Lider Biznesu 6/2025

18 Nr 6/2025 BLIŻEJ BRANŻY Trawa wymaga przycięcia po sezonie. Czy dotyczy to też mateczników? K.S.: Tak, mateczniki ścinamy co roku. Do tego celu używamy kosiarki listwowej zawieszonej do ciągnika. Niektóre trawy, jak np. rozplenica, tniemy ręcznie kosą spalinową z tarczą widiową, co daje najlepsze rezultaty, ponieważ rozplenica ma dość cienkie i wiotkie liście i ten rodzaj cięcia jest najwygodniejszy. Pozyskaną biomasę rozdrabniamy dużym rębakiem i przeznaczamy na kompost, choć rozkłada się ona dość długo. Kiedyś używaliśmy jej również do obsypywania roślin na zimę. Obecnie, ze względu na łagodniejsze zimy, nie ma już takiej potrzeby. Na matecznikach ścinamy trawy pod koniec zimy ze względów technologicznych, ale w ogrodach warto ścinać w okolicy kwietnia, bo zimą rośliny zachowują walory ozdobne. Proces pobierania sadzonek z mateczników musi być precyzyjny. Jak wygląda ten etap, od matecznika do ukorzenionej sadzonki? K.S.: Cały proces rozpoczyna się od wykopywania roślin z matecznika. Rośliny są dzielone na małe sadzonki, które następnie ukorzeniamy w doniczkach. W razie potrzeby przesadzamy je do większych pojemników, nawet 2-3 razy. Część roślin jest przeznaczona do reprodukcji i wraca na stanowisko stałe do matecznika. Działamy trochę jak piekarz, który z rozczynu pobiera część ciasta, a resztę zaczynu zachowuje do dalszego rozmnożenia. Pole po wykopaniu roślin matecznych odpoczywa przez rok lub dwa, aby gleba miała czas na regenerację. Ze względu na nasze ciężkie, polodowcowe gleby ręczne wydobycie roślin jest dość pracochłonne. Używamy specjalnej przystawki do ciągnika – wyorywacza szkółkarskiego z nożem wycinającym. Co mówi Pan osobom, które decydują się na sadzenie traw ozdobnych w swoich ogrodach? K.S.: Przede wszystkim trawy takie jak prosa, andropogony czy schizachyria, pochodzące z prerii amerykańskich, nie lubią zbyt zasobnych podłoży. Miskanty, które szybko rosną, wystarczy zasilić raz na wiosnę, po ścięciu. My w matecznikach również zasilamy rośliny tylko raz. Preferujemy nawozy wieloskładnikowe z niską zawartością azotu, ponieważ nadmiar azotu może powodować wiotczenie pędów, sprawiając, że stają się bardziej podatne na wyłamanie. Właściwe nawożenie pomaga w utrzymaniu sztywnych i odpornych na warunki atmosferyczne traw. Na co zwraca Pan uwagę przy doborze roślin do matecznika i co obecnie najbardziej interesuje klientów? K.S.: Wybór roślin to połączenie osobistych preferencji i testowania nowości rynkowych. Przede wszystkim stawiam na odmiany odporne na nasze warunki klimatyczne, nawet te mniejsze, jak molinie. W tym roku np. została zaprezentowana na targach „Zieleń to Życie” nowa polska odmiana molinii, która łączy cechy molinii modrej z wyglądem sporobolusa, wyróżniającą się unikalnym, rozłożystym kwiatostanem. Generalnie poszukuję odmian i gatunków, które wyróżniają się na tle bogatej oferty rynkowej. Na przykład, mimo że miskantów chińskich jest ponad 400 odmian, wiele z nich jest do siebie bardzo podobnych. Dlatego tak cenię odmiany takie jak ’Lady in Red’, która dodatkowo zmienia się w trakcie sezonu. Odporność na choroby i zimotrwałość to kluczowe cechy w naszym klimacie. Jakie są Pańskie kryteria selekcji pod tym kątem? K.S.: Wybieram odmiany odporne na rdzę czy inne grzyby. Niestety, czasem zdarza się, że roślina ma piękny

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz