z hobby horsem to przede wszystko posiadanie „konika”. Do tego dochodzi cały osprzęt dla niego. Jak w każdej dyscyplinie sportowej, zawodnik dobiera akcesoria według własnych preferencji. Jedni szyją sami, inni kupują – i tutaj rozpiętość cenowa może być ogromna. Najdroższe są koniki od osób popularnych lub z zagranicy, np. z Finlandii, gdzie ten sport jest bardziej znany i powszechny – mówi Barbara Zwierzycka. Część zawodniczek rozpoczęła również własną działalność, tworząc koniki samemu. Ręcznie robione kukiełki można spersonalizować, wybrać maść, odmiany, domówić odpowiedni kolor ogłowia. Można również dokupić paszport hobby horse’a. – Tutaj również zależy to od naszych preferencji. Jedne osoby będą wolały konika zrobić, drugie kupić. Uważam natomiast, że na samym początku interesowania się tym hobby lepiej jest wykonać go samemu. To tak naprawdę nasza własna decyzja, ponieważ możemy znaleźć koniki, które kosztują 150 zł, a możemy znaleźć też takiego, który kosztuje 2000 zł. Jest bardzo dużo polskich i zagranicznych twórców, którzy szyją i sprzedają gotowe konie lub szyją pod nasze własne preferencje na zamówienie – mówi Ania. Sport ten daje niezwykłą możliwość dla wyobraźni, a równocześnie wymaga ruchu. – Hobby horsing jest dla każdego, niezależnie od tego, czy dana osoba jeździ realnie na koniu, czy nie. Czy posiada własnego konia, czy nie – podsumowuje zawodniczka Ania. – Społeczność hobby horsingu jest jednak bardzo silna i, mimo hejtu, kontynuuje swoją pasję. Dzięki ich wytrwałości hobby horsing rozwija się i przyciąga coraz więcej zainteresowanych. Wydaje się, że idzie to w dobrym kierunku, co jest obiecujące na przyszłość – konkluduje Natalia Rutkowska prezes PZHH. aa Fot. Fotobueno 3/2024 25 H&B WYDARZENIA REKLAMA
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz