LIDER BIZNESU 3/2022

54 w świadomości angielskiej prowincji i są rozwijane. Nie zawsze są obsadzone kwiatami, ale ich funkcja pozostaje uniwersalna – żywią i zdobią. Nawet jeśli obsadzone są wyłącznie roślinami jadalnymi. Todmor - den, miasteczko w środkowej Anglii, za sprawą Pam Warhurst zdobyło przez to nawet przydomek „jadal - nego miasta”. Bezpośrednim powodem jest to, że traw - niki zastąpiono tam grządkami warzywnymi. To, co zda - wało się niemożliwe do wprowadzenia na początku, nosiło nazwę edible incredible (jadalne niesamo - wite). Dziś funkcjo - nuje, mieszkańców nie dziwi, a dla przyjezdnych pozo - staje wciąż niesa - mowite. Nikt przy tym nie narzeka na zanieczyszczenie, bo nie musi. Przez zmianę podejścia do terenów zie - leni główna przyczyna zanieczyszczeń została niemal wyeliminowana. Osoby nadużywające samochodu w mieście są traktowane jak palący papierosy przy dzieciach. To sprawia, że nie tylko nikt nie chce być czarną owcą, ale po prostu nie chce szkodzić własnej społeczności i sobie. JARZYNOWE GANGSTERSTWO Południowe Los Angeles to zupełnie inna skala Todmorden, miasteczko w środko - wej Anglii, za sprawą Pam Warhurst zdobyło przez to nawet przydomek „jadalnego miasta”. Bezpośrednim powodem jest to, że trawniki zastą - piono tam grządkami warzywnymi urbanistyczna. Miejska uprawa warzyw w miejscu pozornie nienadającym się do tego przybrała tam nie mniej spektakularną formę. Z inicjatywy Rona Finleya pasy zieleni izolacyjnej między jezdnią a chodnikiem opanowane zostały przez rywalizujące ze sobą „zie - lone gangi” młodocianych. Pod czujnym okiem mło - dzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym rosną bujne zagony warzyw. Rywalizacja tych „gangsterów” jest bezpieczna i pożyteczna, co wcale nie odejmuje jej buńczucznej powagi. Bo ściganie się np. w kate - gorii jędrności pomidorów czy rozłożystości jarmużu jest w środowisku garde - ning gangsta traktowane bardzo serio. Jednocze - śnie jest o wiele bardziej pożyteczne od łażenia po okolicy w poszukiwaniu zaczepki, a w tym zakre - sie wszyscy są zgodni – miejska administracja, sąsiedzi i sama młodzież. Czy uliczne ogródki zdobią? Owszem. Finley, będący również projektantem odzieży ulicznej, świetnie radzi sobie z modelowaniem kompozycji tych zielonych inkrustacji miasta. Nadaje ton i kształtuje modę w śro - dowisku, na którym dotychczas tylko rodzice i pracow - nicy socjalni nie stawiali krzyżyka. Mimo pozornie trud - nych warunków glebowych również w południowym Los Angeles udaje się hodować żywność organiczną. Pod jednym warunkiem, powtarzanym przez Finleya: POZIOM WYŻEJ

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz