SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2025

1(76) / STYCZEŃ 2025 ISSN 2545-0174 MIEJSKI MAGAZYN LIFESTYLOWY TOMASZ MATERNA ZAŁOŻYCIEL KLINIKI MATERNA DENTAL STOMATOLOGIĘ MA W GENACH Z SUKCESEM PAN NAPRAWI PAN WNIESIE ZDROWIE I URODA FIZJOTERAPIA W ZACISZU DOMU POZIOM WYŻEJ POSTANOWIENIA NOWOROCZNE ZMIENIAJĄC TWÓJ UŚMIECH, ZMIENIAMY TWOJE ŻYCIE

4 | Z SUKCESEM | STYCZEŃ 2025 SPIS TREŚCI 1(76) / STYCZEŃ 2025 ISSN 2545-0174 MIEJSKI MAGAZYN LIFESTYLOWY TOMASZ MATERNA ZAŁOŻYCIEL KLINIKI MATERNA DENTAL STOMATOLOGIĘ MA W GENACH Z SUKCESEM PAN NAPRAWI PAN WNIESIE ZDROWIE I URODA FIZJOTERAPIA W ZACISZU DOMU POZIOM WYŻEJ POSTANOWIENIA NOWOROCZNE ZMIENIAJĄC TWÓJ UŚMIECH, ZMIENIAMY TWOJE ŻYCIE www.sukcespopoznansku.pl 6 | MIASTO WARTE POZNANIA ZAPOWIEDZI 8 | 33. Finał WOŚP w Poznaniu 10 | Orkiestra Miasta Poznania zaprasza na EPIC MUSIC & LIGHTS 12 | Poznań znalazł się na mapie popularnej gry planszowej „Spy Guy” 12 | „Generał Stanisław Taczak – naukowiec, dowódca, społecznik” – nowa wystawa w Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 14 | Festiwal Firm Lokalnych 16 | ARCHI-STRADA: zielona architektura & design 16 | Sztuka codzienności: A nóż, widelec... czyli o sztućcach prawie wszystko 16 | ZIMA W ZAMKU 2025 – twórcze ferie w Poznaniu 17 | POZNAŃ BLACK & WHITE NA OKŁADCE 18 | Materna Dental: Zmieniając Twój uśmiech, zmieniamy Twoje życie WARTE POZNANIA 24 | Żeglarska opowieść o marzeniach, pasji i wytrwałości 28 | Muzeum Narodowe w Poznaniu bije rekordy 30 | Zwyczajny, a niezwykły, czyli Pchli Targ z duszą GŁOS BIZNESU 34 | SWGK: Doradztwo podatkowe w dobie sztucznej inteligencji 36 | Czy UX wpływa na nasze decyzje? ZDJĘCIE NA OKŁADCE: FOTOBUENO PIOTR PASIECZNY TWÓJ STYL 40 | Wyprzedażowe perełki 42 | Styczeń 2025 by Adam Szulc Barber & Jama: Długie baty ZDROWIE I URODA 44 | PILATES HOME: Pilates to świadoma praca z ciałem 46 | WCF Zdrowie: Fizjoterapia w zaciszu swojego domu Z SUKCESEM 48 | Pan Naprawi Pan Wniesie 52 | Nigdy nie jest za późno TWÓJ DOM 56 | Nagroda, która zobowiązuje: osiedle Naturama od NICKEL Development z tytułem „Inwestycja Ro ku 2024” POZIOM WYŻEJ 59 | Ależ z Ciebie SIGMA! 60 | Czy potrzebujemy postanowień noworocznych? 64 | Piękniejsi, szczuplejsi, bardziej wysportowani 68 | Jak człowiek nauczył się mierzyć czas SMACZNEGO 72 | Trufle rosną w Polsce! W PODRÓŻY 76 | Królewska Wielkopolska SPORT 80 | Musimy się parę razy przewrócić, żeby wstać Z KULTURĄ 84 | Odrobina pisarza w komisarzu W OBIEKTYWIE 88 | Magia Festiwalu Prezentów 89 | Nowe możliwości Pawilonu 7A na MTP 90 | Miasteczko Powstańcze 2024 91 | Forum Kobiet Nauki i Biznesu 92 | Cavaliada Poznań 2024 93 | Wielka Gala Fundacji Mam Marzenie 94 | Siejmy równość, budujmy przyszłość – Leaders & HR 4 Equality 95 | Poznańska ikona

Z SUKCESEM | 5 | STYCZEŃ 2025 WYDAWCA: Grupa MTP ul. Głogowska 14, 60-734 Poznań, NIP: 777-00-00-488 REDAKTOR NACZELNA: Joanna Małecka, joanna.malecka@grupamtp.pl, tel. 539 190 081 SEKRETARZ REDAKCJI: Monika Kanigowska, monika.kanigowska@grupamtp.pl, tel. 788 782 247 ADRES REDAKCJI: ul. Głogowska 14, 60-734 Poznań MAIL: redakcja@sukcespopoznansku.pl www.sukcespopoznansku.pl REDAKCJA: Elżbieta Podolska, Małgorzata Rybczyńska, Zofia Chołody, Krzysztof Grządzielski, Maciej Gładysz, Anna Jasińska, Ewa Malarska, Dominika Job, Marta Rybko, Juliusz Podolski, Daria Miedziejko, Karolina Michalak, Martyna Pietrzak-Sikorska, Anna Gidaszewska, Aneta Lupa-Marcinowska, Ewa Gosiewska SPRZEDAŻ I PROMOCJA: Agnieszka Jakubik, agnieszka.jakubik@grupamtp.pl, tel. 539 777 544 SKŁAD: Wydawnictwo Inwestor www.wydawnictwoinwestor.pl KOREKTA: Elżbieta Ignacionek ZDJĘCIE NA OKŁADCE: Fotobueno Piotr Pasieczny DRUK: „STANDRUK” Lublin RPR: 3781 Wszystkie materiały są objęte prawem autorskim. Przedruki i wykorzystanie materiałów wyłącznie za zgodą redakcji. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania tekstów i zmiany tytułów nadesłanych materiałów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i materiałów promocyjnych. Nowy Rok to dla wielu z nas nowe otwarcie, ale styczeń to też czas wielkich obietnic – składanych sobie i najbliższym. Chcemy, aby kartki w kalendarzu zapełniały się pięknymi wspomnieniami z rodzinnych podróży i realizacji naszych pasji, a nie tylko kolejnymi spotkaniami biznesowymi. Problem w tym, że gdy znika magia początku roku, okazuje się, że życie wcale nie chce współpracować z naszymi noworocznymi planami. Budzik nadal dzwoni za wcześnie, korki są takie same, a dni mają wciąż tylko 24 godziny. A potem zaczynają się pierwsze wyzwania. Kalendarz wypełnia się biznesowymi spotkaniami, które obiecaliśmy sobie ograniczyć. Nowy rok miał być czasem na rozwój i realizację pasji, ale rzeczywistość zdaje się przypominać, że nasze obowiązki wciąż wymagają uwagi. Może więc zamiast wielkich postanowień warto spróbować drobnych kroków? Podróże, wyzwania, nowe kontakty – to wszystko może być okazją do zrobienia czegoś innego, odważniejszego. Może wystarczy rozmowa z kimś, kto nas inspiruje, albo znaleźć chwilę dla siebie w biegu przez biurowe korytarze. Nowy Rok to nie magiczna data, która zadecyduje o wszystkim. To po prostu kolejna kartka w kalendarzu. I właśnie w tym tkwi jego urok. Nie musimy czekać na fajerwerki, żeby coś zmienić. Możemy zacząć teraz, nawet od małej rzeczy, na przykład lektury Sukcesu po poznańsku. W styczniowym numerze przyglądamy się właśnie postanowieniom noworocznym, psychologicznej potrzebie ich tworzenia i temu, co sprawia, że tylko niektóre z nich, udaje się zrealizować. Zastanowimy się też, skąd wziął się czas, zadbamy o zdrowie i kondycję fizyczną, pokażemy ciekawe miejsca na mapie Poznania i Wielkopolski, które można w 2025 roku odwiedzić. Na naszych łamach zagoszczą ciekawi ludzie pełni pasji i energii do działania. Nie zabraknie oczywiście kącika kulinarnego i doniesień ze świata kultury. Postaramy się też zrozumieć, jak mówi młodzież. Dziękujemy, że jesteście z nami. Życzymy Wam wszystkim szczęśliwego Nowego Roku – pełnego inspiracji, sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym, spełniania marzeń i chwili, które będą zapadały w pamięć na długie lata. Monika Kanigowska sekretarz redakcji WSTĘP

| STYCZEŃ 2025 6 | MIASTO WARTE POZNANIA Kompozytor nie przeczuwał swej dziejowej misji także następnego dnia, gdy jechał z dworca kolejowego przez pogrążony w ciemnościach Poznań. Nad Forum Cesarskim, najważniejszym placem pruskiej Festung Posen, dominował pomnik Ottona von Bismarcka. Jego prawa pięść spoczywała na mapie Wielkich Niemiec, lewą trzymał na głowni kirasjerskiego pałasza, grożąc śmiercią tym, którzy zamierzaliby naruszyć ich granice. „Mowa balkonowa” wygłoszona przez artystę 27 grudnia stała się kamieniem, który uruchomił lawinę zdarzeń, zapamiętanych przez historię jako zwycięskie powstanie wielkopolskie. Pół roku później, 28 czerwca 1919 roku, Ignacy Jan Paderewski jako premier polskiego rządu był obecny przy podpisywaniu traktatu wersalskiego, który ostatecznie sankcjonował likwidację kordonu, który przez ponad stulecie oddzielał Wielkopolskę od pozostałych ziem polskich. Spektakularny sukces dyplomatyczny premiera Paderewskiego nie byłby możliwy, gdyby nie jego światowa sława. Najważniejsi politycy pragnęli poznać najGdy 25 grudnia 1918 roku Ignacy Jan Paderewski, z pokładu brytyjskiego okrętu „Concord”, spoglądał na majaczący port w Gdańsku, nie przypuszczał, że dwa dni później stanie się wielkim bohaterem Poznania. Płynął do ojczyzny, by wygrać dla niej niepodległość, a drogą do tego była zgoda między uznawanym przez aliantów Komitetem Narodowym Polskim Romana Dmowskiego a sprawującym rzeczywistą władzę nad Wisłą rządem Józefa Piłsudskiego. TEKST: DR PAWEŁ CIELICZKO | ZDJĘCIA: TOMASZ KORYL WE FRAKU NA POWSTANIE wybitniejszego pianistę świata, szczególne znaczenie miała znajomość z Thomasem Woodrow Wilsonem, prezydentem Stanów Zjednoczonych, którego przekonał do podniesienia i popierania sprawy polskiej na arenie międzynarodowej. Gdy jego amerykański Poznaniacy zawsze pamiętali, jak ważne było dla nich przemówienie wygłoszone przez Paderewskiego, który przekonał ich, że nie będą osamotnieni, gdy staną do walki z pruskim zaborcą

| STYCZEŃ 2025 MIASTO WARTE POZNANIA | 7 przyjaciel zmarł, artysta podziękował mu za pomoc… pomnikiem, zamówionym u Gutzona Borgluma, szykującego się do wykuwania popiersi czterech prezydentów w skale Mount Rushmore. Pomnik stanął w poznańskim ogrodzie botanicznym, który nazwano parkiem Wilsona. Poznaniacy zawsze pamiętali, jak ważne było dla nich przemówienie wygłoszone przez Paderewskiego, który przekonał ich, że nie będą osamotnieni, gdy staną do walki z pruskim zaborcą. Na narożniku hotelu „Bazar” umieścili przypominającą o tym efektowną tablicę, a kompozytora uczynili patronem ulicy wiodącej ze Starego Rynku ku placowi Wolności, gdzie jej kontynuację stanowi ul. 27 Grudnia. Niestety, kiedy pianista zmarł w 1941 roku, nie można było uhonorować go w Poznaniu, bo tu znów rządzili Niemcy, próbujący zmienić Wielkopolskę w Wartheland, wzorcowy okręg Rzeszy. Nie było ku temu okazji także po wygnaniu okupantów, bo Polska na kilkadziesiąt lat znalazła się w sowieckiej strefie wpływów, a rządzącym krajem komunistom nie zależało na upamiętnianiu polskich bohaterów narodowych. Idea uhonorowania Ignacego Jana Paderewskiego pomnikiem wzniesionym w Poznaniu pojawiła się dopiero na początku XXI wieku. Koordynowania działań z tym związanych podjęło się Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego z jego prezydentem dr. Marianem Królem na czele. Długie dyskusje toczono nad wyborem najwłaściwszej lokalizacji dla monumentu. Ostatecznie uzgodniono, że pomnik Ignacego Jana Paderewskiego stanie przed gmachem Auli Novej Akademii Muzycznej, której kompozytor jest patronem. Rada Miasta uchwałę w tym zakresie podjęła 20 września 2011 roku, a 13 lipca 2012 roku prezydent Ryszard Grobelny podpisał decyzję lokalizacyjną. Pomnik pianisty, który wygrał dla nas niepodległość, odsłonięty został 6 maja 2015 roku przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, który sprawował honorowy patronat nad tą inicjatywą. Pomnik opracowany został w brązie i przygotowany w formie całopostaciowej statui. Paderewski mierzy 3,5 metra i umieszczony jest na 1,4-metrowym cokole. Rzeźbiarz, Rafał Nowak, ukazał pianistę jako człowieka dynamicznego, pewnego siebie oraz swoich racji, ubranego w doskonale skrojony frak, w którym brylował zarówno na salach koncertowych, jak i na dyplomatycznych salonach. Paderewski ukazany jest w ruchu, jakby pospiesznie wychodził z koncertu, jaki zagrał w auli Akademii Muzycznej; biało-czerwona kokarda narodowa wpięta w klapę marynarki pokazuje, że bez wahania porzucił wygodne, salonowe, życie artysty, gdy wezwała go Ojczyzna. Warto stanąć przy pomniku Paderewskiego i podążyć za spojrzeniem artysty. Spogląda on na plac Mickiewicza, na dawne forum cesarskie rozłożone między zamkiem a uniwersytetem. Gdy przybył do Poznania, górował nad nim pomnik Bismarcka symbolizujący potęgę Rzeszy Niemieckiej. Wszystkim się wydawało, że jest on wiecznotrwały, a wystarczyły trzy miesiące i strącony został z cokołu. Jestem pewien, że spoglądanie na tę przestrzeń sprawia kompozytorowi prawdziwą radość – musi go przecież cieszyć, że na miejscu monumentu niemieckiego kanclerza stoi dzisiaj pomnik polskiego poety. Sztuka pokonała siłę. z Rzeźbiarz, Rafał Nowak, ukazał pianistę jako człowieka dynamicznego, pewnego siebie oraz swoich racji, ubranego w doskonale skrojony frak, w którym brylował zarówno na salach koncertowych, jak i na dyplomatycznych salonach

| STYCZEŃ 2025 8 | ZAPOWIEDZI GRAMY NA TARGACH Teren Powszechnej Wystaw Krajowej i pawilony Międzynarodowych Targów Poznańskich będą po raz kolejny gospodarzem Wielkiego Finału WOŚP. Dzień rozpocznie bieg „Policz się z cukrzycą”. Trasy biegu o dystansie 5 i 10 km wystartują o godz. 10:00 spod pawilonu Poznań Congress Center i będą prowadziły po łazarskich ulicach. Rozgrzewkę poprowadzą znani poznańscy olimpijczycy – zapaśniczka Agnieszka Wieszczek i Kamil Masztak, specjalizujący się w biegach sprinterskich. Uczestnicy wystartują w wyjątkowej atmosferze, przy akompaniamencie wojskowej orkiestry dętej. W biegu weźmie udział także wojsko amerykańskie V Korpusu US Army. Organizatorzy przygotowali 900 pakietów startowych. Każdy z nich to cegiełka na rzecz fundacji WOŚP. MUNDUROWI Z MISJĄ Policjanci, strażacy, celnicy, ratownicy, służba więzienna oraz żołnierze z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu oraz V Korpusu US Army zaprezentują się w strefie służb mundurowych. Będzie można sprawdzić się podczas wspinaczki zabezpieczanej przez Państwową Straż Pożarną, przeżyć zainscenizowaną akcję ratunkową z wyWyjątkowe licytacje, koncerty, maraton rowerowy, bieg uliczny, strefa fryzjerów i tatuatorów, a to wszystko by wesprzeć Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Motywem przewodnim tegorocznej akcji jest bezpieczeństwo i zdrowie dzieci, a zebrane środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Poznański Finał tradycyjnie już odbędzie się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich i Torze Poznań. 33. FINAŁ WOŚP W POZNANIU – 26 STYCZNIA 2025 R. padku samochodowego, pogłaskać psiego funkcjonariusza i wsiąść do zabytkowego policyjnego radiowozu. Start akcji o godz. 10:00 i będzie dostępna dla gości do godz. 19:30 w Holu Wschodnim MTP. Przez cały dzień będzie można odwiedzić strefę warsztatową. Studenci wydziału Archeologii UAM nauczą gości, czym są skamieniałości, jak wyizolować DNA jabłka i ubrać kimono. Będą także lekcje kaligrafii japońskiej i warsztaty przesadzania kwiatów doniczkowych. Towarzystwo Bambrów Poznańskich w tradycyjnych strojach opowie o swojej kulturze i historii. Miłośników kolei zainteresuje makieta pociągu i warsztat modelarski. Udostępniamy stanowisko radiowe, gdzie będzie można wcielić się w rolę dziennikarza. W pomoc włączą się także organizacje pozarządowe, które stworzą swoje stanowiska warsztatowe w tym m.in. Stowarzyszenie Dzieciaki Chojraki, które od ponad 25 lat wspiera dzieci onkologicznie chore. Akademia Wychowania Fizycznego zaprosi do strefy zabaw sportowych. Star: 10:00, zakończenie 19:00; Miejsce: PCC poziom 1. BADANIA I TATUAŻE W strefie zdrowia będzie można skorzystać z różnorodnych usług – od krwiodawstwa, przez badania wzroku

| STYCZEŃ 2025 ZAPOWIEDZI | 9 i glikemii, aż po osteopatyczne konsultacje i warsztaty z tworzenia maści. Dodatkowo, w namiocie przygotowanym przez Niewidzialną Ulicę będzie można poczuć, jak to jest być osobą niewidomą. Na gości czeka także strefa fizjoterapii, psychologia oddechu i konsultacje dietetyczne. Fryzura i tatuaż też mogą być cegiełką na rzecz WOŚP. W strefie beauty zaproszeni fryzjerzy i tatuażyści będą czekać na wszystkich, którzy za symboliczną „wrzutę” do puszki chcą skorzystać z metamorfozy. WYJĄTKOWE LICYTACJE Najwięcej emocji podczas każdego finału wywołują licytacje na żywo. Aukcje przygotowane przez Prezydenta Miasta Poznania Jacka Jaśkowiaka, ministra ds. Unii Europejskiej Adama Szłapki, Katarzyny Bosackiej, aktorów Teatru Muzycznego w Poznaniu gromadzą tłumy publiczności gotowej licytować bardzo hojnie. Specjalną ofertę przygotuje też Legion 501 z sagi Gwiezdne Wojny, czyli 50 szturmowców, rebeliantów i innych wojowników. Aukcje charytatywne potrwają przez cały dzień od godz. 12:00, aż do 19:30 na scenie w Poznań Congress Center. Zwieńczeniem dnia będzie tradycyjne Światełko do nieba. W Poznaniu ma one wyjątkową formę tytki z glancem, czyli papierowych torebek z sercem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które o godz. 20:00 na placu Powszechnej Wystawy Krajowej zostaną podświetlone latarkami. W tym roku tytki obklejać serduszkami będą pacjenci poznańskiej Kliniki Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej UM. Przed światełkiem wylicytujemy Złote Serduszko. ATRAKCJE NA TORZE POZNAŃ „Szybcy i wspierający” to dewiza Finału na Torze Poznań – podczas całej finałowej niedzieli organizatorzy zapraszają, by poczuć moc wyścigowego silnika. Będzie można wsiąść do sportowego samochodu, przejechać wyznaczoną trasę, zjeść smacznie i gorąco oraz wspólnie kwestować. Ale okazja, by wspomóc Fundację, pojawi się już przed dniem Wielkiego Finału. 11 stycznia Automobilklub Wielkopolski zaprasza na Tor Poznań na wydarzenie Super OES. Impreza polega na jak najszybszym przejechaniu samochodem wyścigowym próby szybkościowo-zręcznościowej. Co ważne uczestniczy zmagań nie muszą posiadać licencji zawodnika sportu samochodowego. By zasiąść za kółkiem auta wyścigowego i podjąć próbę jak najszybszego przejazdu trasy, wystarczy prawo jazdy kategorii B. MARATON ROWEROWY Jest też propozycja dla fanów sportu. Centrum fitness CITYZEN 19 stycznia organizuje Rowerowy zawrót głowy. To całodobowy maraton rowerów stacjonarnych. Wydarzenie odbywa się cyklicznie, jednak tegoroczna edycja jest rekordowa. Organizatorzy przygotowują 200 rowerów, na których kilometry będzie można wykręcać pod okiem aż 14 instruktorów. PIERNIKI OD SERCA W tym samym dniu wielopokoleniowa piekarnia Ławica, która ma swoją siedzibę przy ul. Złotowskiej 45 zaprasza do wypiekania tradycyjnych serc piernikowych, które będą licytowane podczas aukcji Finałowej. Organizatorzy zaprosili do udziału w akcji poznańskich artystów, polityków, i przedstawicieli biznesu, ale swojego pierniczka tego dnia przygotować może każdy. z

| STYCZEŃ 2025 10 | ZAPOWIEDZI Epicki koncert muzyki filmowej powraca! Orkiestra Miasta Poznania zaprasza na EPIC MUSIC & LIGHTS Już 22 lutego 2025 roku w Auli UAM w Poznaniu zabrzmią legendarne kompozycje filmowe i gamingowe, które podbiły serca fanów na całym świecie. Orkiestra Miasta Poznania przygotowuje kolejną, zapierającą dech w piersiach edycję koncertu EPIC MUSIC & LIGHTS – wydarzenia, które zachwyca widzów swoją muzyczną potęgą i wyjątkową oprawą wizualną. Na tej muzycznej scenie spotkają się najwspanialsze kompozycje z takich produkcji, jak: „Harry Potter”, „God of War”, „Avatar” i wielu innych tytułów, które już na stałe wpisały się w historię kultury. Każdy koncert Orkiestry Miasta Poznania to niezapomniane doświadczenie dzięki oryginalnym aranżacjom i imponującym talentom najlepszych polskich muzyków. Ich pełne pasji podejście do sztuki muzycznej sprawia, że publiczność przenosi się do świata epickich przygód i emocji, jakie wybrzmiewają w kinowych hitach oraz kultowych grach fantasy. W połączeniu z doskonałą współpracą całego zespołu, EPIC MUSIC & LIGHTS obiecuje być wydarzeniem jedynym w swoim rodzaju. Każda z poprzednich edycji koncertu EPIC MUSIC wyróżniała się dynamicznym pokazem świateł, które w doskonałej harmonii z muzyką tworzyły magiczną atmosferę na scenie. W tym roku Orkiestra Miasta Poznania wykorzysta specjalnie opracowane efekty świetlne, które będą stanowić integralną część muzycznej opowieści, nadając jej nowy wymiar, odzwierciedlający energię i emocje zaklęte w każdej nutce. Orkiestra Miasta Poznania jest znana już nie tylko w Wielkopolsce, ale i w całej Polsce. Odważne i innowacyjne projekty muzyczne, w tym właśnie koncerty muzyki filmowej, przyciągają nie tylko lokalną publiczność, ale także fanów muzyki filmowej, gier i fantasy z różnych zakątków kraju. Ich występy podczas Festiwalu Fantastyki Pyrkon zapadły w pamięć słuchaczy, którzy mogli poczuć siłę i wyjątkowość muzyki na żywo. Bilety na koncert są dostępne za pośrednictwem platformy ToBilet.pl. EPIC MUSIC & LIGHTS to wyjątkowa okazja, by zanurzyć się w świat muzycznych emocji, wzruszeń i piękna, które pozostają z nami na długo po zakończeniu koncertu. Jeśli chcesz doświadczyć magii muzyki na żywo, nie czekaj z zakupem biletu – liczba miejsc jest ograniczona. Zapraszamy na wydarzenie, które z całą pewnością rozbudzi Waszą wyobraźnię i wypełni Wasze serca muzyczną magią!

| STYCZEŃ 2025 12 | ZAPOWIEDZI Poznań znalazł się na mapie popularnej gry planszowej „Spy Guy” „W Poznaniu grasuje złodziej drogocennych dzieł sztuki, który wykradł z Muzeum Narodowego obraz słynnego Claude’a Moneta Plaża w Pourville. Trasa jego ucieczki przebiega przez miasto i prowadzi do Jeziora Maltańskiego, gdzie rabuś zamierza wsiąść w kajak i odpłynąć w siną dal. Na szczęście z pomocą przychodzi Spy Guy – superdetektyw, przed którym nie ucieknie żaden przestępca” – to fabuła rodzinnej gry kooperacyjnej, która powstała dzięki Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej i firmie Trefl przy wsparciu partnerów: Grupy MTP, spółki Stary Browar oraz Volkswagen Poznań – Fabryka Samochodów Dostawczych i Komponentów. „Spy Guy Poznań” to gra, w której liczy się spostrzegawczość i współpraca. Gracze wędrują wśród poznańskich budynków, m.in. targowej Iglicy, Okrąglaka i Zamku Cesarskiego. Liczy się refleks i spostrzegawczość, bo na planszy trzeba odszukać 56 unikatowych poznańskich poszlak, w tym pyrę, koziołki i rogale. Gra jest dostępna w punkcie informacji turystycznej w Poznaniu (Stary Rynek 59/60) oraz w sklepie online: https://sklep. visitpoznan.pl/ w cenie 85 zł. „Generał Stanisław Taczak – naukowiec, dowódca, społecznik” – nowa wystawa w Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 „Taczak nie należy już do rodziny, należy do Poznania” podkreślił Jerzy Gogołkiewicz – wnuk generała, przekazując pamiątki po dziadku do nowego Muzeum. W 150. rocznicę urodzin pierwszego dowódcy Powstania Wielkopolskiego zapraszamy do Odwachu na nową wystawę czasową pt. „Generał Stanisław Taczak – naukowiec, dowódca, społecznik”. Nowa wystawa czasowa to nie tylko opowieść o wojskowej biografii generała, lecz podróż przez jego życie. Szczególną wartością wystawy i towarzyszącego mu projektu edukacyjnego, w ramach którego odbędą się między innymi prelekcje, spacery angażujące pn. „Stanisław Taczak: od Mieszkowa do Powstania”, czy warsztaty dla dzieci pn. „Jak Staś został generałem, czyli historia Stanisława Taczaka”, jest prezentacja ważnej dla naszej historii sylwetki przez pryzmat bardzo osobistych i często intymnych pamiątek, które otrzymaliśmy od rodziny generała. Droga od asystenta na Politechnice Berlińskiej, przez doświadczenia wielkiej wojny po objęcie dowództwa nad spontanicznie tworzącymi się oddziałami powstańczymi w dniu 28 grudnia 1918, jak również czynna służba wojskowa, życie obozowe jeńca niemieckiego oflagu, zaangażowanie społeczne po II wojnie światowej , życie rodzinne i wspomnienia bliskich, to opowieść, do obejrzenia której zachęcają nas kuratorzy niecodziennej wystawy. Dzięki pamiątkom przekazanym przez Jerzego Gogołkiewicza, wnuka generała, opowieść o Taczaku nie ogranicza się wyłącznie do kariery wojskowej, działań militarnych, związanych z powstaniem wielkopolskim. Ważną częścią wystawy jest rzadko poruszana historia zaangażowania Stanisława Taczaka na rzecz pomocy weteranom powstania wielkopolskiego, praca w Okręgu Zarządu Straży Pożarnych i w Towarzystwie dla Badań nad Historią Powstania Wielkopolskiego. Wystawa jest również współczesną refleksją o pamięci oraz o tym, jak dzisiaj, po ponad stu latach od tamtych wydarzeń, wspominamy pierwszego dowódcę powstania wielkopolskiego. Jest rodzajem hołdu złożonego w dowód naszej wdzięczności w roku 150. urodzin generała. Wystawa czasowa: „Generał Stanisław Taczak – naukowiec, dowódca, społecznik” Miejsce: Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919, Stary Rynek 3 Czas trwania: 10.12.2024 – 31.03.2025. Kurator wystawy: Anna Wasielewska, Robert Maciejewski Aranżacja plastyczna: prof. Rafał Górczyński

| STYCZEŃ 2025 14 | ZAPOWIEDZI Startuje poznański Festiwal Firm Lokalnych – wyjątkowa inicjatywa, która umożliwia małym przedsiębiorcom, właścicielom sklepów i usług, promowanie swojego biznesu na nośnikach reklamowych City Marketingu, operatora reklamy zewnętrznej należącego do Grupy MTP. Wszystko to w specjalnych, promocyjnych cenach. REKLAMA REKLAMA ZEWNĘTRZNA BLISKA I DOSTĘPNA „Kiedy rozmawiamy o reklamie zewnętrznej, na myśl przychodzą nam działania dużych firm z milionowymi budżetami” – mówi Filip Nowakowski, specjalista ds. PR City Marketing. „Jednak „outdoor” to nie tylko ogromne formaty i setki lokalizacji przy najruchliwszych ulicach. Również mniejsi, lokalni przedsiębiorcy mogą być widoczni na estetycznych i legalnych nośnikach zewnętrznych”. City Marketing udostępnia blisko 200 atrakcyjnych lokalizacji reklamowych na słupach i wiatach przystankowych w całym mieście. Co więcej, innowacyjna formuła akcji sprawia, że koszt miesięcznej reklamy zaczyna się już od 130 zł za wizytówkę firmy i 550 zł za plakat indywidualny. REKLAMUJ SIĘ TAM, GDZIE DZIAŁASZ „Festiwal Firm Lokalnych to nasz pomysł na promocję poznańskiej przedsiębiorczości” – wyjaśnia Bartosz Zeidler, dyrektor organizatora wydarzenia. „Zapraszamy do współpracy właścicielki i właścicieli zakładów fryzjerskich, kosmetycznych, kwiaciarni, księgarni, galerii, ośrodków medycznych i stomatologicznych oraz wszystkich rzemieślników, którym zależy na skutecznej reklamie. Oferta skierowana jest do tych przedsiębiorców, którzy chcą dotrzeć ze swoimi usługami do „sąsiadów” – osób, które mogą skorzystać z ich usług”. „Wierzymy, że Festiwal spotka się z ciepłym przyjęciem lokalnych firm, dla których reklama na naszych nośnikach może być doskonałym sposobem na „przedstawienie się” potencjalnym klientom, którzy codziennie przechodzą obok umieszczonych po sąsiedzku reklam” – dodaje. „To doskonała okazja, aby uzupełnić działania online, reklamę w mediach społecznościowych czy w wyszukiwarce”. FESTIWALOWA OFERTA Rozmieszczenie nośników reklamowych w całym mieście pozwala dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Festiwal Firm Lokalnych będzie trwał przez cały luty 2025 roku, a zgłoszenia można przesyłać do 20 stycznia 2025 roku lub do wyczerpania powierzchni reklamowych. W ofercie City Marketingu znajdują się nośniki reklamowe rozmieszczone w całym Poznaniu. Firma oferuje komunikację na wiatach przystankowych, słupach citylight, słupach klasycznych, reklamy typu backlight oraz ekran ledowy w sąsiedztwie jednej z najruchliwszych ulic Poznania. Marka City Marketing działa z sukcesem także w Kołobrzegu i Świnoujściu, a w planach ma rozwój na kolejne miasta. To wszystko sprawia, że Festiwal Firm Lokalnych to niepowtarzalna szansa na skuteczną promocję mniejszych firmy na bardzo atrakcyjnych warunkach. z DLA POZNAŃSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW

| STYCZEŃ 2025 16 | ZAPOWIEDZI ARCHI-STRADA: zielona architektura & design 11-14.02.2025 Międzynarodowe Targi Poznańskie Zapraszamy na pierwszą edycję ARCHI-STRADY – spotkania branży architektonicznej wokół zrównoważonej przyszłości architektury. Wydarzenie jest doskonałą okazją do networkingu dla projektantów, inwestorów i producentów. Unikatowy w swojej formie przegląd trendów, stylów i najnowszych rozwiązań architektonicznych to zarazem ekspozycja wysokiej jakości produktów o niecodziennym designie, jak i bogaty program merytorycznych prelekcji i dyskusji z udziałem przedstawicieli renomowanych pracowni. ARCHI-STRADA to projekt skierowany do profesjonalistów i pasjonatów nowoczesnej architektury na miarę budownictwa przyszłości. Nadchodzące wydarzenie to doskonała okazja do pogłębiania relacji biznesowych i zaprezentowania oferty przed licznym gronem projektantów i inwestorów. Nowoczesne przestrzenie ekspozycyjne są dostosowane do potrzeb wszystkich wystawców, a możliwość zaprojektowania indywidualnej aranżacji pozwala na uwidocznienie charakteru każdej z obecnych firm. Sztuka codzienności: A nóż, widelec... czyli o sztućcach prawie wszystko 19.01.2025, godz. 13:00 Muzeum Sztuk Użytkowych, ul. Góra Przemysła 1, Poznań Prowadzenie: Renata Sobczak-Jaskulska. Co było pierwsze – nóż, łyżka czy widelec? Jakie rodzaje sztućców pojawiły się w najliczniejszych zastawach i dlaczego droga, prowadząca na nasze stoły, była najtrudniejsza dla widelca? Czy znaczenie miał materiał, z jakiego sztućce były wykonane? To tylko niektóre zagadnienia z długiej i bogatej historii sztućców... Wykład odbędzie się w ramach cyklu Sztuka Codzienności. Sztuka Codzienności to umiejętność celebrowania życia – zanurzenie się w pięknie powtarzalności i przemiana zwykłych aktywności w niezwykłe doświadczenia. Organizatorzy mogą nauczyć Cię tej sztuki podczas cyklu wykładów o przedmiotach, które od wieków wnoszą piękno do codziennego życia. Wzbogaćcie Waszą codzienność ZIMA W ZAMKU 2025 – twórcze ferie w Poznaniu Gdy zimowy chłód maluje na szybach lodowe wzory, Zamek organizuje rozgrzewające ferie! Tegoroczny program to wielobarwne wydarzenia kulturalne dla dzieci, które w chłodne dni otulą je ciepłem spotkań z rówieśni(cz)kami i radością tworzenia! W programie znajdziecie przede wszystkim dobrą zabawę! W tym roku ubraliśmy ją w warsztaty taneczne, wokalne, plastyczne, teatralne, graficzne i nie tylko! Zaplanowaliśmy też spotkania podróżnicze, wydarzenie literackie, pokazy filmowe i spektakl teatralny, który stanie się portalem do świata melodii, lalek i dziecięcej fantazji. https://ckzamek.pl z zainteresowaniem przyglądając się przeszłości i uważnie obserwując teraźniejszość. Kolejne spotkania: • 01.02.25, sobota, 13:00 – Zawsze Aldo, prowadzenie: Aleksandra Podżorska • 01.03.25, sobota, 13:00 – Cool Japan – zapatrzeni w Japonię, prowadzenie: Karolina Aszurkiewicz • 05.04.25, sobota, 13:00 – Cukier krzepi! Opowieść o słodzeniu i serwowaniu cukru, prowadzenie: Renata Sobczak-Jaskulska • 25.05.25, niedziela, 13:00 – Ładne–Dobre–Poszukiwane – ceramika okresu PRL-u, prowadzenie: Karolina Aszurkiewicz Bilet wstępu w cenie 10 zł. Na spotkania nie obowiązują zapisy.

Z SUKCESEM | 17 | STYCZEŃ 2025 POZNAŃ BLACK & WHITE ZDJĘCIE: ARTUR KOSONOWSKI

| STYCZEŃ 2025 18 | NA OKŁADCE UŚMIECH, ZMIENIAJĄC TWÓJ | MATERIAŁ PROMOCYJNY

| STYCZEŃ 2025 NA OKŁADCE | 19 Dla Tomasza Materny, założyciela kliniki Materna Dental, stomatologia nie jest po prostu pracą. Jest ogromną pasją, bez której nie wyobraża sobie życia. Wspólnie z zespołem doświadczonych specjalistów tworzy oferujące najnowocześniejsze technologie miejsce, w którym do zdrowia zębów podchodzi się holistycznie. W grudniowe popołudnie spotykamy się z nim w jednym z gabinetów jego kliniki, gdzie wprowadza nas w swój fascynujący stomatologiczny świat. Rozmawiamy o rodzinnych tradycjach, o technologicznej rewolucji w leczeniu zębów, która dzieje się na naszych oczach i o tym, co każdego dnia napędza cały zespół Materna Dental do działania. ROZMAWIA: MARTYNA PIETRZAK-SIKORSKA | ZDJĘCIA: FOTOBUENO PIOTR PASIECZNY Chyba można powiedzieć, że stomatologia jest zapisana w Pańskich genach, prawda? Tomasz Materna: Zdecydowanie tak, wszystko jest w genach! (śmiech) Dentystą był mój dziadek Alojzy Materna, który w latach 40. ubiegłego wieku rozpoczął rodzinną, stomatologiczną przygodę. Dentystami są również moi rodzice: Alicja i Tadeusz Materna. Ja sam nigdy nie myślałem o tym, żeby robić w życiu cokolwiek innego, już jako dziecko wiedziałem, że chcę być dentystą. W sumie nie ma w tym nic dziwnego, bo moje życie od najmłodszych lat toczyło się w gabinecie – zarówno dziadka, jak i rodziców. Jestem więc trzecim stomatologicznym pokoleniem w mojej rodzinie, dentystką jest również moja siostra. To jednak nie koniec – stomatologię w tym roku skończyła moja córka, a syn w przyszłym roku planuje wybrać te same studia, co siostra. Rodzinna tradycja idzie więc dalej. Z tonu Pańskiego głosu łatwo wyczuć, że stomatologia jest Pana wielką pasją. O, tak! Codziennie rano wstaję i nie myślę o niczym innym (śmiech). Stomatologia to moja pasja, to coś, co motywuje mnie do działania, nie wyobrażam sobie bez niej życia. Myślę, że sukces w tej dziedzinie osiąga się tylko wtedy, kiedy naprawdę się to kocha. Choć oczywiście nie będę romantyzował zawodu dentysty – to nie jest praca od 8:00 do 16:00, czasami pracujemy po 10, a nawet 12 godzin, trzeba być na bieżąco, rozwijać się, interesować tym, co się dzieje, bo dziś stomatologia zmienia się w ekspresowym tempie. Ale – żeby nie było zbyt monotematycznie – mam także inne pasje (śmiech). Kocham biegać, mam na koncie 20 maratonów i ponad 30 triathlonów, jeżdżę także na rowerze szosowym. Pan – z racji rodzinnych tradycji – od wielu lat może na własne oczy obserwować zmiany, które zachodzą w stomatologii. Do gabinetu dziadka chodziłem jako dziecko, więc można powiedzieć, że od jakiś 45 lat bacznie przyglądam się temu, jak ewoluuje stomatologia. Dawniej dentysta robił wszystko: usuwał zęby, założył protezę, zrobił plombę, zalakował dziecku ząb. Dziś to już tak nie działa. Stomatologia – podobnie jak inne gałęzie medycyny – wyspecjalizowała się, ja na przykład zajmuję się wyłącznie protetyką. Zmiany gołym okiem widać też w gabinecie: kiedyś było w nim niewiele sprzętów: głównie fotel i sterylizator, a dziś? W każdym gabinecie mamy skaner, mikroskop, rentgen, tomograf i znieczulenie komputerowe. Bo bez tego dziś nie da się pracować. ŻYCIE ZMIENIAMY TWOJE

| STYCZEŃ 2025 20 | NA OKŁADCE Nadeszła cyfrowa rewolucja? Zdecydowanie! Dziś wizyta w gabinecie stomatologicznym często wygląda tak, że pacjent siedzi na fotelu, a dentysta przy komputerze z myszką w dłoni. I oczywiście – to nadal jest praca manualna, ale dziś dużo więcej jest także tej pracy cyfrowej. Stomatolog dziś musi posiadać umiejętności cyfrowe? Powiem szczerze, że dziś bardzo żałuję, że na studiach nie miałem bardziej zaawansowanych zajęć z informatyki (śmiech). Coś tam oczywiście mieliśmy, ale to było dość nudne, a dodatkowo w tamtym czasie myślałem sobie: „po co mi ta informatyka, jak ja będę dentystą? W domu mama, tata, dziadek przecież nie potrzebowali komputera”. Co tu dużo mówić – jako młody dentysta nie sądziłem, że stomatologia na przestrzeni lat tak bardzo się zmieni. Tu dla jasności dodam, że jestem absolutnym fanem tej rewolucji. Co było przełomowym momentem w Pana zawodowym życiu? Jako dentysta pracuję już od ponad 25 lat. Jakieś 8 lat temu lekko znudzony pojechałem na kolejny kurs, tym razem z cyfrowej stomatologii, który o 180 stopni zmienił postrzeganie tego, czym się do tej pory zajmowałem. Nagle okazało się, że za pomocą tomografów i skanerów wewnątrzustnych wszystko, co robimy, staje się przewidywalne, zęby są idealnie dopasowane, nie trzeba ich nadmiernie szlifować. Wszystkie procesy i działania są mniej inwazyjne. Kosmos! Dziś w naszych czterech gabinetach mamy najnowocześniejsze sprzęty i technologie, które ułatwiają nam pracę, pozwalają nam kompleksowo zadbać o pacjentów i oferować im usługi na najwyższym poziomie. Jak w tym czasie zmieniły się usługi dentystyczne? Zacznę od mojego konika, czyli protetyki, która dzięki cyfryzacji stała się dużo mniej bolesna i skomplikowana. Implantacja nawigowana wykorzystuje cyfrowe technologie do precyzyjnego zaplanowania i sprawnego przeprowadzenia zabiegu. Dzięki nawigacji komputerowej chirurg może umieścić implanty przez szablon implantologiczny w dokładnie zaplanowanym położeniu, co pozwala na atraumatyczny zabieg i znacznie poprawia efektywność leczenia. Z kolei Flow Injection to technika polegająca na aplikacji płynnego materiału kompozytowego do odbudowy zębów przez wcześniej przygotowaną szynę na podstawie projektu cyfrowego uśmiechu (DSD ang. Digital Smile Design). Ta metoda jest bardzo precyzyjna i pozwala na estetyczną oraz funkcjonalną rekonstrukcję kształtu zębów, szczególnie w obszarze przednim. Flow Injection jest szczególnie Dr Materna z częścią swojego zespołu

| STYCZEŃ 2025 NA OKŁADCE | 21 cenione za minimalną ingerencję w tkanki zęba oraz za przewidywalność efektu końcowego. Wspomniał Pan o tym, że zależy Państwu na tym, by w gabinetach Materna Dental dostępne były najnowocześniejsze sprzęty. Co jest u Państwa taką „nowością”? Od niedawna w naszych gabinetach mamy cyfrowy łuk twarzowy Zebris JMA – to bardzo nowoczesne, choć na pierwszy rzut oka bardzo niepozorne, bo ukryte w niewielkiej walizce urządzenie, które pokazuje nam ruchy żuchwy pacjenta. Na czoło i nos zakładamy specjalne czujniki, w usta wkładamy specjalną łyżkę i w połączeniu ze skanerem wewnątrzustnym jesteśmy w stanie zobaczyć, jak wygląda ruch żuchwy, jakie są problemy ze stawem skroniowo-żuchwowym, a jeżeli ich nie ma, to jesteśmy w stanie przewidzieć, co w przyszłości może się ewentualnie pojawić. My dzięki Zebrisowi widzimy wszystko – ten zaawansowany system diagnostyczny pozwala na precyzyjne zobrazowanie i ocenę dynamiki ruchów żuchwy oraz kontaktów zgryzowych. Znacząco wspiera diagnostykę i planowanie prac protetycznych w nowoczesnej stomatologii, zwiększając precyzję oraz przewidywalność w zakresie rekonstrukcji protetycznych, leczenia ortodontycznego oraz leczenia zaburzeń stawu skroniowo-żuchwowego. W Materna Dental mamy także np. usługę Dental Monitoringu, która pozwala lekarzowi na bieżąco sprawdzać postępy w leczeniu bez konieczności częstych wizyt w gabinecie – pacjent wykonuje skany swojej jamy ustnej za pomocą smartfona i specjalnego uchwytu ScanBox, które następnie są przesyłane do oprogramowania Dental Monitoring. To bardzo przydatne np. w ortodoncji i kontroli pacjentów protetycznych na odległość. Oferujemy też prostowanie zębów przezroczystymi nakładkami Invisalign oraz higienizację najnowszą technologią EMS Airflow Prophylaxis Master. To wszystko brzmi jak historie rodem z filmów science fiction. Faktycznie trochę tak jest, bo te wszystkie nowoczesne technologie pozwalają nam robić rzeczy, o których dentyści 20-30 lat temu nawet nie śnili. Na przykład? Przychodzi do nas mama z córką, córka ma lat 20, mama lat 50. Córka ma śliczne zęby, obie panie są do siebie bardzo podobne. Zęby córki mają długość 11,5 mm, zęby mamy są krótsze – mają 6,5 mm. Mama marzy o idealnych zębach. Co my możemy zrobić? Możemy zeskanować córkę, możemy mamie oszlifować zęby i technicy zrobią mamie zęby córki 1:1. Możemy również wybrać dopasowany do niej uśmiech z biblioteki uśmiechu. Dr Materna ze swoją asystentką Klaudią

| STYCZEŃ 2025 22 | NA OKŁADCE Niesamowite! Idąc tym tropem: czy w swojej pracy często używa Pan sformułowania „nie da się tego zrobić”? Nie używam go wcale, bo… wszystko da się zrobić. Jeżeli jest coś, czego ja nie potrafię zrobić, to zawsze kieruję do specjalistów z danej dziedziny i zrobimy to wszystko wspólnie. W Materna Dental do każdego pacjenta podchodzimy kompleksowo, chcemy, żeby czuł się u nas w pełni zaopiekowany. Nie robimy stomatologii jednego zęba, ale podchodzimy do tematu holistycznie. Na miejscu mamy protetyków, chirurgów, implantologów, ortodontów, medycynę estetyczną, więc wszystko dzieje się tutaj u nas na miejscu. Dla nas stomatologia to gra zespołowa. Dziś nie da się działać inaczej. A siłą naszej kliniki jest zespół znakomitych specjalistów, którzy potrafią ze sobą współpracować. Panie doktorze, wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację: przychodzi do Pana pacjentka, pokazuje zdjęcie popularnej influencerki albo hollywoodzkiej gwiazdy i mówi, że chce dokładnie taki sam uśmiech. Pewnie nie będzie to zaskoczeniem, ale tak – to zdarza się bardzo często. Tu ciekawostka: nasi technicy z laboratorium robili zęby wielu znanych osób. Obecnie zajmujemy się metamorfozą uśmiechu Pauliny Domowicz, znanej na Instagramie jako Pauli331. Jak Pan podchodzi do takich próśb? Czy zdarza się, że odradza Pan pewne zmiany, sugerując, by uśmiech był bardziej naturalny? My zawsze szczerze rozmawiamy z pacjentem, bo proszę mi wierzyć – nie ma czegoś takiego jak uśmiech uniwersalny, który będzie pasował każdemu. Każdy z nas ma inny układ kości twarzy, inną karnację, kolor oczu. Tych części składowych jest naprawdę bardzo dużo, a uśmiech musi być perfekcyjnie dopasowany do osoby. Tu nie ma miejsca na przypadki i półśrodki. A jak wygląda projektowanie uśmiechu krok po kroku? Z projektowaniem uśmiechu jest trochę tak, jak z szyciem miarowym u krawca. On wszystko dokładnie mierzy, dopasowuje pod wymiary i proporcje ciała. Robi przymiarki i poprawki, to proces, który trochę trwa. U nas pierwszym krokiem jest konsultacja, podczas której wraz z Klaudią – moją niezastąpioną asystentką i prawą ręką, wykonujemy dokładne skany, zdjęcia, tomografie. Sprawdzamy również stan uzębienia pacjenta – z endodontą sprawdzamy, czy zęby nie wymagają leczenia kanałowego, czy nie ma próchnicy, kamienia poddziąsłowego. Jeżeli coś się dzieje, to wszystko leczymy. Co ważne, projektowanie nowego uśmiechu może trwać od kilku dni do kilku miesięcy lub nawet lat, bo nigdy nie wiemy, z jakimi problemami zmaga się pacjent. Czasami podczas diagnostyki okazuje się, że niezbędne jest wcześniejsze leczenie ortodontyczne. Co dzieje się po przeprowadzonej diagnostyce? Stomatologia cyfrowa pozwala nam przewidzieć to, jak pacjent będzie wyglądał – zawsze robimy cyfrowy projekt uśmiechu, wspólnie dopasowujemy kolor zębów i ich kształt. Od niedawna projekt poprzedzony jest Zebrisem – cyfrowym łukiem żuchwowym, o którym już wspominałem, dzięki któremu widzimy wszystko, co dzieje się w narządzie żucia pacjenta. Stosujemy także indeks silikonowy, polegający na tym, że przed szlifem, bez dotykania zębów wiertłem, na wzór uprzednio zaprojektowanego cyfrowo uśmiechu, nakładamy plaTrzy pokolenia dentystów. Tomasz Materna z tatą Tadeuszem i córką Julią

| STYCZEŃ 2025 NA OKŁADCE | 23 styczną masę. Pacjent przygląda się sobie w nowym uśmiechu, a ja sprawdzam, czy ten design do niego pasuje. Co dalej? Jeżeli pacjent zaakceptuje projekt, to robimy plastikowe, frezowane korony PMMA, które naprawdę wyglądają bardzo dobrze – zdarza się nawet, że pacjenci myślą, że to są ich docelowe korony (śmiech). Pacjent wychodzi z nimi do domu, nosi je przez tydzień, testuje, daje nam feedback. Później przychodzi czas na finał – pacjent przychodzi do nas na odbiór swoich docelowych koron lub licówek, przygotowanych w laboratorium. Proces zakładania i szlifowania zębów trwa około 3-4 godzin i… pacjent cieszy się nowym, pięknym uśmiechem. Mamy to szczęście, że współpracujemy z niezwykle profesjonalnym poznańskim laboratorium DentalArt, dzięki czemu wszystko przebiega bardzo sprawnie i bezproblemowo. Specjalizujecie się Państwo w koronach Lava. Czy może opowiedzieć Pan o nich coś więcej? Co je wyróżnia na tle pozostałych koron dostępnych na rynku? Korony cyfrowe Lava to nasza autorska metoda. Są one bardzo podobne do naturalnego zęba, dziąsła idealnie się do nich dopasowują, nie ma stanów zapalnych ani powikłań. Ich sekretem jest to, że są wykonywane ręcznie przez technika, dzięki czemu charakteryzują się transparencją niespotykaną przy koronach cyrkonowych. Przed nami dr Wiznerowicz wykonywał korony Lava w Poznaniu, jednak to my mamy zaszczyt kontynuować i rozwijać te innowacyjne rozwiązania. Jak to możliwe? Korona cerkon pełen kontur jest wykonywana z bloczku przez frezarkę. W przypadku koron cyfrowych Lava technik napala porcelanę warstwa po warstwie. Od takiej mało przezroczystej przy dziąśle, do bardzo przeziernej na samym dole. Proszę zwrócić uwagę – każda część zęba wygląda inaczej. Problemy z zębami bardzo często obniżają samoocenę pacjentów. W Materna Dental swoją codzienną pracą przywracacie im pewność siebie? To nasza misja, przed wejściem mamy napis: „Zmieniając Twój uśmiech, zmieniamy Twoje życie”. I proszę mi wierzyć – to nie są puste słowa. Uśmiech to coś, co rzuca się w oczy jako pierwsze. Dziś pacjenci przychodzą do nas z bardzo dużą świadomością, gotowi zainwestować w siebie, w swój wygląd, w swoje lepsze samopoczucie. A co dla zespołu Materna Dental jest kluczową wartością? Być może zabrzmi to jak frazes, ale najważniejszy jest dla nas pacjent. Chcemy, by czuł się u nas dobrze, pewnie, bezpiecznie, by wiedział, że jesteśmy profesjonalistami, którzy znają się na swojej pracy, by czuł, że może nam zaufać. To dla pacjentów stale się rozwijamy i z myślą o nich oferujemy najnowsze rozwiązania. Czy zdarzają się jeszcze pacjenci, którzy boją się wizyty dentysty? Takich osób jest coraz mniej, bo dziś wizyta u dentysty naprawdę nie boli. Oczywiście jeśli przyjdzie do nas ktoś taki, to zadbamy o to, by czuł się komfortowo i bezpiecznie. Mamy znieczulenie komputerowe, gaz rozweselający, specjalne znieczulające żele, a każdy nasz sprzęt jest atraumatyczny, co ma na celu zapewnienie pacjentowi poczucia spokoju. Co ważne, my w Materna Dental budujemy dobrą, komfortową atmosferę, która po prostu udziela się naszym pacjentom. Zresztą sama Pani widziała – z gabinetu przed chwilą wyszedł uśmiechnięty i zrelaksowany mężczyzna – to nasz stały pacjent, który – jak sam przyznaje – wraca do nas z przyjemnością. Co jest dla Państwa największym wyzwaniem w codziennej pracy? Największym wyzwaniem jest dla nas pacjent, który ma naprawdę trudne warunki, przy których musimy pogłębić diagnostykę i współpracować interdyscyplinarnie na każdym etapie terapii. Czasami pojawiają się u nas pacjenci, których nikt nie chce leczyć. My staramy się im pomóc i zależy nam na tym, żeby byli zadowoleni. To są dla nas największe wyzwania. A co przynosi Państwu największą satysfakcję? Chyba to, gdy pacjent po zakończonym procesie patrzy po raz pierwszy na swój nowy uśmiech i płacze. Dla nas to pełnia szczęścia – w końcu właśnie o to chodzi w naszej pracy! Zatem uśmiechnij się i odwiedź Materna Dental. z Przed i po - metamorfoza uśmiechu. Korony Cyfrowe Lava

| STYCZEŃ 2025 24 | WARTE POZNANIA ŻEGLARSKA OPOWIEŚĆ O MARZENIACH, PASJI I WYTRWAŁOŚCI Fundacja Empatia, której wizytówką jest jacht „Empatia Polska”, ma niezwykłą misję – jednoczyć ludzi bez względu na ich niepełnosprawność, wykształcenie, sytuację materialną czy pochodzenie. Organizując rejsy morskie, w których biorą udział osoby niepełnosprawne, łączy wyzwanie z przygodą, oferując uczestnikom rejsów możliwość odkrywania własnych możliwości i pokonywania barier. To więcej niż podróż – to okazja, by mogli oni poczuć wolność, siłę i własną sprawczość. Z Andrzejem Walczakiem – poznaniakiem, założycielem i prezesem fundacji rozmawiamy o pasji do żeglarstwa, która przerodziła się w niesłabnącą chęć niesienia pomocy osobom niepełnosprawnym. ROZMAWIA: MONIKA KANIGOWSKA | ZDJĘCIA: ARCHIWUM PRYWATNE

| STYCZEŃ 2025 WARTE POZNANIA | 25 Pasja do żeglowania rozpoczęła się u Pana, jak to często bywa, w dzieciństwie. Andrzej Walczak: Tak, wszystko zaczęło się od zabawy. Mieszkałem nad małym stawem, na którym od dzieciństwa mój tato i wujek bawili się ze mną w modelarstwo szkutnicze. Poważniej zająłem się żeglarstwem w szkole średniej. Książeczkę żeglarską dostałem w wieku 14 lat, a dwa lata później zrobiłem patent sternika. Pływaliśmy wtedy z kolegami w klubie w Kaliszu – głównie po rzece Prośnie i pobliskich jeziorach. Pływanie po rzekach jest dobrą szkołą żeglarstwa, bo trzeba nauczyć się walczyć z prądami. Wśród wszystkich wspomnień szczególne miejsce zajmuje Miecio Krause – mój pierwszy żeglarski mistrz, który żeglował po morzu na pięknym drewnianym jachcie „Mars”. Zazdrościł mu Pan tej morskiej wolności? Bardzo, dlatego, gdy w kaliskim środowisku żeglarskim podjęto decyzję i budowę jachtu morskiego typu Taurus, zaangażowałem się w tą inicjatywę. Jacht otrzymał imię „Calisia” i pływaliśmy nim po Bałtyku oraz do portów w Niemczech. Na studiach działałem w AZS i kiedy tylko mogłem, to żeglowałem, ale prawdziwy przełom miał miejsce, gdy po studiach wyjechałem na praktykę do Stanów Zjednoczonych. Czy to był taki trochę amerykański sen? Tak, miałem wtedy 30 lat, na praktyki zaprosiła mnie Fundacja 4-H. Spędziłem w USA dwa lata. To były praktyki rolnicze, ale szczęśliwym zbiegiem okoliczności spotkałem ludzi, którzy remontowali duży, 10-metrowy jacht morski. Dołączyłem do ekipy, bo była to niezwykła okazja, żeby poznać od środka nowoczesne, wówczas do nas, amerykańskie żeglarstwo, które nie miało problemu z dostępem do dobrych farb, klejów, okuć czy żagli… Zatem w tygodniu pracowałem na farmach, a weekendy spędzałem na pokładzie jachtu Columbia 33, ucząc żeglarstwa zamożnych biznesmenów. To był świat, w którym jachty były symbolem prestiżu, a żeglowanie sposobem na budowanie pozycji społecznej. Dzięki tej przygodzie mogłem zdobyć wiedzę i doświadczenie, które później wykorzystałem w Polsce. I wrócił Pan do Polski? Tak, ale przed wyjazdem, za zarobione w Stanach pieniądze, kupiłem dokumentację oceanicznego jachtu stalowego o długości 44 stóp. Projekt pochodził z renomowanego biura Bruce’a Robertsa w Los Angeles, które specjalizowało się w tworzeniu planów dla amatorów budujących jachty przy użyciu prostych narzędzi i technologii. I udało się pobudować ten statek? Nie od razu. Po powrocie pochłonęła mnie praca zawodowa i rodzina. Budowałem i remontowałem jachty dla innych żeglarzy, ale cały czas myślałem o moim własnym stalowym, oceanicznym jachcie, na którym chciałem zorganizować rejs dookoła świata. Niestety było to dość drogie przedsięwzięcie, więc najpierw musiałem uzbierać pieniądze na budowę. Po dostosowaniu amerykańskich planów do polskich wymogów, uzyskałem zgodę na budowę i ruszyłem intensywniej z pracami – budowałem jacht, który miał być już tylko mój. Ale jednak nie okazał się tylko Pana jachtem… Już wcześniej udzielałem się w różnych instytucjach wspomagających osoby niepełnosprawne, z wieloma osobami żeglowaliśmy na Mazurach, powstały niesamowite przyjaźnie. Kiedy budowałem swój jacht, odwiedzali mnie moi niepełnosprawni przyjaciele. Ich entuzjazm i pasja dały mi do myślenia – a może tak przystosować jacht do ich potrzeb? Było to wyzwanie, ale zrobiliśmy to – dostosowaliśmy wszystko, co było możliwe, do potrzeb osób z różnymi niepełnosprawnościami. Zwodowany został 23 maja 2015 roku. Po otaklowaniu, czyli postawieniu masztów, w Szczecinie, przepłynął do Gdyni, gdzie odbyły się chrzciny. Jacht został nazwany Empatia Polska. Aby mogły z niego korzystać osoby niepełnosprawne, powołałem Fundację Empatia (Fundację na rzecz integracji społecznej) i przekazałem jej jacht. Teraz po latach uważam, że to była najpiękniejsza decyzja w moim życiu. I wtedy powstała idea rehabilitacji morskiej? Tak, okazało się, że rehabilitacja morska otwiera przed młodymi osobami z niepełnosprawnościami zupełnie nowe możliwości. Dzięki specjalnie zaprojektowanemu jachtowi morskiemu, dostosowanemu do ich potrzeb, uczestnicy zyskują szansę na poprawę funkcjonowania fizycznego, intelektualnego, psychicznego i społecznego. Szczególny nacisk kładziemy na pomoc młodym ludziom, których życie zmieniły takie schorzenia, jak: wady wrodzone, urazowe uszkodzenia mózgu, stwardnienie rozsiane (SM), rozszczep kręgosłupa, cukrzyca, autyzm czy zespół Downa. A jak czują się sami niepełnosprawni na jachcie? Jacht poruszający się po falującym morzu to idealna przestrzeń rehabilitacyjna. Ruch jachtu zmusza ciało do

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz