LIDER BIZNESU 2/2025

14 Nr 2/2025 Jakie działania marketingowe podejmuje samo PSCO, aby dotrzeć do konsumentów? M.R.: Przede wszystkim stawiamy na media społecznościowe. Prowadzimy aktywne profile na Facebooku i Instagramie, gdzie dzielimy się poradami ogrodniczymi, inspiracjami i informacjami o naszych produktach. Organizujemy również konkursy i akcje specjalne dla naszych fanów. Planujemy również uruchomienie kampanii reklamowych w prasie branżowej i Internecie, aby dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Chcemy również współpracować z influencerami ogrodniczymi, aby promować nasze produkty i usługi. Czy członkowie PSCO spotykają się regularnie? M.R.: Raz w miesiącu organizujemy spotkania online, gdzie członkowie PSCO mogą dyskutować o swoich problemach, wymieniać się doświadczeniami i szukać rozwiązań. Na te spotkania nie zapraszamy dostawców ani firm szkoleniowych, aby nasi członkowie mogli swobodnie rozmawiać. Regularnie w innym cyklu spotkań online prezentowane są oferty produktowe różnych firm, aby nasi członkowie mogli zapoznać się z nowościami na rynku. Dodatkowo w grupie DCO analizujemy sprzedaż produktów marki własnej dwa razy w roku – w czerwcu i na koniec roku. Dzięki temu wiemy, które produkty sprzedają się dobrze, a które słabiej. Analizujemy również, dlaczego tak się dzieje – czy problem leży w jakości produktu, w jego cenie, czy w sposobie ekspozycji. Na podstawie tych analiz planujemy wprowadzenie nowych produktów marki własnej DCO, które będą odpowiadać na potrzeby naszych klientów. Przejdźmy do tematu DCO. Dlaczego marka własna jest tak ważna? M.R.: Marka własna DCO to szeroki asortyment produktów ogrodniczych, takich jak podłoża, nawozy, nasiona. Produkty te charakteryzują się wysoką jakością i konkurencyjną ceną. Marka własna jest dla nas niezwykle ważna, ponieważ pozwala nam budować lojalność klientów, zwiększać marżę i wyróżniać się na rynku. Dzięki marce własnej możemy również kontrolować jakość produktów i dostosowywać je do potrzeb naszych klientów. Marki własne promujemy poprzez działania marketingowe w mediach społecznościowych, na targach i w samych centrach ogrodniczych. Planujemy również wprowadzenie nowych produktów pod marką DCO, które będą odpowiadać na aktualne potrzeby rynku. Wiosną br. rozpoczęła Pani długą podróż po centrach ogrodniczych PSCO. Jaki cel ma ta „wizytacja” czy tournée? Czy jest zapowiedziana? M.R.: Teraz, gdy zaczął się sezon wiosenny, nikt praktycznie nie ma czasu na długie rozmowy. Odwiedzam centra DCO, doradzam i pomagam w ekspozycji naszych produktów. Wizyty w centrach DCO są dla mnie niezwykle wartościowe. Pozwalają mi w sposób bardziej namacalny i bezpośredni dostrzec ich sukcesy, trudności, mocne strony oraz obszary wymagające poprawy – czego często nie da się zauważyć podczas standardowych spotkań i rozmów. To właśnie podczas takich wizyt mam możliwość lepszego zrozumienia specyfiki poszczególnych jednostek. Centra DCO są zróżnicowane, dlatego też często wymagają indywidualnego podejścia. Zdobyte w trakcie tych wizyt informacje okazują się bardzo pomocne w późniejszych analizach i podejmowaniu decyzji. A przy okazji „wizytuję” centra PSCO. Nie jestem w stanie odwiedzić wszystkich centrów w jednym roku, to zadanie na dwa-trzy lata. Wymaga to częstego bycia w podróży. Myślę, że odkąd objęłam stanowisko prezesa DCO, przemierzyłam 50 tys. km. To mamy naprawdę już fajny tytuł do tego artykułu. Było kiedyś „W osiemdziesiąt dni dookoła świata” albo „Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”. Teraz to „Pięćdziesiąt tys. kilometrów ogrodniczej wyprawy…”. Skąd Pani pasja do ogrodnictwa? M.R.: Jestem absolwentką Akademii Rolniczej w Krakowie, gdzie ukończyłam studia na kierunku BLIŻEJ BRANŻY

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz