że polskie ujeżdżenie ma szansę powrócić do europejskiej elity. Warty podkreślenia jest też fakt, że oprócz zawodników, którzy rywalizowali w drużynie, mamy jeszcze kilka par, które także jeżdżą na wysokim międzynarodowym poziomie i osiągają dobre wyniki, m.in. Beata Stremler, Ola Szulc czy Olga Safronova – podkreśla trener kadry ujeżdżenia. I jednocześnie ocenia, że obecnie w Polsce jest 12 ujeżdżeniowych par z potencjałem olimpijskim. Zapowiada też, że plan przyszłorocznych startów będzie ustalany, gdy znany będzie kalendarz Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej. Zacięta rywalizacja w skokach Najpóźniej, bo pod koniec lipca, rozstrzygnęły się losy kwalifikacji olimpijskiej w skokach. Podczas zawodów w Pradze wywalczyła ją polska drużyna w składzie: Adam Grzegorzewski i Issem, Maksymilian Wechta i Chepettano, Wojciech Wojcianiec i Chintablue oraz Przemysław Konopacki i Home-Run. U naszych południowych sąsiadów kwalifikację olimpijską wywalczyła także ekipa Izraela. – Rywalizacja w Pradze była bardzo zacięta i trwała do ostatnich minut. Jestem bardzo dumny, że nasza drużyna wywalczyła kwalifikację olimpijską – informuje Jan Vinckier, trener kadry skoków. Przygotowania do tego najważniejszego w tym roku startu drużyna rozpoczęła ok. 1,5 roku temu. Chodziło o to, aby większa liczba zawodników była do niego gotowa. Drużyna miała ten komfort, że mogła wybrać do lipcowego startu tych, którzy w tym momencie byli najlepiej przygotowani. Po zdobyciu kwalifikacji przygotowania do Igrzysk rozpoczęły się po wrześniowym CSIO Warsaw Jumping 2023. – W tym roku chciałbym popracować jeszcze nad kondycją i siłą koni i jeźdźców tak, aby od początku przyszłego roku widzieć ich w najwyższych konkursach podczas zawodów na całym świecie i zaczynających powoli osiągać coraz lepsze wyniki na topowych imprezach. Mamy wiele par, które są w stanie osiągnąć poziom olimpijski, największą pracą będzie to, żeby regularnie startowały na tych samych zawodach co najwyżej sklasyfikowani jeźdźcy, aby zobaczyć punkty, które są słabe i nad którymi należy popracować – podkreśla Jan Vinckier. Obecnie w kadrze narodowej jest 15 zawodników. Trener chciałby, by połowa z nich była gotowa na olimpijskim poziomie na przełomie marca i kwietnia. – Myślę, że w okolicach maja, najpóźniej czerwca 2024 r. wszystko powinno być jasne, kto jedzie na Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024, a kto jest na liście rezerwowej – dodaje. Wspaniały rok Realizację olimpijskich planów polskich jeźdźców wspiera Olimpijski Komitet Honorowy PZJ. Do tego szacownego grona Zarząd PZJ zaprosił przedstawicieli właścicieli i hodowców koni, które mają potencjał olimpijski, a także mecenasów jeździectwa w Polsce. Zdobycie kwalifikacji olimpijskich w trzech konkurencjach daje komitetowi nowy, ogromny impuls do działania. – Rok 2023 upłynął dla sportu jeździeckiego w Polsce wspaniale. Cel zdobycia trzech kwalifikacji olimpijskich został w 100 proc. osiągnięty. Mam nadzieję, że 2024 r. przyniesie niezapomniane wrażenia ze startów polskich drużyn ujeżdżenia, skoków i WKKW podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Jednak nasze plany, jako zarządu i sztabów szkoleniowych PZJ, sięgają nie tylko przyszłego roku, ale również kolejnych Igrzysk Olimpijskich, czyli Los Angeles 2028 – zapowiada Marcin Kamiński, prezes PZJ. aa Fot. Łukasz Kowalski 17 4/2023 H&B TEMAT WYDANIA Prezes PZJ, Marcin Kamiński, i członek Zarządu PZJ, Dominik Nowacki, podczas dekoracji w Baborówku
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz