OMEGA 2/2023

OMEGA 2 | 2023 24 Przygotowania rozpoczynam od toalety pośmiertnej. Podstawą wszystkiego jest zamknięcie oczu, ust, usunięcie zarostu. Gdy jest taka koniecz- ność, dokonuję tanatoplastyki (rekonstrukcji ubytków ciała). Następnie ubieram zmarłego. Potem przychodzi czas na tanatokosmetykę i wizaż. Co to w praktyce oznacza? Zatuszowanie zmian pośmiertnych, autentyczne zdjęcie z twarzy bólu i cierpienia. Po wylewach twarze są niemal bordowe, trochę czasu zabiera, aby to zniwelować, ale jest to możliwe. Do tego potrzebne są profesjonalne kosmetyki, wprawna ręka i doświadczenie. To mozolne zajęcie, bo nade wszystko nie można wykonać maski, a wręcz prze- ciwnie – trzeba zachować naturalność. Poza tym trzeba zadbać o naturalny wygląd fryzury, wąsów, paznokci. Ile trwa powyższy proces? Różnie. Od pół godziny do półtorej godziny. Nie spieszę się. To przecież ostatnia rzecz, jaką możemy zrobić dla zmarłego. Niektórych dziwi, a dla mnie jest oczywiste, że przygotowuję ciała nawet wtedy, kiedy planowana jest kremacja. To przecież nie o formę pochówku chodzi, a o godność człowieka, o którą możemy zadbać do ostatniej chwili. Kompletnie nie wiem, skąd wziął się irracjonalny mit o łamaniu kości. A przecież to nic innego jak przełamywanie stężenia pośmiertnego, które polega na delikatnej, systematycznej „gimnastyce” poszcze- gólnych stawów, która sprawia, że ciało zaczyna ze mną współpracować. Nie trzeba podnosić czy szarpać, wystarczy znać specjalne techniki, które nawet mnie – kobiecie, przychodzą z pomocą przy samodzielnej pracy z ciałem. Czy śnią mi się zmarli? Czy cokolwiek mi w tej pracy przeszkadza? Uważam, że gdy wkłada się całe serducho w powierzone obowiązki, gdy kocha się swoją pracę, nie ma mowy o strachu, obrzydzeniu czy jakichkolwiek blokadach. Jednak pomimo pełnego zaangażowania, dla zachowania higieny psychicznej, oddzielam grubą kreską pracę od życia prywatnego. Pracuję na zlecenia zakładów pogrzebowych, ale także przyjeżdżam na prośbę rodzin do domów osób zmarłych, aby przygotować ich jeszcze przed przyjazdem zakładu. Śmierć... Prosektorium... Dla większości tematy przerażające. Odrażające. Taka prawda. Dla Anny – misja. Jedno z najważniejszych doświadczeń w życiu. Praca, która pozwala na zachowanie godności osobie zmarłej do samego końca jej obecności wśród żywych. Praca, która Ją zmieniła. Na lepsze. Anna Handschuh - tanatopraktyk Certyfikat Nr 295/PCBIT wydany przez Polskie Centrum Balsamacji i Tana- tokosmetologii (obecnie Polskie Centrum Szkol- nictwa Funeralnego). Pracuje w przyszpitalnym prosektorium. Dodatkowo realizuje zlecenia tana- tokosmetyki od zakładów pogrzebowych – gwaran- tując chęć przyjazdu w dowolne miejsce Wielkopolski. Praca jest dla Niej misją. https://www.facebook.com/ TanatopraktykAnnaHandschuh tel. +48 515 387 282 _ GŁOS BRANŻY

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz