LIDER BIZNESU 2/2021

A.P.: Z historycznego punktu widzenia, biorąc pod uwagę Stowe House, Chiswick lub Rusham, brytyjska szkoła projektowania odtwarza lub idealizuje naturę ze swoimi trawnikami, obecnością wody i pejzażowością. Trzon tej kultury stanowią jednak nasadzenia i to one stają się źródłem inspiracji na całym świecie. Angielskie zasady projektowania zieleni stały się fundamentem tradycyjnego ogrodnictwa z krzewami i barwnymi ziołowymi obrzeżami oraz nowoczesnego, bardziej swobodnego designu wspierającego zbiorowiska roślinne i dobre wyczucie lokalizacji. Brytyjski design dostarcza nam wielu znakomitych przykładów, takich jak Great Dixter, które są bogatym źródłem wiedzy o kombinacjach roślin uprawianych w optymalnych warunkach. Czasami zatracam się w fotografowaniu, notowaniu, szkicowaniu gatunków, które chciałabym użyć w przyszłych projektach. Wydarzeniem będącym modowym wybiegiem dla ogrodowego designu jest dla mnie Chelsea Flower Show, odbywający się co roku w Londynie. To celebracja tradycji, aktualnych i nowych trendów w projektowaniu i nasadzeniach oraz pokaz pięknych ogrodów, który przyciąga miliony gości. Wśród Twoich licznych realizacji są projekty wykonywane na wsi i w miastach. Czy mogłabyś opisać specyfikę pracy z klientem indywidualnym i miejskim? A.P.: Większość z nas żyje w miastach i dostęp do prywatnego ogrodu lub innej zielonej przestrzeni jest naprawdę na wagę złota, zwłaszcza w czasach pandemii. Nasi londyńscy klienci, wśród których większość stanowią obcokrajowcy lub deweloperzy, oczekują przede wszystkim wykorzystania wysokojakościowych materiałów, szybkiej realizacji projektu i natychmiastowego efektu. Prywatni klienci na wsi mają swobodniejsze podejście. Być może większe ogrody nie wymagają takiej dyscypliny. Powierzchnia i dostęp do tylnej części posiadłości to główne różnice między wiejskimi a miejskimi ogrodami. W miastach w tym względzie możliwości są ograniczone, dlatego optymalne wykorzystanie przestrzeni odgrywa taką rolę. Kluczowe znaczenie ma też skoordynowanie się z zespołem, ponieważ architektura, krajobraz i inżynieria nieustannie się przenikają. Piwnice z podziemnym parkingiem, basen lub kino rozciągają się na ogród, a więc funkcja ogrodu może stać się np. czynnikiem decydującym o wyborze drzew. Generalnie projektowanie miejskich ogrodów jest bardziej złożone, ale też bardziej satysfakcjonujące. Jesteś autorką projektów ogrodów prezentowanych na znanych wystawach ogrodniczych w Tatton Park and Hampton Court Garden Festival. Opowiedz nam o specyfice przygotowań tego rodzaju realizacji i o Twoich projektach. A.P.: Zaczęłam projektować ogrody pokazowe, aby rozwijać swoją kreatywność i móc eksperymentować z różnymi materiałami oraz roślinami. Zazwyczaj nasadzenia planujemy z co najmniej rocznym wyprzedzeniem i angażujemy w projekt spory zespół: dostawców, szkółki, kontraktorów i wolontariuszy asystujących nam w trakcie przygotowań i podczas wydarzenia. Cały proces nie różni się od realizacji komercyjnych projektów w aspekcie opisu i rysunków technicznych, ale w przypadku pokazów współpracujemy bardzo blisko z kontraktorem od początku projektu aż do jego ukończenia i demontażu. Poza tym dysponujemy dość ciasnymi ramami czasowymi. W ciągu 2 tygodni odpowiednie przygotowanie i zdolność do adaptacji mają niebagatelne znaczenie.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz