HORSE&BUSINESS 4/2025

Wydanie nr 4(34)/2025 iSSn 2544-767X Cavallia triumfuje! Odbiory mieszkań ruszają

ALOE GASTRO REMEDY GR Więcej informacji na www.nubaequi.pl ALOE GASTRO REMEDY Idealny dla koni ze skłonnością do wrzodów żołądka i dwunastnicy, a także wspierający zdrowie jelit. Komponenty o naukowo potwierdzonym działaniu, łagodzą podrażnienia i przyspieszają regenerację błony śluzowej. Sześć aktywnych biologicznie składników: aloes, rokitnik, kolagen, beta-glukany, wysokocząsteczkowy kwas hialuronowy HMW oraz kwas glutaminowy. Zapewnia działanie antyoksydacyjne, przeciwzapalne i regeneracyjne, wspierając optymalne zdrowie przewodu pokarmowego. Idealny do codziennego stosowania oraz okresowo przy zwiększonym ryzyku podrażnień. Neutralny smak i delikatny zapach, chętnie spożywany nawet przez wybredne konie. Wolny od substancji zakazanych przez FEI. STWORZONY Z MYŚLĄ O OCHRONIE UKŁADU POKARMOWEGO KONI PREMIUM QUALITY HORSE FEED ® equi nuba

Zoofizjoterapeuta, chiropraktyk, hirudoterapeuta oraz ratownik zwierzęcy. Ukończyła z wyróżnieniem studia na Wydziale Hodowli i Biologii Zwierząt Akademii Rolniczej w Poznaniu na kierunku Zootechnika. Na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu obroniła z wyróżnieniem swoją rozprawę doktorską dotyczącą zastosowania magnetoterapii w procesie rehabilitacji ścięgien u koni. Od wielu lat jest członkinią International Association of Animal Therapists oraz Polskiego Związku Zoofizjoterapeutów. Posiada certyfikaty ukończenia szkoleń z zakresu terapii czaszkowo-krzyżowej dla koni, osteodynamicznej metody Dorna i metody K-Tapingu. Specjalizuje się w fizykoterapii urazów u koni. Jej główną misją jest propagowanie profilaktyki zdrowotnej u koni sportowych i rekreacyjnych – realizuje ją, organizując i prowadząc wiele szkoleń tematycznych w Polsce i zagranicą. Wiceprezes Zarządu Polskiego Związku Hodowców Koni. Właściciel Cichoń Dressage – jednego z największych w Polsce ośrodków hodowli i treningu koni ujeżdżeniowych. Na jej terenie funkcjonuje stacja ogierów ujeżdżeniowych i skokowych Cichoń Stallions, która dzięki spełnianiu restrykcyjnych wymogów weterynaryjnych jest uprawniona do prowadzenia dystrybucji nasienia ogierów na terenie całej Unii Europejskiej, a za sprawą międzynarodowych kontaktów współpracuje z największymi stacjami ogierów w Europie – Deckstation Schockemöhle i Helgstrand Dressage. Wielokrotny medalista Mistrzostw Polski oraz Mistrzostw Polski Młodych Koni w Ujeżdżeniu, członek Kadry Narodowej, czterokrotny uczestnik Mistrzostw Europy. Jest jednocześnie absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach i aplikacji adwokackiej Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach. Prowadzi Kancelarię Adwokacką Cichoń Lex, gdzie zajmuje się głównie tematyką prawno- hipologiczną. Po ukończeniu w 2001 r. Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Akademii Rolniczej we Wrocławiu wyjechał do pracy w Tierklinik Lüsche Drs Koene, Swagemakers, Schwenzer, Wegert w Niemczech, gdzie w 2004 r. obronił pracę doktorską, prowadząc badania u koni po zabiegach artroskopii stawów. Będąc w Niemczech, ukończył też staż specjalizacyjny w celu uzyskania tytułu Fachtierarzt fur Pferde oraz wiele kursów doszkalających, głównie z ortopedii. W 2005 r. wrócił do Polski i założył Equi Vet Serwis. Wielokrotnie był lekarzem reprezentacji narodowej w skokach na Mistrzostwach Europy Juniorów i Młodych Jeźdźców. Specjalizuje się w ortopedii i medycynie sportowej. W latach 2007-2008 ukończył specjalizację z chiropraktyki weterynaryjnej, prowadzoną przez specjalistów amerykańskich i niemieckich – IAVC/IVCA. Prowadzi wykłady z chirurgii i ortopedii dla studentów weterynarii, kursy dla lekarzy weterynarii, fizjoterapeutów oraz kowali. W wolnych chwilach wraz z rodziną chętnie spędza czas na podróżach i nurkowaniu. Wykładowca akademicki do 2017 r. Właściciel firmy Tarant Events. Organizator imprez jeździeckich różnego szczebla – od regionalnych, takich jak Majówka z Koniem czy Halowe Derby Poznania, po międzynarodowe, takie jak CHI 4Foulee Poznań, CSI Wrocław i CSI Zielona Góra. Spiker wielu zawodów, w tym CAVALIADY Tour. Międzynarodowy projektant toru w konkurencji skoków, który ma na swoim koncie pełnienie tej funkcji na CSIO5*. W 2012 r. założył portal tylkoskoki.pl, którego jest właścicielem i redaktorem naczelnym. Radca prawny, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, współwłaściciel Ośrodka Jeździeckiego Baborówko oraz wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Jeździeckiego Baborówko, które jest współorganizatorem cyklu CAVALIADA Tour. W latach 2000-2012 zawodnik WKKW i skoków przez przeszkody. Od 2009 r. dyrektor międzynarodowych zawodów jeździeckich w Baborówku. Od 2011 r. pełni funkcję dyrektora biura zawodów CAVALIADY Tour. Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Jeździeckiego i Wielkopolskiego Związku Jeździeckiego. Rada Programowa „Horse & Business Magazine” dr inż. Malina Brzozowska Mateusz Cichoń dr n. wet. Maciej Przewoźny dr Szymon Tarant Henryk Jan Święcicki 4 4/2025

Każda historia ma swój początek oraz koniec. Po latach pełnych wyzwań, pasji i niezliczonych spotkań z Wami nie tylko na łamach czasopisma „Horse & Business Magazine”, ale też podczas CAVALIADY Tour i wielu innych imprez jeździeckich – nadszedł dla mnie czas, by napisać ostatni materiał jako redaktor naczelna. Gdy zaczynałam tę przygodę, marzyłam, aby nasz magazyn był czymś więcej niż tylko czasopismem o koniach. Chciałam, by był on przestrzenią licznych spotkań, ciekawych rozmów, wielu inspiracji — miejscem, gdzie bije serce polskiego jeździectwa. I dzięki Wam tak właśnie się stało. To była niezwykła droga pełna wyzwań, nieprzespanych nocy, ale przede wszystkim ogromnej odpowiedzialności za słowo, które trafiało do Waszych rąk. Moja praca wymagała ode mnie poświęcenia bardzo dużo czasu, ale też dawała mi ona niesamowitą energię i poczucie sensu. Na łamach czasopisma udało nam się przybliżyć historię największych gwiazd jeździectwa, zabrać czytelników na niejedno wspaniałe wydarzenie jeździeckie, a także podzielić się wiedzą o tym, jak dbać o dobrostan nie tylko koni, ale też samych jeźdźców. Wielokrotnie wspólnie kibicowaliśmy zawodnikom, śledziliśmy przełomowe zmiany w środowisku jeździeckim i odkrywaliśmy wspólnie piękno codzienności w ośrodkach jeździeckich. Jestem ogromnie wdzięczna, że mogłam kierować zespołem wspaniałych pasjonatów jeździectwa, dziennikarzy, grafików, adiustatorów, redaktorów i współpracowników, którzy dawali z siebie wszystko, by tworzyć gazetę, z której wszyscy mogliśmy być dumni. To był wielki przywilej móc tworzyć treści, które – mam nadzieję – były dla Was inspirujące i ważne. Nasze wspólne rozmowy, komentarze i opinie były dla mnie dowodem na to, że to, co robimy, jest wartościowe i jest motywacją do dalszego rozwoju. Dziękuję też za konstruktywną krytykę, ponieważ to ona wskazywała obszary do poprawy. Odchodzę z tego stanowiska z ogromną wdzięcznością za niezwykłe wsparcie, jakie otrzymałam od całego środowiska jeździeckiego. Choć zamykam ten etap, nie żegnam się na zawsze. Wierzę, że jeszcze nie raz się spotkamy. Życzę Wam nieustającej pasji i radości z obcowania z końmi, a także siły, harmonii w siodle i poza nim oraz wspierającej i zjednoczonej społeczności jeździeckiej. Miłością i szacunkiem otaczajcie nie tylko konie, ale też… siebie. Do zobaczenia może gdzieś na końskim szlaku — z serdecznością i wzruszeniem. Barbara Krawczyk redaktor naczelna „Horse & Business Magazine” Nr 4(34)/2025 wydanie październikowe ADRES REDAKCJI „HORSE & BUSINESS MAGAZINE” 60-734 Poznań, ul. Głogowska 14 e-mail: barbara.krawczyk@grupamtp.pl www.horsebusiness.pl Nakład: 3200 RPR: 3740 PARTNER STRATEGICZNY wydawca Międzynarodowe Targi Poznańskie tel. +48 61 869 2000 60-734 Poznań, ul. Głogowska 14 NIP: 777-00-00-488 REDAGUJE ZESPÓŁ redaktor naczelna Barbara Krawczyk tel.: +48 539 777 569 e-mail: barbara.krawczyk@grupamtp.pl specjalista ds. PR Ewa Głuszek tel.: +48 539 051 601 e-mail: ewa.gluszek@grupamtp.pl Reklama Magdalena Nowaczyk, tel. +48 691 025 378 e-mail: magdalena.nowaczyk@grupamtp.pl Tobiasz Nowacki, tel.: +48 603 590 462 e-mail: tobiasz.nowacki@grupamtp.pl Filip Szafarek, tel.: +48 696 450 021 e-mail: filip.szafarek@grupamtp.pl Adiustacja i korekta Barbara Kostrzewska Projekt graficzny i skład DoraDesign Dorota Kalińska-Łuczak DRUKARNIA Intromax Kraków Fot. na okładce: Cavallia Stan na dzień 24.10.2025 r. Wszystkie materiały są objęte prawem autorskim. Przedruki i wykorzystanie materiałów wyłącznie za zgodą redakcji. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania tekstów i zmiany tytułów nadesłanych materiałów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i materiałów promocyjnych. 4/2025 5 H & B od redaktora

80 Jak zdobyć dofinansowanie do termomodernizacji ośrodków jeździeckich? H&B PROJEKT RESPECT 84 Obecność w social mediach, czyli o relacji z ludźmi H&B OPIEKA 88 Zakup konia dla początkujących H&B ŻYWIENIE 92 Sposoby na zmniejszenie ryzyka jesiennej kolki H&B PRAWO 97 Transport koni okiem prawnika H&B FELIETON 100 Wyzwania stojące przed Polskim Związkiem Jeździeckim 104 Sukces nowej formuły Mistrzostw Polski Młodych Koni 106 Stajnia idealna, czyli o mitycznych jednorożcach H&B WYWIAD NUMERU – MATERIAŁ PROMOCYJNY 8 Cavallia triumfuje! Odbiory mieszkań osiedla Cavallia właśnie ruszają H&B TEMAT WYDANIA 14 Pod presją – stres to przeciwnik czy przyjaciel zawodnika? H&B WYWIAD 19 Oko w oko z chirurgiem okulistycznym 24 Pracujemy nad doskonaleniem systemu szkoleń 27 Stawiam na holistyczne podejście do koni 33 Doceniam słynną polską gościnność na zawodach H&B SZKOŁA JEŹDZIECKA 38 Trening siłowy w jeździectwie H&B ZDROWIE 42 Terapia powięziowa w rehabilitacji wsparciem dla ciała koni 44 Interdyscyplinarne podejście do leczenia ścięgien 48 Choroby układu oddechowego 53 Do trzech razy sztuka, czyli problemy z siekaczami 56 Kontuzja wyzwaniem w życiu jeźdźca 59 Choroby przyzębia koni – cichy wróg w stajni 64 Nuda u koni – skutki i zapobieganie 70 Technologie, które wspierają trening i opiekę H&B EKOTRENDY 74 Jak przygotować ośrodek jeździecki na instalację fotowoltaiczną? 64 38 70 6 4/2025 H & B spis treści

Kalendarz z Mikołajem nowa zawartość! 13 pielęgnacyjnych produktów dla konia i sprzętu jeździeckiego (po 100g/ml) oraz 11 akcesoriów — smaczki, czapka, skarpetki i wiele innych niespodzianek! Cena: 461 zł www.DOCTORHORSE.pl KALENDARZE ADWENTOWE Kalendarz z Reniferem 2 limitowane duże produkty (500 ml) oraz 22 kosmetyki i środki do pielęgnacji sprzętu jeździeckiego (po 100g/ml). Cena: 561 zł

Cavallia triumfuje! Odbiory mieszkań osiedla Cavallia właśnie ruszają H & B wywiad numeru – materiał promocyjny 8 4/2025

Na poznańskim Łazarzu, u zbiegu ulic Matejki, Grunwaldzkiej i Ułańskiej, powstaje inwestycja, która szybko stała się jednym z najbardziej pożądanych adresów w mieście. Cavallia to dzieło dwóch deweloperów z belgijskim rodowodem – BPI Real Estate Poland i Revive Poland – którzy w mistrzowski sposób połączyli nowoczesność z duchem historii kawaleryjskiej, od zawsze wpisanej w ten teren. Już w listopadzie 2025 r. pierwsi mieszkańcy odbiorą klucze do swoich wymarzonych mieszkań, a Cavallia na trwałe wpisze się w krajobraz centrum Poznania. Odkrywamy karty, bo „jaki koń jest”, każdy zobaczy sam. Fot. Cavallia 4/2025 9 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny

Z członkami zespołu Cavallia: Agnieszką Jaworską (AJ), dyrektorką marketingu i sprzedaży Revive Poland, Karoliną Jaremicz (KJ), menedżerką sprzedaży Revive Poland, Agnieszką Augustynowicz (AA), menedżerką sprzedaży BPI Real Estate Poland oraz Wojciechem Dzwonkowskim (WD), dyrektorem projektu BPI Real Estate Poland i Jakubem Matyją (JM), dyrektorem projektu Revive Poland rozmawia Barbara Krawczyk, redaktor naczelna „Horse & Business Magazine”. Jakie emocje towarzyszą Państwu w momencie oddania do użytku I etapu Cavallii? KJ: Ekscytacja! Wiemy, że inwestycja już w fazie startu cieszyła się dużym zainteresowaniem, nie inaczej jest i teraz, kiedy zbliża się moment finału I etapu. AA: Ogromna radość i satysfakcja. Towarzyszy nam duma, że wizja, nad którą pracowaliśmy przez wiele miesięcy, staje się realnym miejscem do życia. AJ: To także wzruszenie – widzieć, jak dawny teren koszar kawaleryjskich ożywa na nowo i staje się przestrzenią pełną życia, w której już za chwilę zamieszkają ludzie. Mamy poczucie, że właśnie w tym momencie historia spotyka się z przyszłością, a my możemy dać mieszkańcom kawałek Poznania z duszą, ale w nowoczesnym wydaniu. Czym wyróżnia się Cavallia na tle innych inwestycji mieszkaniowych w Poznaniu? AA: Przede wszystkim lokalizacją. Znajduje się na styku dwóch najpiękniejszych, historycznych dzielnic Poznania: Łazarza i Jeżyc. To serce zabytkowej tkanki miejskiej, a jednocześnie miejsce z unikalnym charakterem, bo wkomponowane w przestrzeń dawnych koszar kawaleryjskich. AJ: Nasze zabytkowe budynki to bez wątpienia ogromny atut Cavallii, ale same zabytki mają też inne inwestycje w centrum Poznania. Tym, co naprawdę nas wyróżnia, jest cisza. Trudno w to uwierzyć, dopóki nie doświadczy się tego na miejscu. Sama przekonałam się o tym dopiero wtedy, gdy postawiliśmy tu biuro sprzedaży i zaczęliśmy codzienną pracę. Ogromną rolę odgrywa też wszechobecna zieleń, która sprawia, że w sercu miasta można poczuć prawdziwy spokój. KJ: A mnie najbardziej cieszy to, że mieszkania w Cavallii kupują głównie osoby, które naprawdę chcą tu zamieszkać – i to jest prawdziwy wyróżnik. To dla nas dowód, że nie tworzymy anonimowej inwestycji, lecz prawdziwe miejsce do życia. Cavallia to nie tylko budynki, to społeczność, która będzie się tu rozwijać od pierwszych dni. Dlaczego właśnie teren dawnych koszar kawaleryjskich stał się idealnym miejscem na budowę osiedla? WD: Ten teren czekał na nas! Połączenie wspólnego kapitału, wiedzy i profesjonalizmu firm BPI Real Estate i Revive stworzyło solidny fundament, który zminimalizował ryzyko i otworzył drogę do realizacji wizji urbanistyki na europejskim poziomie. Dziś możemy powiedzieć, że Cavallia to sukces. JM: Teren dawnych koszar kawaleryjskich to miejsce z duszą i historią, które od zawsze było ważnym punktem na mapie Poznania. Dzięki temu Cavallia łączy w sobie najlepsze atuty: centralną lokalizację, zabytkową tkankę miejską i unikalną architekturę, którą wzbogacamy nowoczesnymi rozwiązaniami. Który element architektury lub zagospodarowania przestrzeni osiedla jest dla Państwa najważniejszy i dlaczego? wzruszające jest widzieć, jak dawny teren koszar kawaleryjskich ożywa na nowo i staje się przestrzenią pełną życia, w której już za chwilę zamieszkają ludzie. Fot. Cavallia 10 4/2025 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny

Fot. Cavallia 4/2025 11 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny

AJ: Myślę, że harmonia między dawną a nową architekturą. Zachowaliśmy historyczny charakter miejsca, wkomponowując w niego nowoczesne, niskie budynki i zielone przestrzenie wspólne. To właśnie ten dialog między przeszłością a współczesnością sprawia, że osiedle ma unikalny klimat. AA: Dla mnie jest to zieleń i sposób, w jaki została wpisana w osiedle. Chcieliśmy, by mieszkańcy mieli przestrzeń do spotkań, odpoczynku i kontaktu z naturą – nawet w samym centrum miasta. Zielone dziedzińce, alejki i nasadzenia to coś więcej niż dekoracja. To miejsca, które będą budować relacje między sąsiadami i tworzyć atmosferę wspólnoty. Jakie części wspólne przewidziano w Cavallii i na jakie udogodnienia mogą liczyć mieszkańcy osiedla? JM: W Cavallii zaplanowaliśmy części wspólne od ziemi aż po dach. Na parterze stworzyliśmy Cava_ room – nowoczesne, wielofunkcyjne pomieszczenie wspólnotowe, które będzie pełniło funkcje zarówno co-livingowe, jak i co-workingowe. To miejsce do spotkań sąsiedzkich, wspólnej pracy czy organizacji wydarzeń. Z kolei na samej górze powstaje Cava_green – szklarnia na dachu, dostępna dla mieszkańców, którzy będą mogli rozwijać tu swoje pasje związane z miejskim ogrodnictwem. WD: Chcieliśmy, aby Cavallia była nie tylko miejscem do życia, ale także przestrzenią z charakterem. Dlatego w częściach wspólnych, takich jak korytarze, pojawi się sztuka – fotografie, które nadadzą im wyjątkowego klimatu. Natomiast w dwóch willach miejskich przygotowaliśmy coś naprawdę unikatowego – imponujące płaskorzeźby biegnących koni autorstwa prof. Stanisława Bracha, które nawiązują do historii dawnych koszar kawaleryjskich. To elementy, które sprawią, że codzienność w Cavallii nabierze artystycznego wymiaru. Cavallia powstaje na terenie dawnych koszar kawaleryjskich, stąd obecność koni w projekcie wydaje się naturalna. Fot. 2 x Cavallia 12 4/2025 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny

firmami. Podczas realizacji Cavallii bardzo się zżyliśmy – można powiedzieć, że sami staliśmy się pierwszym zalążkiem jej społeczności. Jakie są kolejne kroki i plany dotyczące dalszych etapów budowy? WD: Już na przełomie I i II kwartału 2026 r. rusza budowa II etapu inwestycji. W ramach pierwszej części II etapu osiedla powstanie 131 mieszkań. Rozpocznie się także rewitalizacja zabytkowych stajni z ujeżdżalnią. JM: Do stycznia 2026 r. zakończymy prace na ul. Ułańskiej, a wkrótce potem biuro sprzedaży przeniesie się do lokalu usługowego w naszym budynku przy ul. Matejki. Nowa siedziba będzie co prawda mniejsza, ale za to doskonale widoczna i łatwo dostępna bezpośrednio z ulicy. Czy zostały jeszcze jakieś mieszkania w obecnym etapie? KJ: Wiele mieszkań znalazło już swoich szczęśliwych nabywców, ale wciąż dostępne są przestronne lokale 3- i 4-pokojowe o metrażach od 60 do 110 m². To idealna propozycja dla rodzin z dziećmi, które z pewnością docenią przyjazną aranżację otoczenia budynków. AA: Dla osób szukających inwestycji przygotowaliśmy również ofertę praktycznych kawalerek i funkcjonalnych mieszkań 2-pokojowych – idealnych pod wynajem lub jako pierwszy krok w stronę własnego „M”. Jak potoczyłyby się losy tego miejsca, gdyby osiedle nie powstawało na terenie dawnych koszar kawaleryjskich? AJ: Nie byłoby Cavallii! To właśnie konie – symbol siły, stabilności, elegancji i wspólnoty – nadają jej wyjątkowy charakter. JM: Wtedy powstałoby osiedle jak wiele innych – pozbawione osobowości i wyróżnika. WD: Teren zapewne miałby swojego nabywcę, a tabele w Excelu zgadzałyby się, ale Poznań straciłby szansę na inwestycję, która w piękny sposób rewitalizuje zdegradowaną tkankę miejską i przywraca jej życie w duchu kawaleryjskiej energii. Gdyby mieli Państwo jednym zdaniem opisać Cavallię – jakie byłoby to zdanie? KJ: Moc miejsca – siła Poznania. aa Jak udało się Państwu przełożyć tę historyczną symbolikę na charakter osiedla? AJ: Konie są nierozerwalnie związane z tym miejscem i od początku towarzyszą projektowi Cavallia również dosłownie, gdy podczas wydarzeń organizowanych wspólnie z poznańskimi ułanami pojawiają się w naszych zabytkowych stajniach. Jeszcze zanim nadaliśmy inwestycji nazwę Cavallia, stworzyliśmy portal historiawartapoznania.pl, na którym w formie filmowej opowiadamy kawaleryjskie dzieje tego terenu. Nazwa osiedla nie jest przypadkowa – słowo cavallo po włosku oznacza konia. Również sygnet w logotypie Cavallii symbolicznie łączy w sobie sylwetkę końskiej głowy z konturem poznańskiego ratusza. AA: Symbol konia pojawia się nawet w detalach – znajdziecie go w piaskownicach na dziedzińcach apartamentowców. Co szczególnie chwalą nabywcy mieszkań w Cavallii? KJ: Doceniają niską, kameralną zabudowę, która zapewnia poczucie intymności i komfortu. Ważne są też funkcjonalne układy mieszkań, dostosowane do codziennych potrzeb, oraz duża ilość zieleni sprawiająca, że osiedle staje się spokojnym i przyjaznym miejscem do życia. AA: Wielu nabywców podkreśla także wyjątkową historię miejsca – Cavallia powstaje na terenie dawnych koszar ułańskich. To nadaje inwestycji niepowtarzalny charakter i wyróżnia ją na tle innych projektów. Część mieszkańców dopiero teraz poznaje dzieje tego terenu i cieszy się, że tak mocno nawiązujemy do kawaleryjskiej tradycji. AJ: Przypomnę, że teren, na którym obecnie powstaje Cavallia, przez wiele ostatnich lat pełnił jedynie funkcję parkingu w samym sercu secesyjnej zabudowy. Nasi klienci to w dużej mierze mieszkańcy najbliższego sąsiedztwa. W Cavallii dostrzegają szansę na rozwój tej części miasta, poprawę jej estetyki oraz budowanie jeszcze lepszego klimatu dzielnicy, którą od dawna darzą sentymentem. Co osobiście uważacie za największy sukces pierwszego etapu tej inwestycji? JM: Sprzedaż! WD: Efekt końcowy – to, jak wyglądają budynki i ich otoczenie. AJ: Stworzenie wyjątkowego miejsca do życia w samym centrum Poznania. Ale równie ważne jest doskonałe porozumienie między dwoma teoretycznie konkurencyjnymi Konie są nierozerwalnie związane z tym miejscem i od początku towarzyszą projektowi Cavallia również dosłownie, gdy podczas wydarzeń organizowanych wspólnie z poznańskimi ułanami pojawiają się w naszych zabytkowych stajniach. 4/2025 13 H & B wywiad numeru – materiał promocyjny

Pod presją – stres to przeciwnik czy przyjaciel zawodnika? Stres towarzyszy zawodnikom jeździectwa od pierwszych chwil na rozprężalni po przekroczenie linii mety. Wpływa nie tylko na ich koncentrację i decyzje, ale też na zachowanie koni, dla których subtelne sygnały emocjonalne człowieka są jednoznaczną wskazówką. Jak radzą sobie z napięciem młodzi adepci jeździectwa, a jak doświadczeni olimpijczycy? I jakie strategie pozwalają przekształcić stres w mobilizację? Barbara Połap zawodnik, instruktor sportu 14 4/2025 H & B temat wydania

Zawody jeździeckie to nie tylko rywalizacja sportowa, ale również test odporności psychicznej. Już na rozprężalni można obserwować, jak stres wpływa na zawodników. Charakterystyczne są powtarzane półgłosem uwagi dotyczące parkuru – „duże to stoi”, „ten rów szeroki” – które, jak zauważa Maciej Wojciechowski, trener II klasy PZJ, są jednym z pierwszych sygnałów rosnącego napięcia. Zmiana mimiki, napięta twarz czy chaotyczne powtarzanie trasy to kolejne oznaki stresu, które można odczytać jeszcze przed startem. Skoki emocji Stres u jeźdźców jest zjawiskiem powszechnym i nieodłącznym elementem startu. Agnieszka Mierzwińska, psycholog sportu i zawodniczka, podkreśla, że dla jednych źródłem napięcia jest popełniony błąd, dla innych presja wyniku albo obawa przed zawiedzeniem rodziców czy trenera. Mechanizm jest wspólny – aktywacja układu nerwowego prowadzi do przyspieszonego oddechu, napięcia mięśni i intensywnej pracy poznawczej. Z kolei Laura Kłapińska, zawodniczka Kadry Narodowej młodych jeźdźców w skokach przez przeszkody, opisuje go jako „dziwne uczucie w brzuchu i ziewanie”. Skala zjawiska zmienia się jednak wraz z poziomem rywalizacji. Joanna Pawlak, zawodniczka Kadry Narodowej WKKW, zauważa, że w niższych klasach na rozprężalni często widać chaos i zdenerwowanie, natomiast w wyższych zdecydowanie więcej spokoju i koncentracji. Stres w jeździectwie jest naturalny i wielowymiarowy. Stanowi zarówno fizjologiczną reakcję organizmu, jak i efekt presji środowiskowej. Ten „pierwszy skok emocji”, jeszcze przed przekroczeniem linii startu, determinuje w dużej mierze jakość późniejszego przejazdu. Skąd ten stres? Źródła stresu w jeździectwie są złożone i zależą od wieku oraz doświadczenia zawodnika, jednak podstawowe mechanizmy pozostają podobne. – Najczęściej są to strach przed upadkiem, obawa przed zatrzymaniem się konia przed przeszkodą, presja uzyskania idealnego przejazdu czy lęk przed negatywną opinią innych. W przypadku młodych zawodników dużą rolę odgrywa także presja ze strony rodziców i trenerów oraz porównywanie się do rówieśników – mówi Agnieszka Mierzwińska. Stres często wiąże się też z lękiem przed krytyką i utratą szans rozwojowych. Według Maciej Wojciechowskiego, na poziomie młodzieżowym największym stresorem jest strach przed niepowodzeniem, a tym samym przed oceną innych. Dodatkowo dochodzi świadomość, że nieudany przejazd może zmniejszyć szanse na powołanie do kadry. W przypadku zawodników profesjonalnych pojawia się jeszcze inny rodzaj presji – odpowiedzialność wobec sponsorów i świadomość, że słaby wynik może obniżyć wartość powierzonych im koni. Młodsi zawodnicy opisują stres w sposób bezpośredni. Laura Kłapińska przyznaje, że jeżeli na rozprężalni konie są nerwowe i gorące, to przekłada się to także na zawodnika. Natomiast kiedy panuje spokój, łatwiej się skoncentrować. Kiedy zaakceptowałam, że zawsze będę trochę się denerwować, starty stały się łatwiejsze. Laura Kłapińska Fot. AdobeStock/Eightshot Studio 4/2025 15 H & B temat wydania

Doświadczeni sportowcy wskazują jeszcze inne źródła napięcia. – Z czasem odkryłam, że najlepszym lekarstwem na stres są regularne starty. To doświadczenie pozwalało mi stopniowo przekształcać paraliżujące emocje w koncentrację – przyznaje Olga Safronova, zawodniczka Kadry Polski w ujeżdżeniu. Joanna Pawlak podkreśla, że jeżeli jest to ważny start, to zawodnicy chcą pokazać się z jak najlepszej strony i napięcie jest większe. Kluczowe jest jednak, aby udało się przekierować emocje na lepszą koncentrację i nie dopuścić, by sparaliżowały one jeźdźców. Stres a koń – duet pod napięciem W jeździectwie stres zawodnika nie pozostaje wyłącznie w sferze psychiki – jego skutki odzwierciedlają się w zachowaniu konia. Agnieszka Mierzwińska wyjaśnia ten mechanizm: koń doskonale odczytuje emocje człowieka. Podświadome napięcie mięśni, przyspieszony oddech czy zmiana tonu głosu są dla niego wyraźnym komunikatem, że sytuacja nie jest neutralna, i w efekcie zwierzę samo staje się bardziej czujne, a czasem nerwowe. Maciej Wojciechowski dodaje, że zawodnik, który boi się danej przeszkody, zwykle napina rękę i zaczyna działać mniej elastycznie. Koń to od razu wyczuwa i może zareagować zatrzymaniem się lub odmową skoku. Bywa też odwrotnie – spokojna postawa jeźdźca potrafi wyciszyć nawet konia, który naturalnie jest bardziej gorący. – Jeżeli jestem zestresowana, koń staje się bardziej napięty. Kiedy natomiast podchodzę do startu spokojnie, dużo łatwiej o płynny przejazd – mówi Laura Kłapińska. Olga Safronova potwierdza, że wpływ emocji na konia jest bardzo wyraźny. – Oczywiście, że zdarzyło mi się to wiele razy, koń zawsze wyczuwa mój stres. W takich chwilach od razu zauważam, że staje się bardziej napięty i reaguje ostrzej na moje sygnały. Mój dosiad także przestaje być w pełni elastyczny, co dodatkowo powoduje napięcie w jego ciele i w konsekwencji nie do końca prawidłowe reakcje na moje pomoce – wylicza. – Relacja człowiek – koń opiera się na niezwykle subtelnych sygnałach. Nawet mikroruch czy drobna zmiana napięcia mięśniowego mogą zostać przez zwierzę odczytane jako sygnał alarmowy. Dlatego praca nad własnym spokojem jest nie tylko kwestią komfortu zawodnika, lecz także kluczowym elementem bezpieczeństwa i jakości jazdy – wyjaśnia Agnieszka Mierzwińska. Trening mentalny nie tylko dla głowy We współczesnym podejściu do sportu podkreśla się, że przygotowanie mentalne jest równie istotne jak fizyczne. W jeździectwie, gdzie napięcie zawodnika wpływa na konia, rola pracy psychicznej staje się szczególnie istotna. Agnieszka Mierzwińska podkreśla, że ćwiczenia oddechowe, krótka wizualizacja przejazdu czy skupienie się na jednym wybranym bodźcu pozwalają zredukować napięcie. To metody dostępne dla każdego zawodnika, niezależnie od wieku czy poziomu zaawansowania. – Zawodnik musi uczyć się kontrolowania emocji codziennie, na zwykłych treningach. W pracy z dziećmi stosujemy proste narzędzia – powtarzalne rutyny, świadome oddychanie, ale także rozmowę o emocjach. To pozwala im budować odporność, którą później wykorzystują na zawodach – przyznaje Maciej Wojciechowski. Z kolei doświadczone zawodniczki stosują indywidualne strategie. Olga Safronova mówi, że stres najlepiej oswajała przez regularne starty. Z czasem wypracowała ona własne sposoby i przed wejściem na czworobok stosuje określoną kolejność działań oraz krótką rutynę, która daje jej poczucie kontroli. Natomiast Joanna Pawlak dodaje, że jej przygotowanie mentalne to przede wszystkim wizualizacja i dokładne wyobrażenie sobie przejazdu. Dzięki temu może ona wejść na parkur ze spokojem i poczuciem, że jest gotowa. A Laura Kłapińska przyznaje, że kiedy się denerwuje, to rozmawia z koniem, głaszcze go albo stara się skupić na czymś innym. To ją uspokaja i daje poczucie, że nie jest sama w tej sytuacji. Wszystkie powyższe sposoby mają wspólny cel: utrzymanie równowagi emocjonalnej, warunkującej skuteczną współpracę z koniem i dobry start. Fot. AdobeStock/gustavofrazao 16 4/2025 H & B temat wydania

Kiedy stres pomaga, a kiedy szkodzi W psychologii sportu stres jest zjawiskiem dwuznacznym. Może prowadzić do spadku formy i paraliżu, ale w odpowiednich warunkach staje się mobilizatorem. Agnieszka Mierzwińska tłumaczy, że granica między stresem mobilizującym a destrukcyjnym jest cienka i zależy od indywidualnej interpretacji sytuacji przez zawodnika. Ten sam poziom pobudzenia dla jednej osoby może oznaczać skupienie, a dla innej – blokadę. Maciej Wojciechowski z kolei podkreśla, że w jego pracy zdarza się, że zawodnik najlepiej jeździ właśnie pod presją, bo wówczas koncentruje się na zadaniu. Ale są też sytuacje, kiedy stres paraliżuje. Wtedy stosuje się techniki stopniowania ekspozycji – zaczynamy od mniejszych zawodów, aby zawodnik nauczył się oswajać emocje i budował pewność siebie. Według Joanny Pawlak największe znaczenie ma waga zawodów. – Kiedy start jest naprawdę istotny, stres może pomóc mi wejść na wyższy poziom koncentracji. Ale jeżeli dam mu się wymknąć spod kontroli, efekt może być odwrotny – twierdzi. Jednak młodsi zawodnicy częściej postrzegają stres jako przeszkodę. Laura Kłapińska tłumaczy, że kiedy jest za bardzo zdenerwowana, dużo trudniej jest jej dobrze przejechać parkur. – Ewentualnie czasem, gdy stres jest za duży, to wprawia mnie w paraliż i popełniam błędy, których normalnie bym nie popełniła – przyznaje. Kluczowym elementem jest więc nie eliminacja stresu, ale świadome zarządzanie nim. Emocje na wodzy Stres w jeździectwie jest nieunikniony, ale niejednoznaczny. Może prowadzić do napięcia mięśni, utraty koncentracji i negatywnego wpływu na konia, ale w odpowiednich warunkach staje się motorem mobilizacji i umożliwia osiąganie wysokich wyników. Agnieszka Mierzwińska przypomina, że stres sam w sobie nie jest wrogiem. To naturalna reakcja organizmu, którą można nauczyć się kontrolować. Im szybciej młodzi zawodnicy zrozumieją, że emocje są częścią startu, tym łatwiej będzie im wykorzystać je w sposób konstruktywny. W praktyce oznacza to konieczność równoległej pracy na trzech płaszczyznach: • świadomość emocji pojawiających się przed startem, • narzędzia do ich regulacji, takie jak oddech, wizualizacja czy rutyny, • relacja z koniem, który odzwierciedla stan psychiczny zawodnika. Zdaniem Macieja Wojciechowskiego nie chodzi o to, by wyeliminować stres, ale by nauczyć się z nim współpracować. Wtedy staje się sprzymierzeńcem, a nie przeszkodą. Stres w siodle nie jest wrogiem, lecz towarzyszem, którego warto oswoić. Umiejętność zarządzania emocjami przekłada się nie tylko na wyniki sportowe, ale także na bezpieczeństwo i jakość relacji z koniem. aa Dopiero gdy nauczyłam się traktować stres jako naturalny element rywalizacji, poczułam, że mogę w pełni zaufać sobie i koniowi. Olga Safronova 4/2025 17 H & B temat wydania team sklepy jeździeckie stacjonarne wypożyczalnia wędzideł sklepy mobilne Warszawa wedzidla.pl stajniasklep.pl stajniateam.pl odwiedź nas na naszym stoisku na Cavaliadzie! Jaszkowo reklama

Okulistyka weterynaryjna w Polsce to obecnie jedna z najdynamiczniej rozwijających się dziedzin medycyny weterynaryjnej. O potrzebach i ograniczeniach nowoczesnego centrum okulistycznego przeznaczonego dla koni, a także o przebiegu kompleksowych badań okulistycznych i wyzwaniach stojących przed chirurgią okulistyczną opowiada Katarzyna Paschalis- -Trela, właścicielka lecznicy weterynaryjnej Trelavets, w wywiadzie z Barbarą Krawczyk. Oko w oko z chirurgiem okulistycznym Zbudowałaś wraz z mężem klinikę kompleksowo zajmującą się chirurgią i okulistyką Trelavets. Tworzycie zatem przestrzeń, gdzie spotykają się dwie różne specjalizacje. Jakiego rodzaju zabiegi są przeprowadzane w Waszym obiekcie? Wyszliśmy naprzeciw potrzebom naszych kolegów po fachu i właścicielom koni, którzy potrzebują indywidualnej, bardzo wąsko wyspecjalizowanej pomocy weterynaryjnej. Współpracujemy z lekarzami, którzy kierują nam swoich pacjentów z co najmniej wstępnym już rozpoznaniem lub chcą z nami skonsultować, odbyć konsylium czy skorzystać z naszych metod leczenia. W lecznicy przede wszystkim wykonujemy zabiegi chirurgiczne dotyczące ortopedii (choćby takie jak artroskopia, tenoskopia, bursoskopia czy osteosyntezy) i okulistyki (keratektomia, przeszczepy spojówki, wszczepianie implantów itd.), ale także np. górnych dróg oddechowych, np. laryngoplastyka. Wszystkie zabiegi, jakie wykonujemy, są planowane w ścisłej współpracy z lekarzami kierującymi. W ogóle jest to podstawą naszej pracy – współpraca i ciągły kontakt z lekarzami, którzy na co dzień zajmują się diagnostyką i rozpoznawaniem, a do nas kierują konie na zabiegi. Dla nich też stworzyliśmy możliwość tak specjalistycznej diagnostyki jak scyntygrafia czy rezonans magnetyczny. Fot. Trelevets 4/2025 19 H & B wywiad

Co wyróżnia Waszą klinikę, jakie innowacje zastosowano? Wyróżniają nas dyplomy za nasze osiągnięcia i wieloletnie doświadczenie w leczeniu koni, ale też bezpieczne i przemyślane zaplecze operacyjne. Cała lecznica – od sali operacyjnej, systemu kontrolowanego kładzenia i wybudzania, przez pomieszczenia przygotowujące konie do zabiegu, boksy pooperacyjne, po myjki, czyli wszystko od podłogi aż po sufit – zaprojektowano i wykonano z materiałów i w sposób najbezpieczniejszy dla naszych pacjentów. Wyróżniają nas ludzie, z którymi współpracujemy, wyniki naszych badań są interpretowane i opisywane przez największych specjalistów z całego świata. Dzięki teleradiologii mamy w swoim zespole Australijkę czy autorkę podręczników z UK. Naszym chirurgiem jest jedyny w Polsce dyplomowany chirurg dipl. American Collage of Veterinary Surgeons. Wyróżnia nas też sprzęt weterynaryjny, nie tylko najnowszy, ale też zaprojektowany i stworzony z myślą tylko o koniach. Nasz rezonans jest nadal jedynym w Polsce przeznaczonym wyłącznie dla koni, a badania możemy przeprowadzać na stojąco. Skupmy się teraz na okulistyce, czyli Twojej specjalizacji. W jednym z materiałów przygotowywanych do „Horse & Business Magazine” powiedziałaś, że oczy są zwierciadłem stanu zdrowia. Co miałaś na myśli? W weterynarii – jak i pewnie w pediatrii – ważnym czynnikiem w badaniu, a potem leczeniu jest wnikliwa obserwacja pacjenta, który nie umie powiedzieć, co go trapi czy boli. „Koń może się uśmiać”, ale nie powie nam, jak się czuje. Niezastąpionych informacji udziela nam opiekun zwierzęcia, bo zna je najlepiej, ale też już podczas pierwszego kontaktu z końskim pacjentem zwracam uwagę, czy „oko jest bystre”, czy koń jest zaciekawiony, czy omija mnie wzrokiem, czy jego spojrzenie jest obojętne, czy oczy przymrużone itd. To pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Podczas badania oczywiście już każdy objaw może świadczyć o czymś innym, natomiast bywają choroby ogólne (metaboliczne), które prezentują zmiany patologiczne też w oczach. Przykładowo jedną z chorób neurologicznych – Wobler syndrome – możemy potwierdzić badaniem okulistycznym: po wyglądzie dna gałki ocznej w trakcie badania oftalmoskopem. Problemy ze wzrokiem u koni zawsze mają wpływ na trening. Pierwszy etap badania okulistycznego może przeprowadzić sam opiekun konia. A kiedy powinniśmy zawiadomić lekarza? Chciałoby się napisać, że zawsze. Oko jest narządem bardzo ważnym i bardzo delikatnym. Mała niedyspozycja, ledwo dostrzegalne łzawienie może być objawem poważnej choroby toczącej się na terenie gałki ocznej czy oczodołu. W przebiegu niektórych chorób etapy zakażenia dotyczą struktur wewnętrznych oka. Mogą być one wtedy niezauważalne dla opiekuna aż do momentu, kiedy proces chorobowy jest na tyle nasilony, że koń zaczyna mrużyć oczy, potrząsać głową, okazywać ból i niepokoić się. Taki stan, nieleczony, może czasem nasilić się, a czasem się zmniejszyć. Jednak właśnie wtedy niezbędne jest szczegółowe badanie oczu przez lekarza. Stan zapalny oka jest nieprzyjemny dla konia i może być niebezpieczny. Chore oko jest swędzące, bolące, światło razi, a ocieranie się o żłób nie przynosi ulgi. Taka sytuacja jest wymarzona dla zakażeń wtórnych, urazów i ran. Z tego względu też nie lekceważmy pierwszych objawów chorobowych, takich jak łzawienie, obecność wypływu na policzku, mrużenie oczu, ocieranie głowy czy niespokojne zachowanie się konia. Osobną sprawą są urazy w okolicy oczu. W takich wypadkach również niezbędna jest pomoc lekarza weterynarii. Ze względu na bliskość oczu trzeba bardzo uważnie i rozumnie używać środków dezynfekujących ranę. Nie wolno umożliwić kontaktu powierzchni oka z takimi środkami jak spirytus, jodyna czy woda utleniona. Gdy do oka konia dostanie się ciało obce – czy to ziarenko piasku, czy kawałeczek słomy – nie wolno działać pochopnie. Niekiedy takie ciało obce utknie tak głęboko, że perforuje rogówkę. Nie należy zatem go natychmiast wyjmować, bo ryzykujemy wtedy wypłynięcie tęczówki. Jedyne, co możemy zrobić przed przyjazdem lekarza, to: • wprowadzić konia do nieoświetlonego boksu, • zabezpieczyć konia przed kolejnymi urazami oraz możliwością ocierania głową o przedmioty, • przemyć okolicę oka choćby czystą wodą czy świetlikiem, zakroplić preparatami łzo-zastępczymi dostępnymi w aptekach. Dużo trudniej od wyżej opisanych przeróżnych objawów chorobowych jest Fot. 2 x Katarzyna Trela 20 4/2025 H & B wywiad

rozpoznać objawy pogorszonego widzenia. Należy mieć w pamięci, że upośledzone widzenie u koni zawsze ma wpływ na trening. Nagła zmiana w zachowaniu danego konia, a czasem inne zachowanie w stadzie, na pastwisku może nasunąć podejrzenie problemów ze wzrokiem – konie gorzej widzące są dominowane w stadzie. Gdy okazują niechęć w poruszaniu się, w przechodzeniu z jasnego pomieszczenia do ciemnego lub objawy „head shaking”, wtedy badanie okulistyczne jest już konieczne. Jakie są potrzeby i najbardziej uciążliwe ograniczenia diagnostyczne nowoczesnego – takiego jak Wasze – centrum okulistycznego? Najgorszym jest to, że konie nie chcą czytać tablicy Snellena (używanej do badania ostrości wzroku). Oczywiście to żart. Jednak faktem jest, że konie nie są w stanie powiedzieć nam, czego nie widzą, stąd pozostają nam metody diagnostyki – od oftamoskopii, przez badanie odruchów, testy orientacyjne, po pomiary przeprowadzane narzędziami, pomocami diagnostycznymi, które są kosztowne, ale dostępne, np. elektroretinografia. Czy zapotrzebowanie na urządzenia i techniki do diagnostyki układu wzrokowego koni będzie w najbliższym czasie rosnąć? Dlaczego? Myślę, że to zapotrzebowanie już stale rośnie. Koni jest coraz więcej, ich użytkowanie coraz intensywniejsze, a nasza wiedza o chorobach oczu coraz większa, więc na pewno tak. Badanie okulistyczne jest już standardem jako część badania kupno-sprzedaż, tak że zapotrzebowanie na badanie nie tylko chorych koni, ale też tych zdrowych jest większe. Jakie największe wyzwania stoją przed kadrą lekarską specjalizującą się w diagnostyce i leczeniu schorzeń narządu wzroku u koni? Edukacja. Choroby oczu, jak pokazały moje badania naukowe wykonane na potrzeby doktoratu, stanowią zaledwie procent innych chorób koni. Zdobycie wiedzy klinicznej, doświadczenia w diagnozowaniu i leczeniu możliwe jest w placówkach, które mają dużą liczbę pacjentów okulistycznych, a takich wyspecjalizowanych miejsc w Polsce nie ma. Wyróżniają nas ludzie, z którymi współpracujemy, wyniki naszych badań są interpretowane i opisywane przez największych specjalistów z całego świata. Fot. Trelevets 4/2025 21 H & B wywiad

Jak polska okulistyka weterynaryjna wygląda obecnie na tle innych krajów? Nasze studia podyplomowe nie mają takiej specjalizacji jak okulistyka, ale tak jak wspomniałam powyżej, jednym jest wiedza teoretyczna, a drugim kliniczna. I najlepiej, by obie te wiedze się uzupełniały. Okulistyka jest zwykle dodatkową dziedziną weterynarii lub trochę takim hobby lekarza czy lecznicy, na co dzień zajmującym się innymi dyscyplinami medycyny weterynaryjnej. Jest też w Polsce wielu lekarzy łączących okulistykę małych zwierząt z okulistyką koni. W USA, a bliżej nas w UK czy Niemczech, istnieją lecznice zajmujące się wyłącznie okulistyką lub dysponujące lekarzami specjalistami z jej zakresu. Tych miejsc przybywa, jeszcze do niedawna prym wiodła klinika w Monachium (przy Uniwersytecie Maximiliana), gdzie prof. H. Gerhards wprowadził operacje witrektomii do okulistyki weterynaryjnej. Jakie kierunki w okulistyce będą się rozwijać w perspektywie najbliższych dziesięciu lat? Na jakie nowe terapie czeka polska okulistyka? Największym wyzwaniem jest leczenie nawracającego zapalenia błony naczyniowej i mamy już kilka metod leczenia, ale idealnie byłoby, gdybyśmy mieli narzędzie do diagnozowania tej choroby na samym początku jej wystąpienia albo najlepiej jeszcze przed jej wystąpieniem. Wspaniałym odkryciem byłoby też nieoperacyjne leczenie zaćmy. U ludzi operacja zaćmy jest rutynowym właściwie zabiegiem, jednak u koni nadal jest to operacja obciążona dużym ryzykiem. A odkryciem, na które nie mogę się doczekać, będzie biomateriał do przeszczepu rogówki koni. Czy sztuczna inteligencja może odegrać kluczową rolę w codziennej pracy specjalisty ochrony wzroku? Mam nadzieję, że tak. AI ma duży potencjał w okulistyce weterynaryjnej – choć ta dziedzina dopiero zaczyna korzystać z takich narzędzi. Przykładów zastosowań może być kilka, np.: 1. Diagnostyka obrazowa • Analiza zdjęć dna oka, siatkówki czy rogówki (np. z kamer fundusowych, OCT, lampy szczelinowej) – AI może szybciej niż lekarz zauważyć subtelne zmiany. • Wykrywanie wczesnych stadiów chorób: jaskry, zaćmy, zwyrodnień siatkówki, zapaleń czy urazów. 2. Wspomaganie decyzji klinicznych • Algorytmy mogą porównywać obraz oka danego pacjenta z bazą przypadków, sugerując możliwe rozpoznania. • Ułatwienie różnicowania schorzeń podobnych klinicznie, np. zapaleń rogówki o różnym podłożu. 3. Monitorowanie progresji choroby • AI może analizować zdjęcia wykonywane w odstępach czasu i obiektywnie oceniać, czy choroba się pogarsza, czy poprawia. • Przy jaskrze – automatyczne śledzenie zmian w nerwie wzrokowym i polu widzenia (u psów i kotów). 4. Edukacja i telemedycyna • W połączeniu z aplikacjami dla lekarzy terenowych AI może pomóc wstępnie ocenić zdjęcia wykonane smartfonem, zanim pacjent trafi do specjalisty. • Może też służyć jako narzędzie dydaktyczne dla studentów weterynarii. 5. Badania naukowe • Analiza dużych zbiorów danych okulistycznych zwierząt (zdjęcia, wyniki badań histopatologicznych) – przyspieszenie odkrywania korelacji między genetyką a chorobami oczu. Największą barierą jest to, że w medycynie człowieka istnieją ogromne bazy obrazów siatkówki, a w weterynarii dopiero się je buduje. Ale wraz z rozwojem baz danych i integracją sprzętu okulistycznego z AI praktyczne wdrożenia będą coraz częstsze. I ta powyższa odpowiedź na ostatnie pytanie, pod którą się podpisuję, została stworzona przez AI. aa Katarzyna Paschalis-Trela Doktor nauk weterynaryjnych, autorka pracy poświęconej nawracającemu zapaleniu błony naczyniowej koni Studiowała na SGGW w Warszawie oraz na Uniwersytecie w Barcelonie. Była pracownikiem Kliniki Koni SGGW oraz nauczycielem akademickim. Po studiach doktoranckich odbyła staże w katedrze okulistyki na Uniwersytecie w Monachium oraz w Zurichu i obroniła doktorat w 2012 r. Następnie została przyjęta na staż kliniczny w klinice „Eye Care for Animals” w Stanach Zjednoczonych. Pracowała oraz prowadziła badania naukowe m.in. nad implantami rogówkowymi dla ludzi w Katedrze Radiologii i Okulistyki Uniwersytetu w Davis, Kalifornii. Obecnie zajmuje się badaniem, leczeniem i chirurgią okulistyczną. Nagła zmiana w zachowaniu danego konia, a czasem inne zachowanie w stadzie, na pastwisku może nasunąć podejrzenie problemów ze wzrokiem – konie gorzej widzące są dominowane w stadzie. 22 4/2025 H & B wywiad

ZYSKASZ TY I ŚRODOWI S KO partnerem zielonej transformacji

Pracujemy nad doskonaleniem systemu szkoleń Na temat zmian w systemie szkoleń, oferowanych przez Polski Związek Jeździecki, oraz działań ukierunkowanych na podnoszenie dobrostanu koni, a także wyzwań stojących przed Zarządem PZJ mówi Tomasz Mossakowski, członek Zarządu PZJ, w wywiadzie z Ewą Pogodzińską. 24 4/2025 H & B wywiad

Zarząd PZJ działa w nowym składzie od kwietnia tego roku. Co w tym czasie udało się Państwu wypracować? W pierwszej kolejności musieliśmy zajmować się wieloma zagadnieniami, związanymi z aktualną działalnością Związku. Priorytetem jest bowiem dla nas bieżące i sprawne funkcjonowanie PZJ. W tym kontekście od połowy sierpnia dołączył do nas także Tomasz Półgrabski, który w konkursie został wybrany nowym sekretarzem generalnym Związku. Posiada ogromne doświadczenie zawodowe w obszarze sportu, administracji publicznej i organizacji pozarządowych. Był m.in. sekretarzem stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, zarządzał Stadionem Narodowym oraz pełnił funkcję sekretarza generalnego Polskiego Związku Tenisowego. W PZJ jest odpowiedzialny za kierowanie biurem Związku, koordynację działań organizacyjnych i szkoleniowych, współpracę z instytucjami publicznymi, sponsorami i interesariuszami krajowymi oraz międzynarodowymi. Tematem często podnoszonym w środowisku jeździeckim jest system szkoleń PZJ. Jakie działania w tym zakresie podjął nowy zarząd? Powołane zostały dwa zespoły, których zadaniami były analiza i podniesienie jakości kursów instruktorskich w celu lepszego szkolenia kadr oraz systemu odznak jeździeckich i dalsze prace nad tym systemem. Oba zespoły mają jednego koordynatora, w osobie Wacława Pruchniewicza, czyli twórcy systemu odznak PZJ. Z przeprowadzonych analiz wynika m.in. konieczność uregulowania kompetencji poszczególnych zespołów, które zajmują się szkoleniem w Polskim Związku Jeździeckim. Konieczne jest także powołanie Rady Trenerów, która będzie odpowiadać za merytorykę i nadzór nad procesem szkolenia w PZJ. Marka PZJ musi stanowić gwarancję najwyższej jakości szkolenia. Wśród wielu proponowanych rozwiązań jest m.in. stworzenie konspektów wykładów kursów instruktorskich, tak aby na wszystkich kursach zakres przekazanej wiedzy był taki sam i spójny z kierunkami wytyczonymi przez PZJ. Jeśli chodzi o system odznak jeździeckich, to są propozycje pewnych zmian, polegających na tym, aby powiązanie ze sportem kończyło się na srebrnej odznace, a dalej by następowała weryfikacja przez sport. Druga ścieżka ma dotyczyć wiedzy i umiejętności niepowiązanych wprost ze sportem. Złota odznaka byłaby przeznaczona dla osób, które chcą rozwijać swoje umiejętności, lecz niekoniecznie rywalizować w zawodach. Pojawiły się też pomysły, żeby poziomów odznak zrobić więcej. Tradycyjnie pojawił się też temat innego podejścia do dzieci w trakcie egzaminów na odznaki. Ten zarząd przywiązuje dużą wagę do tego, aby nasze działania były poprzedzone szerokimi konsultacjami z komisjami PZJ, trenerami i całym środowiskiem, aby wszyscy mogli zgłaszać swoje uwagi. Mam nadzieję, że uda nam się wprowadzić zmiany kierunkowe w zakresie szkolenia w najbliższych miesiącach, ale trzeba pamiętać, że doskonalenie systemu szkolenia kadr instruktorskich czy zmiana systemu odznak jeździeckich nie są procesem błyskawicznym. Chcemy jednak jak najszybciej wyznaczyć kierunek zmian. W przestrzeni publicznej w Polsce i na świecie pojawia się w ostatnich latach wiele tematów związanych z dobrostanem koni. Jest to jeden z obszaPowołane zostały dwa zespoły, których zadaniami były analiza i podniesienie jakości kursów instruktorskich w celu lepszego szkolenia kadr oraz systemu odznak jeździeckich i dalsze prace nad tym systemem. 4/2025 25 H & B wywiad

kilku lat działa komisja dobrostanu koni, której działalność udało nam się ostatnio uaktywnić, żeby, oprócz przysyłania opinii, podejmowała także działania na własną rękę. Wiedza na temat zapewnienia dobrostanu koni w ostatnich latach dynamicznie się zwiększa i dlatego musimy ciągle się doskonalić w tym zakresie. Przedstawiciele PZJ aktywnie uczestniczą w wielu konferencjach. W tym roku angażujemy się m.in. w październikowe konferencje EquiMental i Horse Pro Forum w Warszawie. Musimy dbać o przekaz społeczny i go kształtować. Pokażmy, że użytkując konie rekreacyjnie czy sportowo, staramy się zapewnić im maksymalnie komfortowe warunki i mamy wiedzę, jak to robić. Uzyskanie tzw. licencji społecznej jest bowiem czynnikiem niezbędnym dla naszej aktywności. To zadanie nie tylko na dziś, ale także na kolejne lata. Jakie jeszcze ważne zadania stoją przed zarządem PZJ? Jesienią Walny Zjazd Delegatów wybierze nowy zarząd PZJ. Uważam, że mając perspektywę kilkuletniej kadencji, powinien on jak najszybciej przygotować i przedstawić swoją strategię rozwoju PZJ w najbliższych kilku latach, w oparciu o posiadane środki. Ten plan powinien być następnie przedstawiony i zaakceptowany przez środowisko jeździeckie. aa rów, za który jest Pan odpowiedzialny w zarządzie PZJ. Jakie działania są planowane w tym zakresie? Dobrostan koni jest obecnie jednym z najważniejszych tematów związanych z jeździectwem czy hodowlą. Przykład incydentu w pięcioboju nowoczesnym i reakcja z tym związana to dowód, jak opinia społeczna może wpływać na sport i jak czułym punktem jest dobrostan koni. W PZJ od Wśród wielu proponowanych rozwiązań jest m.in. stworzenie konspektów wykładów kursów instruktorskich, tak aby na wszystkich kursach zakres przekazanej wiedzy był taki sam i spójny z kierunkami wytyczonymi przez PZJ. 26 4/2025 H & B wywiad reklama

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz