LIDER BIZNESU 6/2024

46 Nr 6/2024 GARDEN BIZNES Jerzy Żulicki tak samo poważnie traktuje wkład polskich przedsiębiorców w rozwój gospodarki kraju, jak znajomość i dumę ze swych rodzinnych korzeni Jako przedsiębiorca chciałbym jedynie równego traktowania. Bo jeżeli my płacimy podatki, to dlaczego oni nie płacą? A jeżeli nie ma równego traktowania, to oczekuję, że polscy przedsiębiorcy będą mieli priorytet. Mówi się o Panu jako aktywnej osobie, działającej w PSCO. Co daje Panu bycie członkiem takiej organizacji? J.Ż.: Polskie Stowarzyszenie Centrów Ogrodniczych powstało 20 lat temu, aby bronić się przed zachodnią konkurencją. Cały czas twierdziłem, że trzeba inwestować w swoje gospodarstwa, w obiekty pod dachem. Dlatego, że sprzedaż pod dachem pozwala na całoroczny kontakt z klientem. Przywiązuje się on do danej firmy. A mając już swoją organizację, można myśleć o markach własnych. I dlatego powołaliśmy DCO. Z roku na rok przybywa nam naszych własnych produktów. W moim centrum stanowią one już 30-40%. Poza walką z marketami co jest jeszcze bolączką rodzinnych biznesów Żulickich? J.Ż.: Boli mnie bardzo nieudolne zarządzanie krajem przez naszych rządzących. Ci z Warszawy po prostu nie patrzą, kto robi produkcję w Polsce, kto rozwija dochód narodowy. Przykład? Poprzednia ekipa rządząca (Koalicja Zjednoczonej Prawicy – red.) zafundowała nam dodatkowy podatek, jakim jest Polski Ład. Mogłem te pieniądze przeznaczyć np. na odzysk wody z dachu etc. Nie ma co myśleć o jakimkolwiek rozwoju, rozbudowie, inwestycjach, bo jesteśmy w ten sposób ograniczeni i dyskryminowani jako polscy przedsiębiorcy. Dlatego coraz mniej przedsiębiorców decyduje się na jakiekolwiek inwestycje, ponieważ nie mamy stabilizacji w kraju. Gdyby miał Pan jeszcze raz zaczynać swoje życie zawodowe, to co by Pan zmienił? J.Ż.: Nic. To co robię, jest moją pasją. Przez całe życie nie pracowałem ani jednego dnia, tylko przychodziłem doglądać firmę dla przyjemności. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał dr Piotr Łuczak

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz