Horse&Business 3/2023

5 rady spotykają się z dużym oporem podkuwaczy. Umiejętność przewidywania konsekwencji, jakie niesie za sobą wybranie kopyta w dany sposób, jest niezwykle trudna do zdobycia i nieodwołalnie łączy się z wieloletnim doświadczeniem, zdo - bywanymmetodą prób, błędów i obserwacji. To specjalista po latach pracy z kopytami oraz zdjęciami RTG jest w stanie prze - widzieć i wyobrazić sobie konsekwencje, jakie niesie za sobą ucięcie kopyta w dany sposób i, co najważniejsze, wie, gdzie leży granica takich korekt, żeby nie zrobić krzywdy zwierzę - ciu. Należy wziąć pod uwagę, co po korekcie kopyta dzieje się ze stawami, ścięgnami i wiązadłami oraz co się dzieje z grubo - ścią podeszwy i dystansem od wierzchołka kości kopytowej do ściany przedniej oraz podeszwy. Idealne wystruganie kopyta, bez uwzględnienia jego anatomii, może unieruchomić konia na kilka dni lub tygodni. W dodatku usilne naprawianie jed - nego kopyta może prowadzić do napięć w innych częściach ciała konia, który zmiany zrekompensuje w innym miejscu. Po najcieńszym lodzie stąpają ci, którzy wdrażają drastyczne zmiany u koni dojrzałych, te bowiem, ze względu na wiek, go - rzej dostosowują się do zmian. Zaufajmy specjaliście Radykalnym i drastycznym zmianom towarzyszy krót - kowzroczność. Korekta nieidealnego kopyta może trwać kilka miesięcy lub nawet lat, a kurczowe trzymanie się wy - obrażonego wzorca może doprowadzić do tragedii. Ocenie powinny podlegać cała kończyna i budowa konia, a nie tylko samo kopyto. Ocenianie tu i teraz kopyta, bez zna - jomości jego przeszłości i punktu, z jakiego ono wyszło, może być mylące. Warto pamiętać, że najważniejszy jest komfort konia, a nie wartości na kątomierzach. aa „Skróć pazur, podnieś piętkę” Najnowszą modą, mającą prowadzić do powstania kopyt idealnych, jest stwierdzenie „skróć pazur, podnieś piętkę” (fot. 5). Stwierdzenie to – powtarzane przez właścicieli, fi - zjoterapeutów, lekarzy, specjalistów – staje się złotą mantrą na wszystko. Najwięcej emocji zawsze wzbudzają duże, do - brze zbudowane konie, z bardzo płaskimi kopytami i długim pazurem. Ten typ kopyta otwiera dyskusje i zsyła rady, co kowal może zrobić, by urzeczywistnić hasło „podnieś w pięt - kach i skróć pazur”. Najczęściej pojawiają się propozycje za - kładania wkładek klinowych, które gwarantują błyskawicz - ny, widoczny gołym okiem efekt zbliżenia kopyta do ideału, lecz w konsekwencji po czasie efekt bywa różny. Należy zdać sobie sprawę, że kopyto nie jest kawałkiem drewnianego klocka, któremu podkuwacz może nadać wy - brany kształt, dopasować długość czy wysokość do czyje - goś wyobrażenia tego, jak powinno ono wyglądać. Nawet liczba ruchów nożem, obcęgami i tarnikiem jest ograni - czona – nie można strugać bez końca! Kopyto, choć na pozór twarde i martwe, jest bardzo silnie ukrwione i uner - wione, przez co stwarza pewne ograniczenia. Wewnątrz kopyta znajdują się kości, stawy, chrząstki, a każda zmia - na jego kształtu wpływa realnie na ustawienie struktur wewnętrznych. Każda próba korekty musi być procesem i wymaga cierpliwości oraz konsekwencji w działaniu. Co dzieje się w kopycie? Każde przycięcie kopyta na zewnątrz zmienia sytuację we - wnątrz. Zbyt duże przycięcie jednej ze ścian kopyta prowa - dzi do nadmiernego rozciągnięcia więzadła pobocznego, co w efekcie może spowodować kulawiznę, a w najgorszym wypadku naderwanie więzadła. Podkuwacze są bardzo wyczuleni na tzw. złote rady osób, które nie posiadają wiedzy umożliwającej im spojrzenie na całokształt, połączenie zmian zewnętrzych z wewnętrznymi, spojrzenie na konia „w całości”, ze wszystkimi jego niedo - skonałościami i rekompensacjami. Dlatego różnego rodzaju Spór o to, jak powinien wyglądać prawidłowy kąt kości kopytowej, jest ciągle nierozstrzygnięty – jedni specjaliści uważają, że spodnia krawędź kości kopytowej powinna być równoległa do podłożona, a inni, że jej kąt powinien być dodatni. Fot. Piotr Plewa 64 3/2023 H & B O P I E K A

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz