zdobyła trzy złote medale i jeden srebrny, Biles otwarcie mówiła o swoim przygotowaniu mentalnym do tego startu (między innymi o wyznaczaniu celów, ćwiczeniach oddechowych, korzystaniu z wypracowanej wcześniej rutyny przedstartowej, koncentracji na „tu i teraz”), przyznając jednocześnie, że poza pracą mentalną, nakierowaną na optymalizację wyników sportowych, jest również w terapii i mimo różnicy czasu dzielącej Francję i USA regularnie odbywa sesje ze swoim terapeutą. Psychologia w sporcie Podczas IO w Paryżu temat zdrowia psychicznego sportowców był dużo bardziej obecny, oczywiście nie tylko dzięki wypowiedziom Biles, niż kiedykolwiek wcześniej podczas ogólnoświatowych imprez sportowych. I bardzo dobrze. Bo zawodnicy to przede wszystkim ludzie. Ludzie, a nie pozbawione emocji i niedoświadczające kryzysów i trudności psychicznych roboty. Psychologia sportu nakierowana jest w głównej mierze na optymalizację funkcjonowania i wykonania. Jednak coraz częściej mówi się też o psychologii w sporcie. Jest to coś więcej niż ćwiczenia i strategie prowadzące do poprawy wyników sportowych. To szeroko rozumiane wsparcie psychologiczne, niekiedy wymagające zaangażowania różnych specjalistów z obszaru zdrowia psychicznego: psychologów, psychoterapeutów, psychiatrów czy psychodietetyków, nakierowane na udzielanie kompleksowej pomocy zawodnikom stawiającym czoła wyzwaniom i obciążeniom, jakie niesie za sobą uczestnictwo w sporcie. A te wyzwania, jak pokazuje historia nie tylko Simone Biles, ale też Justyny Kowalczyk czy Agnieszki Kobus-Zawojskiej, mogą być dużo szersze i poważniejsze niż umiejętne poradzenie sobie ze stresem podczas startu. Bo bez zdrowia psychicznego nie ma optymalizacji. Depresja to nie chwilowa moda Depresja to nie jest wymysł, kaprys, udawanie złego samopoczucia czy użalanie się nad sobą. To nie jest moda, naciąganie, usprawiedliwianie się. A niestety takie spojrzenie jest nadal obecne nie tylko w sporcie. Depresja jest chorobą mózgu (tak samo jak zapalenie płuc jest chorobą płuc i nikt z tym nie dyskutuje), za którą odpowiedzialne jest zaburzone przewodnictwo neuroprzekaźników. Depresja jest też chorobą śmiertelną. Trudność polega na tym, że niestety nie mamy możliwości przeprowadzenia jednego badania, na podstawie którego będziemy mogli jednoznacznie stwierdzić, czy ktoś zachorował, czy też nie. W przypadku złamania wystarczy rentgen, by potwierdzić diagnozę. Podstawowe badania laboratoryjne pomogą w stwierdzeniu, czy ktoś ma np. cukrzycę. Jednak tak samo jak przy innych jednostkach chorobowych, osoby odpowiedzialne za diagnozę stanu zdrowia psychicznego (psychologowie czy psychiatrzy) posługują się w swojej pracy konkretnymi kryteriami diagnostycznymi i na tej podstawie decydują o dalszych zaleceniach. Na co zatem zwrócić uwagę? Co powinno zapalić nam czerwoną lampkę? Jakie zachowania warto obserwować i sprawdzać, czy utrzymują się w czasie? Symptomy depresji: 1. izolowanie się od otoczenia – osoba, która może wcześniej była bardziej towarzyska, zaczyna więcej czasu spędzać w odosobnieniu, nie chce wychodzić z domu czy z pokoju, częściej mówi, że chce pobyć sama, unika spotkań ze znajomymi, 2. trudności w podejmowaniu decyzji, zapominanie, rozkojarzenie, problemy z koncentracją, 3. stany lękowe, 4. zaburzenia popędu seksualnego, 5. obniżony nastrój, gorszy humor, smutek. Obniżony nastrój może przejawiać się m.in. większą drażliwością, irytacją czy złością. Ten objaw możemy częściej obserwować w sporcie. Wynika to z tego, że złość jest w środowisku sportowym bardziej akceptowaną emocją niż właśnie smutek. Zawodnicy uczeni są tego, by być twardymi, by zaciskać zęby i mimo napływających do oczu łez dalej trenować i iść do przodu. Wkurzony sportowiec jest czymś normalnym – coś mu nie wychodzi, wkurza się, to znaczy, że mu zależy. Ten ze łzami w oczach powinien się ogarnąć i nie wydziwiać. Dlatego złość zaczyna „przykrywać” smutek, co wcale nie oznacza, że pod spodem go nie ma, 6. zwiększony apetyt lub jego brak, 7. zaburzenia snu, 8. osłabienie, zmęczenie, brak sił, 9. brak wiary we własne możliwości i obniżenie poczucia własnej wartości. Zakładanie maski Uczestnictwo w sporcie może tworzyć też pewną trudność. Zawodnicy są postrzegani jako twardzi, radzący sobie ze wszystkimi trudnościami, niepoddający się, waleczni, potrafiący dążyć do swoich celów i marzeń mimo bólu czy niepowodzeń, nieustraszeni. I często sami chcą siebie takimi widzieć. Wiedzą też, że od tego, jak będą wyglądać WHO alarmuje Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że do 2030 r. depresja będzie najczęściej występującym schorzeniem. Dlatego świadomość tego, jakie są objawy depresji, może być coraz ważniejsza. Rodzic czy trener, widząc zmiany w zachowaniu swojego podopiecznego czy dziecka, może zareagować, zainterweniować, pokazać, gdzie szukać wsparcia. Zawodnik, dostrzegając w sobie pewne symptomy, może sam poszukać pomocy, bo im wcześniej zareagujemy, tym lepiej. Jeśli szacunki WHO się spełnią, to taka wiedza może okazać się niezbędna. 4/2024 49 H & B zdrowie
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz