LIDER BIZNESU 3/2020

36 odwiedzamy ciekawe miejsca W izytę w Sussex Prairie Garden polecam wszystkim miło - śnikom naturalistycznych ogrodów, tym którzy szukają in - spiracji do projektów opartych o trawy i byliny, które swą zmiennością zachwycają od wiosny do zimy. Polecam też miłośnikommorskich fal, którzy chcieliby skosztować uro - kow żwirowych plaż Brighton. Wreszcie wszystkim tym, którzy nudne mono - kulturowe wiejskie pejzaże chcieliby zamienić w bioróżnorodne enklawy. Otoczony majestatycznymi dębami, ponad 3-hektarowy ogród za- łożony został w środku wsi, przez małżeństwo Paula i Pauline McBride, które projektowaniem ogrodów zajmuje się od ponad 30 lat. U podstaw twórczego talentu tej pary leży profesjonalne do- świadczenie ogrodnicze Paula zdobyte podczas wielu lat pracy w szkole ogrodniczej w Szkocji oraz jego wieloletnia praktyka ogrodnicza w National Trust. Jednak kluczowe doświadczenia, jakie zainspirowały gospoda- rzy do zbudowania tego ogrodu, zdobyli w Luksemburgu podczas pracy ze światowej sławy holenderskim projektantem krajobrazu, Pietem Oudolfem. Po powrocie na żyzne równiny Wealden w West Sussex, łącząc artystyczną wrażliwość Pauline i ogrodnicze doświadczenie Paula, postanawiają założyć preriowy ogród w West Sussex. Ogród ten to połączenie brytyjskiego stylu ogrodnictwa i indy- widualnego stylu Pieta Oudolfa. Pierwotny plan ogrodu został na- szkicowany na planie muszli łodzika morskiego, którego przekrój często jest ilustracją opisującą estetyczną zasadę złotego podziału. W maju 2008 roku projekt przy wsparciu 40 przyjaciół i rodziny został urzeczywistniony. Nie lada wyzwaniem okazało się posadze- nie blisko 600 gatunków i odmian traw i bylin o łącznej ilości blisko 30 000 doniczek. Duże naturalistyczne grupy traw i bylin wznoszą się wysoko fa- lując dostojnie na wietrze. Rabaty wypełnione rudbekiami, jeżów- kami, makami, liliowcami i rozchodnikami przypominają gobeliny. Kwitnące byliny głównie w delikatnych pastelowych odcieniach, skontrastowane kształtami liści i przekwitłymi kwiatostanami, dają nawet w najbardziej upalne dni wytchnienie gościom ogrodu. Obok wspomnianych już gatunków, znajdziemy w ogrodzie niezwykłe odmiany przetacznikowca wirginijskiego, rdestu hi- malajskiego, rutewki, krwiściągu oraz liliowców. Dziesiątki odmian miskantów, prosa, molinii, pen- nisetum, sporobolus i astrów wydłużają znacząco czas, gdy ogród jest okazały, przyciągając liczne grono zwiedzających. Rabaty poprzeplatane wąskimi ścieżkami spra- wiają, że wędrówka nimi daje wrażenie, jakbyśmy byli zanurzeni i unosili sie na kolorowych falach wzmaganych wiatrem. To niezwykłe wrażenie, któ- rego nie sposób oddać na fotografii. Za każdym zakrętem kryje się niespodzianka. Raz to w postaci kolejnej rustykalnej kompozycji z liści i kwiatów, innym zaś razem natkniemy się na ma- lowniczą ławkę zatopioną w przytulne bylinowe poduszki. Na terenie farmy znajdują się też dwa naturalne stawy. Wszystkie rośliny pozostają w ogrodzie do Sussex Prairie Garden TEKST i ZDJĘCIA: Tomek Ciesielski

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz