LIDER BIZNESU 2/2021

Projekt w Tatton Park mogłam zrealizować, ponieważ zostałam wybrana jako jedna z 3 młodych projektantów konkurujących o tytuł Młodego Projektanta Roku. Koncept był moją autorską interpretacją teorii „pejzażu i schronu” – ogrodu, którego użytkownicy czują się bezpiecznie, ponieważ mogą obserwować, a nie są widziani. Projekt rozwijał teorię poprzez wielowarstwowość i widoki tworzące „ukrytą” zewnętrzną przestrzeń pracy, która stała się naturalnym schronem, zachęcającym do zacieśniania więzi użytkownika z naturą. Kontrastem dla tego lesistego zakątka była energetyczna realizacja dla RHS Hampton Palace Flower Show z barwnymi bylinami, charakterystycznymi dla estetyki śródziemnomorskiej. Zainspirowany popularnym trunkiem – ginem – ogród stał się zewnętrzną przestrzenią rozrywki, zachęcającą do posiłków na świeżym powietrzu, obcowania z naturalnymi smakami i aromatami. Zieleń uzupełniona m.in. o jeżówki i agresty miała podkreślać bogaty bukiet ginu. Po wystawach oba ogrody zostały częściowo przeniesione do lokalnych szpitali wraz z ufundowanymi roślinami. Goszcząc na kluczowych wystawach ogrodniczych zarówno profesjonaliści, jak i właściciele ogrodów mają możliwość inspirowania się. Jak oceniasz to zjawisko i jego wpływ na zmiany w ogrodach i czy są takie tendencje, które trwale wpisały się w ogrodowy pejzaż? A.P.: Wystawy ogrodnicze dają nam wyjątkową możliwość zaprezentowania naszego talentu i pracy, zaczerpnięcia inspiracji, odkrywania nowych materiałów i roślin. Perspektywicznym trendem jest m.in. tzw. rewilding, polegający na swobodnym wplataniu roślin w otaczający krajobraz. Naturalistyczne nasadzenia, np. pokosy lub trawy przemieszane z ziołami nadają projektowi dynamizmu, tworząc bardziej naturalny i miękki wygląd. Ekologia także wpisuje się we wszystkie projekty, ponieważ ludzie stali się świadomi kryzysu klimatycznego i zagrożeń dla bioróżnorodności. Dlatego warto rozważyć wykorzystanie materiałów z mniejszym śladem węglowym lub użycie elementów już istniejących w ogrodzie. Rośliny przyjazne pszczołom i ptakom nie mają negatywnego wpływu na wygląd ogrodu, a stanowią istotną wartość dodaną. Jaki widzisz potencjał dla branży w perspektywie zachodzących zmian wzrostu zainteresowania ogrodami, który wynika z pandemii, jaka ogarnęła świat? A.P.: Bez wątpienia w 2020 r. doceniliśmy naprawczą moc natury. Miejsce, gdzie można wypić poranną kawę albo posłuchać śpiewu ptaków, zyskało na znaczeniu. Ponieważ wielu z nas pozostało w swoich domach, powrót do ogrodu lub na balkon stał się okazją do przekształcenia tych przestrzeni i uczynienia ich bardziej funkcjonalnymi. Nawet po zakończeniu pandemii ludzie będą chcieli elastyczności w zatrudnieniu i możliwości pracy zdalnej, a ponieważ większość z nas żyje w miastach, miejskie i balkonowe ogrodnictwo będzie na wzroście. Z drugiej strony, firmy i pracodawcy będą inwestowali w takie kreowanie przestrzeni, która zachęci ludzi do powrotu do biur i będzie uspołeczniała środowisko, m.in. poprzez ogrody na dachach.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz