Czy w europejskich szkołach dzieci uczą się wybranych elementów TREC? Nie są to oczywiście zajęcia oparte wyłącznie na nim, raczej bardziej dzieci uczone są „pod TREC”. Super sprawą jest to, że w niektórych krajach, takich jak Szwecja czy Dania, w programach szkolnych są organizowane zajęcia przykładowo z czytania map lub posługiwania się kompasem. Egzaminy z nich trzeba jednak zdać w praktyce. Wielu uczniów przyznało, że nigdy nie przywiązywali do tego wagi i nie zdawali sobie sprawy, jak tego typu umiejętności są przydatne. A tymczasem to dzięki nim np. łatwiej uczyć pokonywania POR i zmniejszać obawy przed wyjazdami w teren. Warto dodać, że uczymy już 7- i 8-latków, którzy świetnie sobie radzą. Oczywiście, przychodzą do nas też starsi jeźdźcy, ale często do poruszania się w terenie muszą używać GPS-a. Cieszy fakt, że TREC zaczyna się też stopniowo pojawiać w szkółkach w Holandii, więc może będzie to ewoluować – zobaczymy. Czy we wszystkich krajach są takie same kategorie wiekowe? I tak, i nie. Głównymi grupami wiekowymi są te, które ustala FITE (Federation Internationale de Tourisme Equestre), ale część krajów zezwala na starty jeźdźców poniżej 12. roku życia. To wszystko jest bardzo zróżnicowane, różnie patrzy się na zasady. Zależy to głównie od prawa obowiązującego w danym kraju. Na przykład w Belgii jeźdźcowi poniżej 12. roku życia nie wolno poruszać się konno po drogach publicznych. W Holandii taki młody jeździec musi być ubezpieczony od nieszczęśliwych wypadków. Niektóre kraje pozwalają na starty najmłodszych, ale wtedy robią coś w rodzaju „TREC w ręku” (czyli koń z młodym jeźdźcem jest prowadzony przez instruktora). Ogólnie w poszczególnych państwach ustalane są indywidualne zasady. Przykładowo w Belgii zwraca się uwagę na wiek tylko w przypadku mistrzostw narodowych. W innych przypadkach osoby poniżej 12. roku życia po prostu nie trafiają do rankingu. Startują jedynie treningowo. Każdy kraj wybiera, czy najmłodsi zawodnicy są uwzględniani w rankingu, czy po prostu każdy z nich zajmuje pierwsze miejsce. Zazwyczaj nie ma wtedy nagród, tylko wręczane są rozety. To jest jedna z możliwości. Jesteś sędzią międzynarodowym FITE, jak zdobywa się takie uprawnienia? FITE podniosło poprzeczkę i teraz trzeba być dwa lata aktywnym sędzią głównym w swoim kraju (sędziowanie minimum trzy razy w roku). Wtedy można zacząć się ubiegać o uprawnienia międzynarodowe. Trzeba wysłać pismo do FITE o nadanie uprawnień międzynarodowych, przedstawiając równocześnie zaświadczenie i zgodę swojej krajowej organizacji. Następnie przez dwa lata musisz uczestniczyć w szkoleniu dla sędziów międzynarodowych i sędziować minimum trzy razy na zawodach zagranicznych (sędzia pomocniczy). Po tym czasie FITE sprawdza, czy byłeś aktywny i czy szkolenia odbywały się pod okiem licencjonowanych sędziów FITE, uprawnionych do prowadzenia szkoleń. Takim właśnie sędzią jestem ja, a Twój kraj musi wyrazić zgodę, żebym szkoliła u Was sędziów międzynarodowych. Wtedy jesteś już sędzią międzynarodowym pomocniczym. Żeby zachować te uprawnienia, musisz w ciągu trzech lat sędziować na przynajmniej trzech zawodach i uczestniczyć w szkoleniach, które odbywają się co dwa lata. Jeśli to zrobisz, przedstawiasz potwierdzenia i po trzech latach możesz zostać międzynarodowym sędzią FITE. Jak widzisz dalszy rozwój TREC, jego popularyzację? Po erze pandemii bardzo trudno jest zacząć działać od nowa w obszarze TREC. Niestety, każdy kraj ma ten sam problem. Promocja i rozpowszechnianie zawodów są bardzo potrzebne, ale wymagają ogromnego nakładu pracy. Obecnie pracujemy nad tym, by pokazać, jak wszechstronną konkurencją jest TREC. Jest to właściwie taka multikonkurencja, przeznaczona dla wielu jeźdźców, dla których bardzo trudne lub wręcz niewykonalne są starty w skokach czy ujeżdżeniu, a tu mogą osiągnąć bardzo dużo. Ogólnie w całej Europie pojawił się problem z niedofinansowaniem stajni TREC-owych. Jest też o wiele mniej ludzi w tym obszarze. Pandemia zmieniła ludzkie nawyki. Gdy nie mogli wychodzić z domów, znaleźli sobie inne zainteresowania. Takie jest moje odczucie. To nie jest lenistwo, tylko zmiana przyzwyczajeń. Ludzie zaczęli też bać się jazdy w terenie. Wolą pojechać tylko fazę PTV, aby uniknąć lasu i terenu. To też jest duże ograniczenie. Lepiej zatem utworzyć na początku krótki i prosty POR, żeby przekonać przyszłych zawodników i pozwolić im nabrać pewności siebie. Z tego względu istnieje duża potrzeba organizowania zawodów treningowych. aa We Francji TREC jest traktowany na równi z innymi konkurencjami. W szkółkach jeździeckich uczy się go tak samo jak skoków czy ujeżdżenia. W innych krajach jest to nadal mało znana, wręcz poboczna konkurencja. 47 4/2023 H&B WYWIAD
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz