chodów, co prowadzi nas do rozluźnienia, to zaś do kontaktu i impulsu. Jeżeli mamy zrealizowane te cztery powyższe punkty, to możemy zacząć zajmować się wyprostowaniem konia i na dalszym etapie zebraniem konia. Gdy mamy przepracowane wszystkie stopnie (i one działają), to możemy mówić, że mamy pod sobą konia przepuszczalnego, czyli odpowiadającego szybko na wszelkie pomoce i bardzo zaawansowanego w pracy. Skalę tę możemy przełożyć zarówno na najmniejszy element w trakcie treningu, jak i na długoterminowe elementy, czyli na przykład wyszkolenie młodego konia do Grand Prix. Realizując sześciostopniową skalę szkolenia, chodzimy sobie jak po drabinie. Jeżeli zatrzymamy się na jakimś etapie i okazuje się, że coś jest nie tak, to musimy jeszcze raz przeanalizować punkty leżące bezpośrednio pod skalą szkolenia – jakby cofnąć się na tej drabinie i przepracowywać niżej położone punkty jeszcze raz. Jeżeli nie wychodzi nam tzw. kontakt, to wiemy, że musimy wrócić do rozluźnienia i do rytmu. Co to jest półparada i jak ją stosować? Półparada to termin, który jest bardzo często używany, jednak mam wrażenie, że w większości przypadków nie jest on dobrze rozumiany. Z pewnością nierozerwalnie łączy się on z terminem parada, czyli pełnym zatrzymaniem. Półparada jest zatem niepełnym zatrzymaniem – takim przytrzymaniem – i służy do komunikowania się z koniem za pomocą dosiadu, łydki i ręki, czyli wodzą. Te trzy elementy działają w półparadzie prawie jednocześnie i wzajemnie się przenikają. Półparady używamy, by powiedzieć koniowi: uważaj, coś będę od ciebie chciała. Warto podkreślić, że półparady nie zostawiamy bez odpowiedzi. Używając półparady, nie możemy od razu wysyłać kolejnego komunikatu, czyli na przykład: uważaj i zaraz po tym zagalopuj. Musimy poczekać na odpowiedź konia. Jeżeli nie otrzymujemy jej, to znaczy, że koń albo nie jest gotowy, albo nie zrozumiał naszej półparady, czyli naszego zapytania: czy jesteś gotowy na zagalopowanie w odpowiedniej pozycji, z odpowiednią lekkością i w odpowiednim balansie. Gotowość konia musimy wyczuć np. przez odpowiednie ustawienie. Półparada to działanie naszej wodzy czy naszych łydek i dosiadu po to, żeby uzyskać odpowiedź od konia, czy jest gotowy na to, czego od niego w danym momencie oczekujemy. Przykładowo: czy jest gotowy do naskoku na drążek lub odpowiedniego przejścia przez cavaletti, zagalopowania lub zatrzymania. Jeżdżąc zatem półparadami, cały czas pytamy konia, czy rozumie to, że za chwilę otrzyma jakieś polecenie. Co oznacza stwierdzenie: wyrabianie oka jeździeckiego? Jest to bardzo ważna umiejętność. Osoby, które zajmują się treningiem koni i ludzi na tych koniach, powinny to oko jeździeckie w sobie wyrabiać. Jak to zrobić? Przede wszystkim Fot. Margareta Tryniszewska 4/2025 29 H & B wywiad
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz