HORSE&BUSINESS 4/2025

Kiedy stres pomaga, a kiedy szkodzi W psychologii sportu stres jest zjawiskiem dwuznacznym. Może prowadzić do spadku formy i paraliżu, ale w odpowiednich warunkach staje się mobilizatorem. Agnieszka Mierzwińska tłumaczy, że granica między stresem mobilizującym a destrukcyjnym jest cienka i zależy od indywidualnej interpretacji sytuacji przez zawodnika. Ten sam poziom pobudzenia dla jednej osoby może oznaczać skupienie, a dla innej – blokadę. Maciej Wojciechowski z kolei podkreśla, że w jego pracy zdarza się, że zawodnik najlepiej jeździ właśnie pod presją, bo wówczas koncentruje się na zadaniu. Ale są też sytuacje, kiedy stres paraliżuje. Wtedy stosuje się techniki stopniowania ekspozycji – zaczynamy od mniejszych zawodów, aby zawodnik nauczył się oswajać emocje i budował pewność siebie. Według Joanny Pawlak największe znaczenie ma waga zawodów. – Kiedy start jest naprawdę istotny, stres może pomóc mi wejść na wyższy poziom koncentracji. Ale jeżeli dam mu się wymknąć spod kontroli, efekt może być odwrotny – twierdzi. Jednak młodsi zawodnicy częściej postrzegają stres jako przeszkodę. Laura Kłapińska tłumaczy, że kiedy jest za bardzo zdenerwowana, dużo trudniej jest jej dobrze przejechać parkur. – Ewentualnie czasem, gdy stres jest za duży, to wprawia mnie w paraliż i popełniam błędy, których normalnie bym nie popełniła – przyznaje. Kluczowym elementem jest więc nie eliminacja stresu, ale świadome zarządzanie nim. Emocje na wodzy Stres w jeździectwie jest nieunikniony, ale niejednoznaczny. Może prowadzić do napięcia mięśni, utraty koncentracji i negatywnego wpływu na konia, ale w odpowiednich warunkach staje się motorem mobilizacji i umożliwia osiąganie wysokich wyników. Agnieszka Mierzwińska przypomina, że stres sam w sobie nie jest wrogiem. To naturalna reakcja organizmu, którą można nauczyć się kontrolować. Im szybciej młodzi zawodnicy zrozumieją, że emocje są częścią startu, tym łatwiej będzie im wykorzystać je w sposób konstruktywny. W praktyce oznacza to konieczność równoległej pracy na trzech płaszczyznach: • świadomość emocji pojawiających się przed startem, • narzędzia do ich regulacji, takie jak oddech, wizualizacja czy rutyny, • relacja z koniem, który odzwierciedla stan psychiczny zawodnika. Zdaniem Macieja Wojciechowskiego nie chodzi o to, by wyeliminować stres, ale by nauczyć się z nim współpracować. Wtedy staje się sprzymierzeńcem, a nie przeszkodą. Stres w siodle nie jest wrogiem, lecz towarzyszem, którego warto oswoić. Umiejętność zarządzania emocjami przekłada się nie tylko na wyniki sportowe, ale także na bezpieczeństwo i jakość relacji z koniem. aa Dopiero gdy nauczyłam się traktować stres jako naturalny element rywalizacji, poczułam, że mogę w pełni zaufać sobie i koniowi. Olga Safronova 4/2025 17 H & B temat wydania team sklepy jeździeckie stacjonarne wypożyczalnia wędzideł sklepy mobilne Warszawa wedzidla.pl stajniasklep.pl stajniateam.pl odwiedź nas na naszym stoisku na Cavaliadzie! Jaszkowo reklama

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz