Fitness Biznes 03/2022

58 | STREFA TRENERA się dzięki pandemii. I co ciekawe, cały czas się utrzymuje. W internecie mam regular- nych, stałych klientów. Nadal szkolisz? Jakie warsztaty i kursy proponujesz? K.L.: ‒ Nadal jestem Master Instruktorem Peak Pilates i oferuję szkolenia tej szkoły, za- równo na macie, jak i na sprzęcie. Dodatko- wo szkolę też pod swoim nazwiskiem – to są warsztaty i szkolenia ze sprzętów. W pande- mii robiłam też warsztaty online i chyba mu- szę wrócić również do tej formy prowadzenia nauki, bo się sprawdzała. Czy z twojej perspektywy pandemia zmieniła potrzeby konsumentów usług fitness? Jest łatwiej czy trudniej funkcjo- nować na rynku? K.L.: ‒ Moim zdaniem, jeżeli ktoś wszedł w dobry moment, to mógł sporo zyskać. Moje studio było całkowicie zamknięte, więc musiałam zacząć robić coś, co pomoże mi się utrzymać i nie popaść w tarapaty finanso- we. Dość prężnie rozwinęłam treningi online i do tej pory cieszą się one dużą popularno- ścią. Dzięki temu też mogłam zdecydować się na mniejszy metraż lokalu, przez co mam niższy czynsz. Treningi na matach były naj- mniej przychodowe, a przy okazji okazało się, że klienci lubią ćwiczyć w domu. Daje im to większą swobodę czasową. Ja to wy- korzystałam i mi się udało. Z drugiej strony, przynajmniej na rynku pilatesowym, otwiera się bardzo dużo nowych miejsc do ćwiczeń. Także konkurencja ostro rośnie. Aczkolwiek uważam, że dla wszystkich jest miejsce i le- piej współpracować, niż się gryźć. No właśnie. Czy uważasz, że w Polsce jest rynek na studia butikowe? Czy mamy już klienta na tyle świadomego jakości oferowanej przez takie miejsca i kosz- tów, które musi ponieść, żeby tę jakość otrzymać? K.L.: ‒ Zdecydowanie tak. Klient świado- my wymaga, ale i wie, za co płaci. Płaci za komfort, za obsługę, za relację i za, można to tak w sumie nazwać, wygodę. Wchodzi do butikowego studia, gdzie jest bezpiecznie, jest wśród ludzi, których dobrze zna, zajęcia są na wysokim poziomie itd. Ja jako właści- ciel z całą pewnością muszę powiedzieć, że zmiana dużego studia na dużo mniejsze dała mi więcej swobody i przysparza dużo mniej stresu. Nawet jakby nas znowu zamknęli, to jestem w stanie bez problemu takie miejsce utrzymać bądź zaoferować klientom usługi 1:1, nie martwiąc się, czy zepnę miesiąc. Wydaje mi się też, że ludzie lubią miejsca ka- meralne i przyjemne, do których chętnie się wraca, nawet jeżeli mieliby zapłacić za takie usługi więcej. Brzmi optymistycznie na przyszłość. Dziękuję za rozmowę. Treningi na matach były najmniej przy- chodowe, a przy okazji okazało się, że klienci lubią ćwiczyć w domu.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz