SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2022

86 | SPORT | STYCZEŃ 2022 No tak i dzięki temu przyszły ważne sukcesy. 2009 rok był dla mnie istotny. Maraton w Indiach, wi- cemistrzostwo Polski w maratonie w Dębnie, 3 miejsce wMaratonie Poznańskim, rokwcześniej drugie i 3miejsce w International Maraton Macau w Chinach. Pobiegłam tam z 12 życiówką, a przybiegłam trzecia. Rozegrałam ten bieg taktycznie, na 40 kilometrze przed podbiegiem wzmocniłam się i to mi pomogło. To był trudny start, bo po podróży miałam problemy z udem i nie byłam pewna, czy wystartuję. Całe kieszonkowe wydałam na chińskich masażystów, którzy postawili mnie na nogi. Trasa była tro- chę pode mnie: podbiegi na wiadukty, a ja się przygotowy- wałam do startu w Szklarskiej Porębie, więc miałam moc. Po kontuzji kilka tygodni temu wróciłaś znowu do treningu takiego na maksa. Postawiłaś sobie na przyszły rok dwa ważne cele: wygrać Maraton Po - znański, bo tego sukcesu Ci brakuje, i po raz drugi być pierwszą w Polsce w kultowym biegu Wings for Life World Run. Maraton Poznański mocno mnie motywuje, bo byłam 2 i 3, brakuje mi zwycięstwa. Moimmarzeniem zawsze było wygranie maratonu w moim rodzinnym mieście. Zwizu- alizowałam sobie to wydarzenie, tym bardziej, że żadnej kobiecie z Poznania to się nie udało. Pisano o zwycięstwie poznanianki, ale Monika Stefanowicz de facto pochodzi z Wągrowca, więc moja wizualizacja jest wciąż aktualna. O sukces trzeba będzie mocno powalczyć, bo poprzeczka maratonu z roku na rok się podnosi, organizatorzy zapra- szają Kenijki, ale uważam, że marzenia trzeba mieć i je realizować. Wierzę, że mogę to zrobić. A co do Wingsów. W 2016 roku w głębi duszy poczułam, że chcę wystarto- wać w imprezie charytatywnej, mimo że tydzień później miałam biec w maratonie w Mainz. Z punktu widzenia sportowego nie było to profesjonalne, start w dwóch tak ciężkich biegach, w tak, krótkim odstępie czasu. Co jest takiego magicznego w Wings for Life World Run? To pierwsza i jedyna impreza w mojej karierze, która została tak bardzo w pamięci. Otoczka medialna, heli- koptery, duże i dużo samochodów, relacje w TVN 24, za kierownicą tego najważniejszego auta Adam Ma- łysz. Poza tym ludzie, którzy z uszkodzonym rdzeniem kręgowym, w ergoszkieletach przeszli 500 metrów. To było cudowne, że oni mimo wszystko walczą i robią to, co w danym momencie jest możliwe, z uśmiechem na twarzy. Widać w nich życiową pasję. Dali mi osobiście kopa i wiarę w to, że wszystko jest możliwe. Zostali w moim sercu i dlatego chcę stanąć po raz drugi na starcie tej wyjątkowej imprezy. Nie zraża mnie to, że od pierwszego mojego startu zaczęło się pasmo moich problemów zdrowotnych, co zmusiło mnie do dużego wysiłku, leczenia kontuzji i determinacji, by wrócić do tego co kocham, czyli biegania. Jeśli będziesz silną w tych momentach, to wygrasz, niezależnie od tego, co by się działo. A jak się osiąga sukces w Wingsie? To jednak nie - typowy bieg, gdzie trudno zaplanować dystans, bo to, ile przebiegniesz, zależy od tego, jak szybko bę - dziesz uciekać przed samochodem, który Cię goni. W tym biegu olbrzymią rolę odgrywa głowa. W pewnym momencie, kiedy chcesz osiągnąć sukces, musisz przeć do przodu. Przychodzi czas, kiedy biegniesz sam i wiesz wtedy, co to jest samotność długodystansowca, który wal- czy z własnymi słabościami, a nie z innymi zawodnikami. Wgłowie dzieją się różne rzeczy. Wtedy najważniejsza jest wiara w siebie, w swoje umiejętności i możliwości. Nie da się uniknąć kryzysu, w bieganiu na długich dystansach pojawiają się on wcześniej lub później. Najważniejsze jest to, czy potrafisz go pokonać. To tak jak w życiu, są lepsze i gorsze chwile. Jak odwrócić zatem uwagę od kryzysu? Nie myśleć o biegu. Są różne techniki, na przykład można biec dla kogoś albo po coś. Ja na przykład na początku startów myślałam, że jak wbiegnę na metę na trzecim miejscu, to zasłużę na toffifee, za drugie miejsce będzie merci, a za pierwsze duże czekoladki merci. Potem my- ślałam, że jak skończę bieg, to będę mogła leżeć cały dzień i nic nie robić. Lubiłam sobie wizualizować siebie na mecie. Jakie to będzie wspaniałe uczucie, kiedy wszy- scy będą mi gratulować lub fatalne, kiedy okaże się, że Maraton Poznański mocno mnie motywuje, bo byłam 2 i 3, brakuje mi zwycięstwa. Moim marzeniem zawsze było wygranie maratonu w moim rodzinnym mieście

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz