Ponadto zwracam uwagę, że młody jeździec powinien szkolić się na doświadczonym, starszym koniu, który potrafi nauczyć go wielu różnych elementów. Z kolei niedoświadczony koń powinien trafiać pod wykwalifikowanego jeźdźca. Niestety, ta zasada w dzisiejszych czasach kompletnie nie jest wdrażana. Z tego powodu istnieje bardzo dużo nieharmonijnie poruszających się koni, takich „niewytrenowanych”. Osoby, które powinny jeździć na koniach profesorach pod okiem dobrego szkoleniowca, niestety jeżdżą, same nic nie potrafiąc, i to często na młodych koniach. W efekcie same próbują wytrenować konia, który również nic nie potrafi. Takie działanie nie doprowadzi do harmonijnej jazdy. A co z batem? Bat kojarzy się z przemocą, z tym, że krzywdzimy zwierzę. Faktycznie tak jest, że w wielu przypadkach bat stosuje się po to, by straszyć konia i aby go karać. Oczywiście bat do tego nie służy. Tak naprawdę powinien nazywać się on przedłużeniem naszego ciała i wtedy może lepiej rozumiano by jego zadanie. Na swojej drodze spotkałam wiele koni, które były krzywdzone batem, i one ewidentnie bały się bata. To były sytuacje, gdzie bat nie był używany jako pomoc czy wskazówka. Nie był on wzmocnieniem naszego dosiadu lub łydki po to, żeby po prostu nauczyć konia wrażliwości na dosiad lub łydkę, bo przecież do tego powinien on służyć. Niestety, wciąż wielu jeźdźców nadużywa bata i często każe konia batem. Przy tej okazji chciałabym podkreślić bardzo ważną rzecz. Chciałabym, żeby ona wyraźnie wybrzmiała. Uważam, że żadna korekta konia, którego próbujemy wyszkolić, nigdy nie zadziała prawidłowo, jeżeli jest podsycona negatywną emocją, np. złością, gniewem, irytacją czy niecierpliwością. Nie zadziała, ponieważ nie jest to odebrane przez drugą stronę jako korekta, tylko jako kara. Pierwsze, czego należy się nauczyć, gdy korygujemy konia, to opanowywanie emocji – negatywne emocje nie powinny mieć miejsca, a niestety często przenosimy je z naszego prywatnego życia. Mamy takie, a nie inne naleciałości z domu, bo rodzice czy dziadkowie na nas krzyczeli lub próbowali wymusić na nas jakąś rzecz, podkręcając to negatywnymi emocjami. W konsekwencji, niestety, mając takie doświadczenia, przenosimy je na konia – próbujemy tak z nim pracować. I gdy jeszcze do tego dojdzie bat, to wtedy mamy do czynienia z naszą całkowitą porażką. aa Druga część wywiadu zostanie opublikowana w październikowym wydaniu „Horse & Business Magazine”. 30 3/2025 H & B wywiad reklama
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz