Horse & Business Magazine 3/2024

Leczenie kolki żołądkowo-jelitowej, zabiegi chirurgiczne, nagły wypadek w transporcie, kastracja, kradzież, trwała utrata zdatności użytkowej – jest cała lista rozmaitych przypadków, w których właściciele koni mogą otrzymać wsparcie finansowe i zostać objęci ochroną ubezpieczeniową. O tym, co obejmuje polisa ubezpieczeniowa, a także o tym, czy warto ją zakupić i jak kształtuje się świadomość ubezpieczeniowa w branży jeździeckiej, mówi Krzysztof Mrówka, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Rolnych w Generali Agro, w wywiadzie z Barbarą Krawczyk. W ostatnich latach można zaobserwować rosnącą świadomość ubezpieczeniową Polaków w różnych obszarach, np. coraz częściej ubezpieczają nieruchomości czy zawierają polisy na życie. Jak ta sytuacja kształtuje się w przypadku właścicieli koni? Czy ubezpieczanie koni jest obecnie popularne na polskim rynku? Ubezpieczenie koni należy traktować inaczej niż ubezpieczenie majątku czy ubezpieczenia na życie przeznaczone dla ludzi. Dla „ludzkich” ubezpieczeń przeprowadzane są na szeroką skalę kampanie medialne, widzimy wszechobecne reklamy. Ubezpieczenie koni w dalszym ciągu stanowi rynkową niszę, ale podejście do niego ulega ewolucji. Przede wszystkim stale rośnie liczba hodowców i właścicieli koni. Według danych Polskiego Związku Hodowców Koni (PZHK) pogłowie koni w Polsce na koniec 2023 r. wynosiło 309 tys. zwierząt. W Polskim Związku Jeździeckim (PZJ) zaś jest zarejestrowanych ponad 35 tys. koni biorących udział w różnorakich zawodach. To bardzo duży potencjał, dający możliwość rozwoju tego typu produktów ubezpieczeniowych na polskim rynku. Dodatkowo dochodzi aspekt emocjonalny. Właściciele koni, za względu na bardzo bliską współpracę, są z nimi bardzo związani. To wszystko sprawia, że coraz więcej właścicieli koni chce zapewnić im solidną ochronę ubezpieczeniową, która pokryje ewentualne koszty leczenia czy operacji. A dzięki tak profesjonalnemu podejściu polski rynek ubezpieczeń specjalistycznych, przeznaczonych dla właścicieli koni, z roku na rok ma szansę się rozwijać. A czy właściciele ośrodków jeździeckich korzystają z polis ubezpieczeniowych? Według szacunków w Polsce funkcjonuje ponad 6 tys. ośrodków jeździeckich, niespełna tysiąc szkół jazdy konnej, kilkaset pensjonatów dla koni, ośrodków hodowlanych i gospodarstw agroturystycznych. To również bardzo duża liczba, a świadomość ubezpieczeniowa właścicieli tych podmiotów stale rośnie. Coraz więcej przedsiębiorców chce zapewnić swoim podopiecznym bezpieczeństwo. Należy jednak pamiętać, aby przy wyborze ubezpieczenia prawidłowo dobrać ochronę w zależności od sposobu wykorzystania koni. Wspomniał Pan, że świadomość ubezpieczeniowa w Polsce stale rośnie, a jak to wygląda zagranicą? Czy właściciele koni podchodzą ostrożnie do tego typu inwestycji? W których krajach ten obszar rozwija się najdynamiczniej? Rynek ubezpieczeniowy stale się rozwija. Korzystamy z nowych technologii, a to wymusza ciągły postęp w dystrybucji ubezpieczeń. Również tych końskich. Dodatkowo nierzadko wysoka wartość koni oraz specyfika wymagań właścicieli niejako wymusza ciągły wzrost i sprawia, że ubezpieczenia końskie stają się coraz powszechniejsze w Europie. ZgodFot. Generali 3/2024 9 H & B WYWIAD NUMERU – MATERIAŁ PROMOCYJNY

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz