Zuzanna Ostańska, redaktorka portali TylkoSkoki.pl i Eventing.com.pl, aktywnie spikerująca na zawodach, w tym również na CAVALIADZIE, zwraca z kolei uwagę, że kluczowe są pasja do sportu jeździeckiego, organizacja pracy i przygotowanie przed zawodami, a także punktualność. – Jeśli ktoś nie interesuje się jeździectwem, to trudno mu będzie odnaleźć się w tej roli – przyznaje. Jej zdaniem, trzeba się przygotowywać, znać zawodników, konkurencje, a przede wszystkim być punktualnym, bo „od razu słychać”, jeśli się spóźnisz! – Myślę, że każdy może się tego nauczyć, ale nie każdemu taka praca będzie odpowiadać. Na pewno trzeba się przyzwyczaić do wielokrotnego odsłuchiwania własnego głosu na nagraniach w Internecie. Nie uważam, żebym miała do tego jakiś szczególny talent, po prostu znalazłam się w odpowiednim miejscu i czasie, a miałam też bardzo dobrego nauczyciela, bo od samego początku spikerowałam razem z panem Szymonem Tarantem – dodaje. W opinii Grzegorza Hałasika mówienie do mikrofonu wymaga pewnych predyspozycji. – Przede wszystkim trzeba wypowiadać się poprawnie, wyraźnie i nie wolno bać się mikrofonu. No i trzeba wiedzieć, o czym się mówi, znać reguły konkursu i zawodników. Na nic świetne naturalne predyspozycje, gdy nie przygotujemy się do pracy. Na szczęście w dobie Internetu i wielu dostępnych baz danych nie jest to większym problemem, chociaż najciekawszych smaczków można się dowiedzieć z bezpośrednich rozmów – twierdzi Grzegorz Hałasik. Z kolei Annamaria Sobierajska przyznaje, że szczęściem jest dla niej łączenie życiowej pasji z rozwojem zawodowym. – Głęboko wierzę, że ta praca to także odpowiedzialność za wydarzenie, przekaz i wizerunek sportu – dodaje. Od scenariusza po emocje Przygotowanie do zawodów to nie tylko sprawdzenie list startowych czy poznanie nazwisk faworytów. W przypadku zawodów najwyższej rangi, takich jak CSIO, CSI, Mistrzostwa czy Puchar Polski, to kompleksowy proces, który wymaga nie tylko wiedzy, ale też doświadczenia i wyczucia. – Każde zawody rządzą się swoimi prawami – mówi Andrzej Cieślak. – Nie mam tu oczywiście na myśli, że są zawody ważniejsze i mniej ważne. Różnica polega na randze wydarzenia. Zawody międzynarodowe rangi CSIO, CSI, Mistrzostwa i Puchary Polski to wydarzenia najwyższej rangi z licznym udziałem publiczności, imprez towarzyszących, mediów, w tym telewizji, co siłą rzeczy wymusza trzymanie się uzgodnionego z organizatorem scenariusza. I mimo że wielokrotnie prowadziłem już takie zawody, za każdym razem czuję tremę – przyznaje. Andrzej Cieślak zaczyna przygotowania z dużym wyprzedzeniem. Ma on własną bazę danych o zawodnikach krajowych i zagranicznych, którą regularnie uzupełnia po każdym weekendzie. Stara się dużo wcześniej śledzić wszystkie informacje na temat danego wydarzenia i jego uczestników, bo to pozwala być na bieżąco. Jego zdaniem, mniejsze imprezy też mają swój urok, bo tam ciśnienie jest mniejsze. Często wystarczy kilka dni wcześniej przejrzeć listy startowe i zapoznać się z propozycjami zawodów. – Ciekawostką jest to, że właśnie na takich zawodach często mam większą swobodę. Organizatorzy, którzy nie mają dużego doświadczenia, powierzają mi prowadzenie w pełni i oczekują, że zrobię to „po swojemu”. Nigdy jedZdarza się niekiedy, że w trakcie ważnych zawodów spikerzy mają do czynienia z tak zwaną trudną sytuacją. Umiejętności improwizatorskie, twórcze myślenie czy po prostu odpowiednio wykorzystany humor mogą być ratunkiem w przypadku takiej tzw. wpadki. Fot. Dava Palej CAVALIADA Szymon Tarant, jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów zawodów jeździeckich, w tym CAVALIADY 18 3/2025 H & B temat wydania
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz