HORSE&BUSINESS 4/2023

Tak marzyliśmy przez wiele lat o ponownych kwalifikacjach olimpijskich w ujeżdżeniu! I mamy to! Nasza drużyna wywalczyła kwalifikację, dzielnie „bijąc się” na terytorium przeciwnika. W drogę do Paryża ujeżdżeniowcy ruszą w towarzystwie ekipy skoczków i drużyny WKKW. Szykuje się wielkie olimpijskie święto polskiego jeździectwa. Kwalifikacje wszystkich drużyn jeździeckich to niewątpliwy sukces, który został okupiony wielkim trudem, zaangażowaniem, nakładami finansowymi wielu osób i instytucji. I chwała im za to; za wiarę i wytrwałość, za podejmowanie ryzykownych decyzji, za użycie łokcia i kolana, kiedy była taka potrzeba, i za fantazję… a losowi za łut szczęścia, który jest niezbędny również w sporcie. Jednak etap kwalifikacji i ich świętowania to przeszłość. Do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu pozostały już tylko miesiące. Nastąpił okres powolnego „pakowania się” do Paryża! Najwyższy czas na składanie poszczególnych, niezbędnych elementów, które musimy tam zabrać: • racjonalne planowanie (treningi w okresie przygotowawczym, starty kontrolne), • zbudowanie optymalnej formy fizycznej i psychicznej konia, • dbałość o zdrowie psychofizyczne jeźdźca (dieta, regeneracja), • świadomość (np. antydoping koni i jeźdźców), • logistyka oraz „opieka” przed, w trakcie i po IO (rola PZJ/PKOL). Końcowy (optymalny) sukces zależy od utrzymania wysokiej jakości wszystkich składowych, no i od odrobiny szczęścia, które pomaga lepszym i lepiej przygotowanym. Co prawda, filozofia Pierre’a de Coubertin, francuskiego notabene historyka, uważanego za ojca nowożytnego ruchu olimpijskiego, mówi, że głównie liczy się udział w IO, ale nasze głowy nie przestają marzyć. Większość koni jeszcze odpoczywa po trudach sezonu. Poddane są odnowie biologicznej i rehabilitacji lub niezbędnej po wysiłku regeneracji. Trenerzy mają głowy zajęte planowaniem startów kontrolnych, przygotowaniem motorycznym i technicznym do sezonu w roku przedolimpijskim. Obecnie jeźdźcy muszą zadbać o swoją kondycję fizyczną i psychiczną, która zależy od komfortu i higieny dnia codziennego, a sponsorzy – wytrzymać presję i wytrwać w postanowieniach. KIERUNEK: PARYŻ Marlena Gruca-Rucińska trener ujeżdżenia i sędzia FEI 4* „Żeby coś się zdarzyło Żeby mogło się zdarzyć … Trzeba marzyć” Jonasz Kofta Fot. AdobeStock/kovop58 107 H&B FELIETON 4/2023

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz