HORSE&BUSINESS 3/2025

Julia Hnat psycholog, jeździec, specjalistka pracy z młodzieżą i sportowcami Projekt Respect Hejt z języka angielskiego to „hate speech”, czyli mowa nienawiści lub po prostu „hate” – nienawiść. Uświadamianie sobie, jak brzmi polskie tłumaczenie, jest fundamentalną częścią zrozumienia tego pojęcia. Hejtem nazywamy wszelkie komunikaty, które w sposób intencjonalny wyrażają pogardę, nienawiść, wrogość, agresję, a przyjmują formę obraźliwą, poniżającą, ośmieszającą, wykluczającą lub grożącą, natomiast ich celem jest przede wszystkim zranienie osoby, do której hejt jest kierowany. Mowa nienawiści nigdy nie jest merytoryczna, jest atakiem personalnym, nacechowanym emocjonalnie i pozbawionym rzeczowego uzasadnienia. Krytyka natomiast odnosi się do konkretnych działań lub opinii. Krytyka vs hejt Pamiętajmy, że krytyka nie jest hejtem! Weźmy na warsztat sytuację, w której koń spływa przed przeszkodą. Trener, który sięgnie po konstruktywną krytykę, powie: „Spójrz, wyjechałeś z zakrętu, dojechałeś do przeszkody i puściłeś prawą wodzę, przez co koń stracił oparcie na wędzidle i spłynął w prawo. Jeśli masz taki krótki najazd, musisz przed skokiem wyprostować konia i trzymać równy kontakt na wodzach, wtedy koń nie straci równowagi i nawet z tak krótkiego najazdu możecie bez problemu się odbić”. W takiej wypowiedzi są zarówno opis faktów bez oceny zawodnika: „wyjechałeś z zakrętu, dojechałeś do przeszkody i puściłeś prawą wodzę”, jak i wyjaśnienie skutków popełnionego błędu: „koń stracił oparcie na wędzidle i spłynął Fot. AdobeStock/Balint Radu H & B PROJEKT RESPECT 3/2025 79

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz