HORSE&BUSINESS 4/2025

Okulistyka weterynaryjna w Polsce to obecnie jedna z najdynamiczniej rozwijających się dziedzin medycyny weterynaryjnej. O potrzebach i ograniczeniach nowoczesnego centrum okulistycznego przeznaczonego dla koni, a także o przebiegu kompleksowych badań okulistycznych i wyzwaniach stojących przed chirurgią okulistyczną opowiada Katarzyna Paschalis- -Trela, właścicielka lecznicy weterynaryjnej Trelavets, w wywiadzie z Barbarą Krawczyk. Oko w oko z chirurgiem okulistycznym Zbudowałaś wraz z mężem klinikę kompleksowo zajmującą się chirurgią i okulistyką Trelavets. Tworzycie zatem przestrzeń, gdzie spotykają się dwie różne specjalizacje. Jakiego rodzaju zabiegi są przeprowadzane w Waszym obiekcie? Wyszliśmy naprzeciw potrzebom naszych kolegów po fachu i właścicielom koni, którzy potrzebują indywidualnej, bardzo wąsko wyspecjalizowanej pomocy weterynaryjnej. Współpracujemy z lekarzami, którzy kierują nam swoich pacjentów z co najmniej wstępnym już rozpoznaniem lub chcą z nami skonsultować, odbyć konsylium czy skorzystać z naszych metod leczenia. W lecznicy przede wszystkim wykonujemy zabiegi chirurgiczne dotyczące ortopedii (choćby takie jak artroskopia, tenoskopia, bursoskopia czy osteosyntezy) i okulistyki (keratektomia, przeszczepy spojówki, wszczepianie implantów itd.), ale także np. górnych dróg oddechowych, np. laryngoplastyka. Wszystkie zabiegi, jakie wykonujemy, są planowane w ścisłej współpracy z lekarzami kierującymi. W ogóle jest to podstawą naszej pracy – współpraca i ciągły kontakt z lekarzami, którzy na co dzień zajmują się diagnostyką i rozpoznawaniem, a do nas kierują konie na zabiegi. Dla nich też stworzyliśmy możliwość tak specjalistycznej diagnostyki jak scyntygrafia czy rezonans magnetyczny. Fot. Trelevets 4/2025 19 H & B wywiad

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz