HORSE&BUSINESS 4/2023

MIAŁAM ZOSTAĆ INFORMATYKIEM, ZOSTAŁAM PRZY KONIACH Niekwestionowana królowa ujeżdżenia cyklu CAVALIADA – wygrała cały tour aż trzykrotnie. Dała się poznać kibicom, występując na arenach halowych rozgrywek na różnych koniach: Boss Diamant, Furst, Jack Daniel’s czy Found Boy, a także prezentując pokaz ujeżdżenia na klaczy Maxima Bella. O tym, jak rozwijała się jej kariera, w jakim miejscu jest obecnie ujeżdżenie w Polsce i na Litwie oraz o swoich emocjach związanych z tym sportem mówi litewska zawodniczka, reprezentująca KS Centurion, Sandra Sysojeva, w wywiadzie z Kariną Czechowicz. Zacznijmy od początku – jak rozpoczęła się Twoja przygoda z jeździectwem i przede wszystkim czy od razu poszłaś w kierunku konkurencji ujeżdżenia? Mieszkałam z rodzicami niedaleko stajni i, idąc na spacer, zawsze widywałam konie. Nikt z mojej rodziny nie miał nigdy nic wspólnego z tymi zwierzętami, jednak ja od dziecka pasjonowałam się nimi. Wszystkie moje zabawki to były koniki. Mogłam bawić się nimi całymi dniami. Pierwszy raz siedziałam na prawdziwym koniu, gdy miałam 4 lata. Kiedy miałam 7 lat, rodzice zabrali mnie do szkółki jeździeckiej. Byłam najmłodsza w grupie. Od tego momentu codziennie po szkole spędzałam czas w stajni. Najpierw byłam w grupie skokowej, ale tylko dlatego, że grupy ujeżdżeniowe były pełne. Najbardziej zapadło mi w pamięć, że przez 2 lata jeździłam praktycznie bez strzemion. Po 3 latach nauki w końcu trafiłam do grupy ujeżdżeniowej, a moim pierwszym trenerem była Judra Kašarina. Znowu byłam najmłodsza i naprawdę musiałam dużo pracować, aby być na tym samym poziomie co inni. Tak wszystko się zaczęło – pierwsze zawody, pierwsze wygrane. Gdy miałam 14 lat, zdobyłam mistrzostwo Litwy w Małej Rundzie. W tamtych czasach niemożliwe było posiadać własnego konia, więc wszyscy jeździliśmy na tych szkółkowych. Każdą wolną chwilę mojego dzieciństwa spędziłam na obcowaniu z końmi, opiekowaniu się nimi czy sprzątaniu stajni. 4/2023 36 H&B WYWIAD

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz