SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2022

WARTE POZNANIA | 23 | STYCZEŃ 2022 Wszystkie inwestycje na płycie Starego Rynku to niezwykle prestiżowa lokalizacja. Już bliżej serca miasta nie można być set tysięcy złotych na zakup działki, nic o niej nie wiedząc. Nie sprawdzamy, czy grunt jest odpowiedni do postawienia na nim budynku, nie sprawdzamy jego struktury. Ta niewiedza może skutkować przykrymi konsekwencjami wpostaci pęka- nia ścian, osuwania ziemi itp. A jaki może być grunt? JB: Przysypany ziemią stary staw, albo po prostu inne nieno- śne grunty. Okazuje się nagle, że koszt fundamentówwyniesie połowę budowy domu, bo trzeba stosować specjalne zabiegi wzmacniające. Z drugiej strony można uniknąć tego dodat- kowego wydatku, jeśli okaże się, po badaniu geologicznym, że grunty są dobre. MT: Trzeba pamiętać, że w branży budowlanej, projektan- ci, nie mając parametrów gruntów z badania geologicznego, przeszacowują projekty. Podnosi to koszty budowy. Projektuje się zawczasumocniejsze fundamenty, mimo że czasemsą one zupełnie niepotrzebne. Inwestor ponosi w takich wypadkach większe wydatki. Na szczęście od 2019 roku badania geolo- giczne są już prawnie wymagane pod każdy rodzaj obiektu. Jak sprawdzacie działki? MT: Badamy przekrój gruntu, czyli dokładnie to, co wycho- dzi na zwoju, który wbijamy w ziemię. Pobieramy próbki, które następnie trafiają do laboratoriów. W zależności od tego, co inwestor chce zbudować na danej działce – ile kon- dygnacji nadziemnych i podziemnych, jaka jest planowana powierzchnia zabudowy itp. – dobieramy odpowiedni zakres prac geologicznych. Opisujemy dokładnie, na jakich głębo- kościach jest piasek, na jakich glina, określamy ich parametry konstrukcyjne. Określamy też poziomwód gruntowych. JB: W przypadku istniejących już obiektów, też wykonujemy różnego rodzaju badania i analizy. Na przykład przy okazji remontów wykonujemy wykopy. To są moje tematy. Musimy wtedy odsłonić fundamenty i zobaczyć, na czym budynek stoi. Wiadomo, że stare obiekty nie posiadają dokumentacji geologicznej. I tak na przykład okazuje się, że duża część Sta- rego Rynku w Poznaniu nadal stoi na drewnianych palach albo na wielkich kamieniach. MT: Teraz można to wszystko zrobić szybciej i dokładniej. Budowy kiedyś trwały kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat. Działo się tak przede wszystkim przez fundamenty. Wrzuca- no do ziemi kamienie, które osiadały i po jakimś czasie do- rzucano kolejne. Teraz to właśnie my jesteśmy w stanie wiele rzeczy obliczyć, sprawdzić i projektanci wiedzą już, co zapro- jektować, żeby było stabilnie i bezpiecznie. Do tej pory zresztą fundamentowanie jest najtrudniejszym elementem realizacji obiektu budowlanego, zatem warto sprawdzić, na czym się buduje. Badanie gruntu to podstawa. Czy kiedy zaczynaliście studia, spodziewaliście się, że uda Wam się osiągnąć taki sukces? JB: Oczywiście początki nie były kolorowe. Jeździliśmy tylko w dwójkę, najtańszym samochodem. Wszystkie prace wyko- nywaliśmy ręcznie... MT: Utwierdzeniem nas w decyzji okazał się fakt, że na nasz pomysł, jako jeden z 21 pomysłów biznesowych, po wnikli- wych analizach specjalistów biznesowych z Unii Europejskiej, dostaliśmy z WARP dotację unijną – 50 tysięcy złotych na start. Jak się łatwodomyślić, początki, nawet z dotacją, nie były łatwe. Biuromieliśmy wmieszkaniu, w którymmieszkaliśmy, pełno było w nim piachu, a w jednym z pokoi urządziliśmy laboratorium. W tym roku świętujemy 10-lecie, a siedziba firmy jest już całkiem spora. Systematycznie inwestowaliśmy, powiększyliśmy park maszynowy, który teraz liczy już kilka wiertnic samojezdnych oraz sond CPTu – najnowocześniej- szych w kraju. Które inwestycje w Poznaniu były najciekawsze? MT: Wszystkie inwestycje na płycie Starego Rynku. To nie- zwykle prestiżowa lokalizacja. Już bliżej sercamiasta niemoż- na być. JB: Arsenał, Waga, rozbudowa toru regatowego Malta, trasa PST, ulicaWierzbięcice, mnóstwo inwestycji w centrummia- sta.Wszędzie tamsprawdzaliśmy grunty i to było niesamowi- te. Wierciliśmy też w ul. Św. Marcin. MT: To też była ciekawa praca, bo odbywała się nocą. Mogli- śmy dopiero zacząć wiercić, kiedy kurs odbył ostatni tramwaj imusieliśmy skończyć przedpojawieniemsię pierwszego ran- nego. Okienko na wykonanie robót mieliśmy więc od 23.00 do 5.00. JB: Pamiętamy też prace w Nowym ZOO. Wierciliśmy przy wybiegach zwierząt, chyba tygrysów. To nie był duży zakres prac, ale był bardzo ekscytujący i ciekawy. MT: Trudno teraz wymienić wszystkie lokalizacje. Inaczej jest, kiedy jadę przez Poznań samochodem. Wtedy dopiero przypominają mi się te wszystkie zlecenia. Ostatnio wspomi- nałem nasze wysiłki, kiedy mijałem Uniwersytet Artystyczny przy Al. Marcinkowskiego. Została tam już tylko frontowa ściana, ale wcześniej oczywiście sprawdziliśmy wszystko, co jest w ziemi. Kopaliśmy też pod komisariatem policji i na dziedzińcu sądu. Właściwie moglibyśmy powiedzieć, że wie- my na czym stoimy. Grunt to poznać grunt! z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz