Horse&Business 4/2022
nymi drągami tworzącymi korytarz (tunel), przez który ma przejechać koń. Następnie wolna przestrzeń, ok. 13 m, pojedynczy drąg leżący na ziemi, kolejna wolna przestrzeń i ponownie trzy drągi z kłusa. Całość zakończona jeszcze jednym tunelem z dwóch równoległych drągów, potem za - kręt. Mamy ustawione ćwiczenie, to jedziemy. Po pokona - niu zakrętu w kierunku pierwszych drągów jeździec musi kierować wzrok na pierwsze z zadań (tak jak robiłby to, galopując do przeszkody), ustawić konia w kierunku ru - chu, uzyskać zgięcie z kontaktem na zewnętrznej wodzy, ograniczającą zewnętrzną łydką i aktywizującą wewnętrz - ną zadnią nogę konia łydką wewnętrzną. Po zakręcie konieczne jest wyprostowanie – to jeden z najtrudniej - szych elementów. Tu z pomocą przyjdzie nam nasz tunel z drągów. Za pierwszym razem pokonujemy całą linię z drągów, pilnując jazdy na wprost, rytmu i wzroku skierowanego przed siebie. Koń pozostawiony w rytmie, balansie, wypro - stowany, sam postara się pokonać drągi ze starannością. My tylko pomagamy mu w tym poprzez kontrolę rytmu i zachowując spokój. Na końcu linii ponownie pokonujemy drugi tunel, kontrolując wyprostowanie konia i ze staran - nością wprowadzamy konia w zakręt, ponownie pilnując ustawienia w kierunku ruchu, zgięcia, wzroku i prowadze - nia w zakręcie. Taka linia otwiera nam szereg możliwości pracy z ko - niem – wszystko zależy od naszej pomysłowości, poziomu wyszkolenia konia i jego cierpliwości. Kolejne przykładowe zadania Pierwsze ćwiczenie to zakręt – drągi z kłusa – przejście do stępa (parę kroków) – kłus i pojedynczy drąg z kłusa – ko - lejne przejście do stępa (parę kroków) – zakłusowanie i po - konanie kolejnych trzech drągów w kłusie – zakręt. Kolejne ćwiczenie to: zakręt – drągi z kłusa – zagalopo - wanie – pojedynczy drąg w galopie – przejście do kłusa – drągi w kłusie – zakręt. Pod koniec rozsunięcie drągów z kłusa na drągi z galo - pu, ok. 2,5-3 m między nimi. I jeszcze jeden przykład: zakręt – drągi w galopie – przejście do „stój” – zagalopowanie – pojedynczy drąg w galopie – przejście do „stój” – zagalopowanie – trzy drągi w galopie – zakręt. Często w tym ćwiczeniu, jeżeli wszystko przebiega zgodnie z planem, pomiędzy pierwszymi trzema drąga - mi a pojedynczym warto wprowadzić woltę w lewo, także z obowiązkowym przejazdem po drągu w ramach kontroli. Potem powrót do linii na wprost i pokonanie pojedynczego drąga, wolta w prawo, także z drągiem, i ponownie powrót do linii na wprost i pokonanie kolejnych trzech drągów. Dążąc do perfekcji Pamiętajmy, że ćwiczymy do momentu, w którym możliwy jest do uzyskania progres. Kiedy odnosimy wrażenie zmę - czenia psychicznego czy fizycznego konia, musimy mu dać odpocząć lub przerwać tego dnia ćwiczenie. Wykorzystanie drągów, koziołków, małych przeszkód sprawia, że właściwie nie ma elementu z zakresu ujeżdże - nia skokowego konia, którego nie moglibyśmy przepra - cować, dążąc do perfekcji. Ktoś powie, że to jednak nie to samo i widok pełnowymiarowej przeszkody stojącej w na - jeździe wprowadza element większego podniecenia u ko - nia i jeźdźca, przez co trudniej nieraz zachować kontrolę. Pewnie tak, ale mimo wszystko mając dobrze opanowane elementy techniczne, przepracowane na drążkach czy ko - ziołkach, będzie nam o wiele łatwiej poradzić sobie z więk - szymi emocjami. Warto spróbować tego typu pracy, naprawdę daje ona wy - mierne efekty, a dodatkowo zapobiega „nudzie” na jeździe. aa 36 4/2022 H & B S Z K O Ł A J E Ż D Z I E C K A REKLAMA
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz