stywana „w terenie”, wiąże się raczej z przewiezieniem klaczy do klinik zajmujących się rozrodem. Należy jednak pamiętać, że nasienie niektórych ogierów jest dostępne wyłącznie dzięki tej metodzie, np. ogiery czynne sportowo, którym kariera reproduktora przeszkadzałaby w regularnych startach, czy też nieżyjące już, których nasienie wciąż przechowywane jest dobrym stanie i dostępne dla hodowców. Dodatkowo fakt, że nasienie to może być transportowane w specjalnych kontenerach z ciekłym azotem na większe odległości, sprawia, że możliwości wyboru ogiera są praktycznie nieograniczone. Korzystają z tego zwłaszcza hodowcy ogierów AQH, transportując nasienie mrożone ze Stanów Zjednoczonych. Należy tu jednak pamiętać, że nasienie to musimy mieć sprowadzone wcześniej na docelowe miejsce inseminacji, nie jak w przypadku nasienia schłodzonego, które zamawiane jest najczęściej dzień przed inseminacją. Czy inseminacja jest mniej skuteczna niż krycie naturalne? Pomimo wielu lat stosowania tej metody wciąż słyszy się takie głosy wśród hodowców. Nie jest to prawda, użycie mniejszej dawki nasienia niż przy kryciu naturalnym nie wpływa w tym przypadku na skuteczność. Dawka ta bowiem jest dokładnie określona, nasienie rozrzedzone i przygotowane, a cały proces inseminacji przeprowadzony w czystych warunkach. Zmniejszamy zatem ilość nie tylko czynników mogących drażnić błonę śluzową macicy, ale też bakterii, a tym samym zwiększamy szanse na skuteczne zapłodnienie. Ostatecznie do zapłodnienia potrzebny jest przecież tylko jeden plemnik. transfer zarodków Jest to metoda biotechniki rozrodu, która w skrócie polega na przeniesieniu zarodka pochodzącego od klaczy dawczyni do klaczy biorczyni (surogatki). Klacz surogatka nosi taką ciążę, rodzi źrebię i wychowuje je do momentu odsadzenia. Zarodek może zostać pozyskany bezpośrednio od klaczy dawczyni i od razu trafić do macicy klaczy biorczyni (klasyczny embriotranfer) albo można uzyskać zarodki mrożone, które tak samo jak nasienie mrożone nadają się do przechowywania w ciekłym azocie do momentu, kiedy klacz surogatka będzie gotowa do jego transferu. Zarodki mrożone uzyskuje się przy pomocy metody OPU-ICSI (metoda zapłodnienia in vitro). W przypadku tradycyjnej metody transferu bezpośredniego klacz dawczyni musi zostać zainseminowana (przepisy zabraniają uzyskiwania zarodków od klaczy pokrytych naturalnie), następnie w 7.-8. dobie po stwierdzonej owulacji zarodek przy pomocy odpowiedniego sprzętu i techniki wypłukuje się z klaczy dawczyni i umieszcza w macicy klaczy biorczyni. Zarodek w momencie pozyskania i transferu jest oglądany pod mikroskopem stereoskopowym, gdyż jest wielkości główki od szpilki i można go nie zauważyć gołym okiem. Cały proces jest poprzedzony synchronizacją cyklu obu klaczy, aby umożliwić zarodkowi zagnieżdżenie się w macicy zastępczej matki. Najbardziej pożądanym momentem transferu jest, gdy klacz biorczyni owuluje 2-3 dni po owulacji klaczy dawczyni. Ogromnymi plusami przemawiającymi za embriotransferem u naszej klaczy jest potencjał na uzyskanie większej liczby źrebiąt w sezonie. Po uzyskaniu ciąży z jednego skojarzenia w następnej próbie można wykorzystać nasienie innego ogiera. Podwójna owulacja? Bliźniaki uznawane za patologię u klaczy w tym przypadku można uznać za dobrodziejstwo. Oba zarodki wypłukane w odpowiednim czasie można przełożyć do dwóch różnych biorczyń, dzięki czemu oba mają szansę na rozwój. Jest to także idealna metoda, kiedy chcemy połączyć karierę sportową klaczy z uzyskaniem od niej potomstwa. Oprócz krótkich przerw w trakcie inseminacji czy samego zabiegu ET może ona spokojnie uczestniczyć w zawodach sportowych. Startów nie przerwie także ciąża. Oczywiście metoda ta ma również pewne ograniczenia. Potencjalnie większa liczba zarodków wiąże się z potrzebą przygotowania większej liczby klaczy surogatek, idealnie gdyby były to klacze zdrowe, nadające się do roli matki i młode oraz chociaż o jedną więcej niż spodziewamy się uzyskać zarodków – w razie gdyby biologia postanowiła akurat pójść własnymi ścieżkami. Istnieje też ryzyko, że wymarzona klacz dawczyni zarodków wcale nie okaże się czempionką na tym polu i ostatecznie bilans ciąż po sezonie nie pokryje się z naszymi oczekiwaniami. A jedyną pewną metodą weryfikacji, czy klacz jest dobrą dawczynią zarodków, jest podjęcie takiej próby. W Polsce sztuczna inseminacja zyskała pierwszych zwolenników w latach międzywojennych i pozwoliła na uzyskanie cennych kojarzeń. Jednak dopiero w 1969 r. urodziło się pierwsze źrebię poczęte w wyniku inseminacji nasieniem mrożonym – była to klacz o imieniu Mrożonka. 42 2/2025 H & B zdrowie
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz