Lider Biznesu 5/2021

50 poziom wyżej naszego życia. I nie chodzi tylko o liczbę doniczek z roślinami, jakie mamy w domu, ale właśnie o modę, jaka na nie nastała. Kilka lat temu fenomenem stała się monstera. Przepiękna roślina, którą każdy musiał mieć w domu czy biurze. Jej sława przeniosła się także na inne dziedziny naszego życia. Motyw liścia monstery zawojował świat. Wzór liścia pojawia się do tej pory na pościeli, kubkach, koszulkach, sukienkach i innych gadżetach. To samo dotyczy łąk kwiatowych poja- wiających się na letnich ubraniach, torebkach damskich czy obrusach. To akcja w stylu MUST HAVE. Dla mnie – ogrod- nika to coś niesamowitego! Świadomość, jak ważna jest otaczająca nas natura, wkroczyła na wyższy poziom. Ludzie otaczają się coraz większą ilością roślin zarówno kwitnących, jak i ozdobnych liści. Szukają nie tylko inspiracji, ale i wiedzy czy porad, których udzielam bardzo dużo. Centra ogrodni- cze odnoszą sukcesy, wprowadzając coraz nowsze i bardziej egzotyczne odmiany roślin do obrotu. Klientów nie brakuje, widać to na każdych targach ogrodniczych, gdzie wielu kupujących to już prawdziwi koneserzy zieleni. Internet kipi aż od informacji, jak dbać, gdzie kupić, jak sadzić rośliny. To jest super! Chcemy i dostrzegamy potrzebę otaczania się ładnymi rzeczami. Tworzenie przestrzeni biurowych pełnych zieleni stało się już nie tylko modne, ale wręcz jest na topie. Sztuczne storczyki na recepcji zostały zastąpione pięknymi kompozycjami z żywych roślin, które są doskonale dobrane do stylu i warunków pomieszczenia. W domach chcemy także stworzyć namiastkę zielonego ogrodu. Stawiamy kwiaty w sypialniach, łazienkach, a w kuchniach tworzymy ziołowe zakątki. Wynika to nie tylko z chęci bycia bliżej natury. Zaczynamy doceniać własną przestrzeń osobistą. Nasze domy to nie tylko miejsce, w którym sypiamy. MODA ZATOCZYŁA KOŁO W okresie pandemii zaczęliśmy szczególnie doceniać wła- sne cztery kąty, które stały się jednocześnie szkołą, uczelnią, pracą, przedszkolem, restauracją i hotelem. Ograniczenia sprawiły, że chcemy otaczać się zielenią, która daje nam poczucie spokoju. To już nie tylko element dekoracyjny, ale część naszego życia. Zapytacie, gdzie w tym wszystkim historia? – Po etapie zachły- śnięcia się nowościami rynkowymi, jak wielkie drzewka cytru- sowe, odmiany botaniczne różnych roślin, wracamy do korzeni. Wprzestrzeniach biurowych znów goszczą sansewierie czy gru- bosze przycięte na wzór drzewek bonsai. I to nie tylko dlatego, że moda znów zatoczyła koło, ale dlatego, że doceniliśmy pro- stotę i łatwość w utrzymaniu w dobrej formie tych roślin. Wraz z rozwojem nauki odkrywamy także mało znane właściwości lecznicze roślin domowych. Powszechnie wykorzystujemy je w produkcji kosmetyków, perfum, leków czy suplementów diety. Jednocześnie zaczynamy myśleć globalnie. Na parapety mieszkań trafiły zioła własnego wysiewu, zdrowe i ekologiczne. Na balkonach wysiewamy kwietne łąki przyjazne zapylaczom, które kiedyś były stałymelementemogrodów.Wdobie obfitości i różnorodności, gdzie właściwie mamy nieograniczony dostęp do zakupów, każdy znajdzie coś dla siebie. Duże firmy inwestują w zielone ściany zarówno na zewnątrz obiektów, jak i w środku. Zatrudniają już nie tylko dekorato- rów, ale i ogrodników, którzy dbają o zielone przestrzenie. Rośliny kwitnące i ozdobne z liści stały się po prostu inte- gralną częścią naszego życia. I jest tylko jedna drobna rzecz, która mnie martwi, nie tylko jako ogrodnika i pasjonata zieleni. Straszna moda wpro- wadzana przez władze miast na betonowe powierzchnie, rewitalizację przestrzeni miejskiej, która polega głównie na wycince drzew i wykładaniu wszystkiego kostką. Mam nadzieję, że ten„trend” bardzo szybko minie i zostanie zapo- mniany bez szans na powrót. Przecież nie da się zastąpić 50-letnich drzew drewnianymi donicami. Mój apel jako ogrodnika do wszystkich: grajmy w zielone, dbajmy o zie- lone, otaczajmy się zielonym. Po etapie zachłyśnięcia się nowościami rynkowymi, jak wielkie drzewka cytru- sowe, odmiany botaniczne różnych roślin, wracamy do korzeni. W przestrze- niach biurowych znów goszczą sanse- wierie czy grubosze przycięte na wzór drzewek bonsai. Nie tylko dlatego, że moda znów zatoczyła koło, ale dlatego, że doceniliśmy prostotę i łatwość w utrzy- maniu w dobrej formie tych roślin

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz