczają błędy Warto podkreślić, że również konie mogą stanowić wsparcie w procesie powrotu w siodło. – Na szczęście konie wybaczają mi błędy, po których jestem kontuzjowany. Na pewno pomaga w tym relacja, jaką mamy między sobą wypracowaną. Oczywiście pierwszy start czy trening po przerwie jest dość niepewny i zawsze wtedy mówię moim koniom, że teraz to one muszą przejąć stery – mówi Adam Nicpoń. Jego zdaniem, wieloletnia relacja między jeźdźcem a koniem odgrywa kluczową rolę w procesie powrotu do formy. – Counter to mój koń numer jeden i na niego pierwszego wsiadłem po ubiegłorocznej kontuzji. Mam go już 10 lat, znamy się bez słów. Nic się nie zmieniło – dalej jest moim partnerem na dobre i złe – podkreśla zawodnik. Zdaniem Marzanny Herzig, jeźdźca z koniem łączy unikalna więź. Koń jest niezwykłym partnerem zawodnika. Wprawdzie nie przemówi słowami wsparcia, ale mową ciała i wydawanymi dźwiękami potrafi wyrazić swoje odczucia. W trudnym okresie rekonwalescencji ta więź może być niezwykle istotna. – Relacja z koniem może wpłynąć na nastawienie psychiczne jeźdźca i pomóc mu w przezwyciężeniu obaw związanych z powrotem do sportu – podsumowuje Marzanna Herzig. aa Kluczowym elementem unikania kontuzji jest odpowiednie przygotowanie fizyczne. Fot. AdobeStock/yusuf 2/2025 19 H & B temat wydania sklepstajnia.pl reklama
Dużo nowości w WKKW w 2025 r. Jakie są założenia dotyczące przygotowań kadry Polski seniorów we Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego w 2025 r.? Najważniejszym tegorocznym celem jest na pewno zbudowanie ekipy na mistrzostwa świata w 2026 r. i kwalifikacje olimpijskie w 2027 r. Jest to bardzo istotne pod kątem uzyskania kwalifikacji na kolejne igrzyska olimpijskie, które odbędą się w Los Angeles w 2028 r. Natomiast udział w tegorocznych mistrzostwach Europy nie jest dla nas priorytetem. Oczywiście, jeśli będzie ekipa gotowa do tego startu, to ją wystawimy, ale nie będzie presji w tym zakresie. Jednym z kluczowych zadań na najbliższe miesiące jest odbudowanie wzajemnego zaufania pomiędzy zawodnikami, sztabem szkoleniowym oraz PZJ. Zawodnicy mają za sobą pierwsze zapoznawcze zgrupowanie z nowym trenerem kadry seniorów WKKW, Garym Parsonage’em. To doświadczony brytyjski zawodnik WKKW, który startował na poziomie pięciu gwiazdek, aktualnie uznany szkoleniowiec. Był w swojej karierze również trenerem kadry WKKW w Hongkongu, więc ma doświadczenie z krajami, które mają mniejsze zasoby par niż światowe potęgi. Drugie zgrupowanie kadry odbyło się w połowie marca br. w BaZ przewodniczącym Komisji WKKW Polskiego Związku Jeździeckiego, Marcinem Konarskim, o nowej strategii i najbliższych planach dotyczących tej konkurencji rozmawia Ewa Pogodzińska z PZJ. Fot. Leszek Wójcik 20 2/2025 H & B wywiad
borówku, na otwartym terenie. Zaplanowaliśmy w sumie kilka zgrupowań i Gary Parsonage będzie też towarzyszył polskim zawodnikom podczas wielu kadrowych startów. To jeszcze nie koniec nowości w PZJ dotyczących WKKW? Mamy nowy program dla hodowców i właścicieli koni z predyspozycjami do WKKW, którego celem jest ich wsparcie, zanim dojdą do poziomu kadry narodowej. W zamian za podpisanie długoletniej umowy ze Związkiem przez właścicieli młode konie będą miały finansowane starty w zawodach WKKW. W 2025 r. będzie skrócony proces naboru do tego programu. Od przyszłego roku planujemy zgrupowanie selekcyjne, podczas którego trener kadry i komisja WKKW będą decydowały, które konie zakwalifikują się do programu. Uczestniczył Pan również w trzech spotkaniach dotyczących sektorowej strategii dla polskiego jeździectwa, hodowli, rekreacji i sportów. Na czym ona polega? Pracujemy intensywnie nad tym, żeby uruchomić program „Polski Koń na Igrzyskach”. Założeniem tego projektu jest, aby konie będące w zasobach Skarbu Państwa trafiły do treningu i później do startów pod polskimi zawodnikami z perspektywą startu w igrzyskach olimpijskich. Mamy duże wsparcie dla tych planów ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki. Otrzymaliśmy już od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) wstępną listę koni. Aktualnie jesteśmy na etapie ich selekcji. Niebawem zostaną opracowane zasady tego programu, na jakich warunkach wybrane konie trafią do polskich zawodników. Celem programu jest, aby co roku trafiało do niego dziesięć młodych koni, tak żeby projekt docelowo objął ok. 30 koni po paru latach, przy założeniu pewnej rotacji. Mam nadzieję, że pierwsze konie trafią do polskich zawodników już w 2025 r. PZJ nie zapomina również o kadrze młodzieżowej WKKW. Trenerem kadry młodzieżowej pozostaje Artur Społowicz, który bardzo dobrze sprawdza się na tym stanowisku. Wśród tegorocznych zmian w rywalizacji najmłodszych warto wspomnieć, że dopuściliśmy do startów na kucach dzieci w wieku od dziewięciu lat, a na dużych koniach od lat dziesięciu. aa Jednym z kluczowych zadań na najbliższe miesiące jest odbudowanie wzajemnego zaufania pomiędzy zawodnikami, sztabem szkoleniowym oraz PZJ. Fot. Leszek Wójcik 2/2025 21 H & B wywiad reklama
Sędziowanie Working Equitation jest sztuką – Jedną z najtrudniejszych rzeczy w sędziowaniu Working Equitation jest ocena koni różnych ras według tych samych kryteriów – twierdzi sędzia Nicola Danner. W rozmowie z Anną Skrzypek ze Stowarzyszenia Working Equitation Polska opowiada ona o rozwoju Working Equitation w Polsce i na świecie, o swoich wspomnieniach z dzieciństwa i autorytetach jeździeckich, a także o rozmaitych wyzwaniach w tej niezwykłej dyscyplinie. Zaczynając od początku – kiedy i jak zaczęła się Twoja przygoda z jeździectwem? Kiedy miałam cztery lata, mieszkaliśmy przez jakiś czas w Rzymie we Włoszech i każdego dnia moja mama, która była entuzjastką jeździectwa i koni, wsadzała mnie na kucyka w ośrodku jeździeckim, gdzie jeździłam zupełnie sama. Od tego momentu „wirus” został zaszczepiony i już zawsze byłam w pobliżu koni. Jakie wydarzenia lub kto ukształtował Cię jeździecko? Ponownie, dzięki mojej mamie, miałam szczęście mieć bliskie kontakty z wyjątkowymi jeźdźcami i najlepszymi trenerami. Dzięki tym sieciom znajomości mogłam nawiązywać coraz więcej kontaktów na całym świecie, również wśród najlepszych jeźdźców i trenerów. Byli to między innymi mistrzowie jeździectwa z wiedeńskiej i portugalskiej wyższej szkoły jazdy, kilku złotych medalistów olimpijskich i wielu ludzi z doświadczeniem Nicola Danner Związana z Working Equitation praktycznie od początku jego istnienia, a dołączyła do zespołu tworzącego Międzynarodowe Stowarzyszenie Working Equitation WAWE już w 2007 r. Równolegle była również bardzo zaangażowana w promowanie koni rasy Lusitano w Niemczech, pełniąc funkcję prezesa Niemieckiego Stowarzyszenia Koni Lusitano. Rozwijając konkurencję Working Equitation w swoim kraju, w 2012 r. była współzałożycielką Niemieckiej Federacji Working Equitation Deutschland (WED) – pełniła w niej funkcję wiceprezesa i aktywnie wspiera jej działania do dzisiaj. Była wiceprezesem Grupy Wsparcia Międzynarodowych i Narodowych Sportów Jeździeckich w Bawarii (FRB) i członkiem zarządu Niemieckiego Związku Jeździeckiego, będącego odpowiednikiem naszego PZJ. Obecnie skupia się na swojej funkcji międzynarodowego sędziego Working Equitation WAWE najwyższej klasy 3* oraz trenera i prelegenta wielu szkoleń i seminariów. Fot. Kerstin Stelter 2/2025 23 H & B wywiad
w jeździectwie i wiedzą na temat treningu i jazdy konnej. Wielu z nich gościło w mojej stajni, dając mi możliwość nauki i treningu. Kto jest Twoim autorytetem? To na pewno osoby takie jak Joao Pedro Rodrigues – dyrektor Portugalskiej Szkoły Jazdy, Nicole Uphoff – czterokrotna zdobywczyni złotego medalu na igrzyskach olimpijskich oraz książę Auersperg – trener jeźdźców olimpijskich i jeździec w Wiedeńskiej Szkole Jazdy, który trenował mnie codziennie przez dziesięć lat, niestety zmarł w 1998 r. To są najważniejsi trenerzy, którzy ukształtowali moje jeździeckie życie. Jak to się stało, że na Twojej jeździeckiej drodze stanęło Working Equitation? W 1992 r. założyłam Niemieckie Stowarzyszenie Lusitano. Będąc prezesem przez dziesięć lat, zawsze byłam w bliskim kontakcie z Portugalią, więc poznałam Working Equitation od samego początku, czyli od roku 1994. Pokochałam ten sport od pierwszego dnia, szczególnie ze względu na bliski związek z końmi Lusitano. Można spotkać się z opiniami, że Working Equitation to urozmaicona forma ujeżdżenia. Czy jako autorka świetnej książki „Dressur meets Working Equitation” zgadzasz się z tym? Tak, ujeżdżenie jest podstawową bazą dla Working Equitation. Przede wszystkim sport jeździecki jest definiowany przez cztery dyscypliny, a jedną z nich jest ujeżdżenie. Aby pokonać testy zręczności i szybkości na wysokim poziomie, musisz bardzo precyzyjnie kontrolować swojego konia. Jedyną podstawą, której potrzebujesz, aby to osiąg- nąć, jest trening ujeżdżeniowy ze wszystkimi jego klasycznymi aspektami. Tak naprawdę nie ma znaczenia, którą dyscyplinę wybierzesz, podstawą zawsze jest klasyczne ujeżdżenie. Na przeszkodach Working Equitation również wykorzystujesz ujeżdżenie. Jakie w takim razie widzisz główne podobieństwa i różnice między tradycyjnym ujeżdżeniem i Working Equitation? Jedną z pierwszych głównych różnic jest to, że do klasycznego ujeżdżenia potrzebny jest koń o nadzwyczajnych chodach. W Working Equitation tego nie potrzebujemy. Obie dyscypliny są bardzo trudne. Working Equitation składa się z trzech różnych części: ujeżdżenie, zręczność i szybkość. Każda część jest zaliczana do wyniku końcowego. Oznacza to, że nawet zwycięzca ujeżdżenia (koń z doskonałym ruchem), na przykład z powodu błędów w teście zręczności, może spaść w klasyfikacji. To jest powód, dla którego w Working Equitation każda rasa ma szansę odnieść sukces. W ujeżdżeniu jest to niemożliwe. Inną różnicą, która jest wyjątkowa i bardzo miła w Working Equitation, jest to, że sprzęt i strój konia mogą pokazywać tradycję danego kraju. Należysz do bardzo wąskiego grona najwyższej klasy sędziów międzynarodowych (3*) Working Equitation. Co według Ciebie sprawia zawodnikom największą trudność w tej dyscyplinie? A co jest najtrudniejsze w sędziowaniu? Najtrudniejszą rzeczą według mnie jest zaprezentowanie wszechstronnie wyszkolonego konia. Musi być spokojny w ujeżdżeniu, skoncentrowany, zrelaksowany i precyzyjny, aby pokonywać trudne przeszkody w teście zręczności, i szybki oraz reaktywny w teście szybkości. Oczywiście w klasie Masters największą trudnością jest prowadzenie konia jedną ręką. Jedną z najtrudniejszych rzeczy w sędziowaniu jest ocena koni różnych ras według tych samych kryteriów. Jeździsz sędziować zawody na całym świecie i uczestniczysz w tworzeniu konkretnych przepisów. Które kraje, Twoim zdaniem, zrobiły w ostatnich latach największy postęp i wykazały się największym zaangażowaniem w rozwój na swoim terenie Working Equitation? Fot. Archiwum prywatne 24 2/2025 H & B wywiad
www.mtp.plRkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz