Fitness Biznes 1/2021

56 | STREFA TRENERA ‒ Dzięki wielkiemu wsparciu właściciela lokalu oraz zachowaniu ciągłości karnetów mogłam spokojnie utrzymać wszystkie instruk- torki. Wiadomo, inne przychody zniknęły, ale dzięki odpowiedniej organizacji i planowaniu spokojnie dałam radę to spiąć nie kosztem pracowników. Czy online zostaje z wami także po otwarciu studia? Czy klien- ci nadal chętnie z niego korzystają? Jaka część z nich wróciła na zajęcia w realu? ‒ Teraz jesteśmy po kolejnym otwarciu i zajęcia online nadal są z nami. Teraz są już miłym dodatkiem, a nie koniecznością. Na szczę- ście zawsze miałam podejście „żeby nie wypychać sali ponad stan” i ćwiczyliśmy w grupach 12‒14 osób, a teraz 10, więc klienci czują się bezpiecznie, komfortowo i zdecydowana większość woli być w realu. Czy oferujecie zajęcia w outdoorze? Co myślisz o hybrydowym modelu klubu? ‒ Miałam przed pandemią, bo miałam świetną trenerkę biegową, która w trakcie pandemii daleko się wyprowadziła. Zajęcia cieszyły się dużym zainteresowaniem. Ja jestem zawsze otwarta na potrzeby klientów, więc jeżeli chcą ćwiczyć online lub na dworze i sali, staram się tak dostosować zajęcia, żeby dostawali to, czego im potrzeba. Ostatnio, podczas kolejnych lockdownów, dużo się mówiło o znaczeniu branży fitness w profilaktyce zdrowotnej Polaków. Wy już na początku wybrałyście ten kierunek, ale czy uważasz, że nasza branża jest gotowa na przyjęcie tego prozdrowotne- go kursu? Co powinien oferować obiekt, który mówi, że jest prozdrowotny? ‒ Wybrałam taki kierunek, ponieważ właśnie takiego podejścia mi brakowało. Niestety, jest bardzo dużo stereotypów dotyczących na- szej branży. Wiadomo, klienci też są różni i mają różną motywację. Ale zdecydowana większość społeczeństwa od lat cierpi z powodu bólu, który nie pozwala żyć, jedzą pod wpływem emocji, a relaks kojarzy się z leżeniem na kanapie z alkoholem. Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi i im pomagać, stąd Funkcjonuj właśnie na tej bazie powstało. Mam nadzieję, że trend na coraz to większe kluby trochę przystopuje, bo w takich miejscach trudno się zaopiekować klientem. Kluczem do sukcesu jest kadra. Dobrze wykształcona i nie mogą to być osoby, które wpadają na 2‒3 godz. w tygodniu i tak w kilku miejscach, bo trudno im się zaangażować w filozofię danego obiektu. Czy jesteście przygotowane na klientów, którzy przechorowali COVID i są słabsi, lub tych, którzy w ogóle przestali ćwiczyć podczas pandemii? ‒ Oczywiście! Jesteśmy ze wszystkimi w kontakcie. Zapraszamy najpierw na zajęcia rozciągające i mobilizujące ciało. Zmieniamy ćwi- czenia i ich intensywność. Na szczęście obserwujemy, że po 2‒3 miesiącach sprawność sprzed choroby wraca. Oczywiście umiarko- wana aktywność i dbanie o odpowiednie żywienie są kluczowe w tym procesie. Dziękuję za rozmowę.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz