SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2023

| STYCZEŃ 2023 45 spotkanie z pacjentem trwa u mnie godzinę, co pozwala mi na poznanie danej osoby, jej nawyków żywieniowych, tego, jak żyje i pracuje. A dalej wchodzimy w fazę testów. To znaczy? Pierwszy miesiąc sprawdzamy, które produkty nam smakują, które nie, po których jesteśmy głodni, a które sycą. Patrzymy, które dania są dobre, a które należy zmodyfikować. A potem dopiero przychodzą efekty. Jak ważne jest wsparcie bliskich w tym procesie? Bardzo ważne. Jeśli my mamy jadłospis z ograniczonym spożyciem kalorii, a ktoś przy nas otworzy paczkę chipsów, to prawdopodobieństwo, że po nie sięgniemy, jest wielkie. Nie kupujmy tego typu produktów, nie pakujemy w szafki kuchenne słodyczy, jeśli ktoś w domu jest na diecie. Ważne jest nie przeszkadzać w drodze do celu, czy jest to redukcja kilogramów, czy obniżenie jakichś parametrów zdrowotnych. Z czym najczęściej przychodzą pacjenci? Pacjentów możemy podzielić na dwie grupy: pierwszą z jed- nostkami chorobowymi, chcącą poprawić wyniki badań. Na ogół mają problemy z tarczycą, cholesterolem, cukrzycą, nadciśnieniem. Niestety są to choroby naszych czasów. Druga grupa to pacjenci sportowi, którzy przychodzą po to, aby wy- regulować swój jadłospis. A dzieci? Niestety zauważam nowy trend, który się pojawia, miano- wicie dzieci po pandemii. Jest ich bardzo dużo. Jest to temat bardzo delikatny, dlatego kiedy rodzice przychodzą do mnie z dziećmi, zawsze pytam, czyja to była decyzja: dziecka czy rodzica? Muszę powiedzieć, że jest bardzo duża świadomość wśród dzieci już od dziesiątego roku życia. One same widzą, że na tle pozostałych rówieśników nie najlepiej wyglądają. Rozmawiają wtedy z rodzicami i jeśli rodzic jest otwarty i ro- zumie ich potrzebę, trafiają do mnie. Co ciekawe, dzieci się niesamowicie otwierają, kiedy mama czy tata wychodzą z ga- binetu i wtedy sporomożna zrobić. Doskonale też się angażu- ją i mają świetne wyniki. Po jakim czasie? U każdego efekty przyjdą w innym czasie. Pacjenci często tra- fiają do mnie po kilku nieudanych dietach ściągniętych z In- ternetu czy po jedzeniu pudełkowym. Organizm jest zmęczo- ny i musimy go odpowiednio zregenerować i nakarmić, żeby działał prawidłowo. I wbrew temu, comówią niektórzy, wiem jedno – żeby schudnąć, trzeba jeść. Skąd bierzesz pomysły na te jadłospisy? Najpierw idę do sklepu i sprawdzam, jakie produkty są do- stępne, a potem pomysły przychodzą same. Pamiętajmy, że dieta jest dla pacjenta, a nie pacjent dla diety. Do każdego pacjenta na początku naszej drogi piszę list, w którym pod- powiadam, coma zrobić, kiedy najdzie go ochota na coś słod- kiego albo niezdrowego. I bardzo ważna kwestia – dieta nie ma ram czasowych. Staramy się te nawyki wdrożyć na stałe. Słodycze będą nam towarzyszyć całe życie i musimy się na- uczyć z nimi żyć. Tylko dawka czyni truciznę. Dlaczego zostałaś dietetyczką? Tak naprawdę z wygody. Kiedy kończyłam liceum, chcia- łam iść na studia blisko miejsca zamieszkania. I tak się sta- ło, że trzy kilometry od mojego domu wybudowano wydział technologii żywności Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Złożyłamdokumenty na wszystkie kierunki i na wszystkie się dostałam. I tak zostałam inżynierem technologii żywności, a potem ukończyłam dietetykę. I wiesz co? Ta praca to moja wielka pasja! I tak już dziewięć lat. z PORADNIA DOBRY DIETETYK EWELINA CHRZĄŚCIK Ul. Kasprzaka 3, 60-236 Poznań Tel.: 537 396 003 https://chrzascik.dobrydietetyk.pl/ DDEwelinaChrzascik

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz