SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2025

Z SUKCESEM | 53 | STYCZEŃ 2025 bym jeszcze dziesięć lat temu. W pewnym momencie, będąc nauczycielką, poczułam, że ta praca już nie daje mi szczęścia i satysfakcji, wiedziałam, że już tak dłużej nie chcę. Zaczęłam zmieniać swoje życie, ale te moje strachy, niekiedy pokoleniowe, są cały czas ze mną. Jednak wiem, że było warto, bo zyski z tej zmiany są tak duże, że już bym się nie cofnęła. Mnie zatrzymała choroba. Wtedy się ocknęłam i zapytałam samą siebie, dokąd właściwie zmierzam. Byłaś nauczycielką najmłodszych dzieci w klasach 1–3. To musi być szczególnie trudne, kiedy wykonując ten zawód, zaczynasz czuć frustrację i smutek, że chcąc być wzorem, za jakim w idealnym świecie podążają następne pokolenia, spalasz się w tym zawodzie i nie czujesz pasji… Początkowo nauczanie było moją pasją, ale w pewnym momencie poczułam wypalenie, pustkę i przyznałam się sama przed sobą, że nie mogę być dalej dobrym, kreatywnym i inspirującym pedagogiem. Było mi żal siebie, ale też tych dzieci. Bo wydaje mi się, że ten czas edukacji wczesnoszkolnej jest to moment szczególny, kiedy kształtują się Twoje wyobrażenia o szkole i edukacji. Jest wspaniale, kiedy nauczyciele na tym etapie potrafią w tych dzieciakach obudzić ciekawość świata, pasję, hobby. Ja zderzyłam się z własną niemocą. I wtedy uderzyło mnie pytanie: jeśli nie chcę być nauczycielem, to kim chcę być? Ten proces poszukiwań trwał kilka lat. Zaczęłam „kopać” w przeszłości i szukać tego, co mi kiedyś dawało poczucie szczęścia i spełnienia, ale po drodze to zgubiłam. Wróciłam do aktywności fizycznej i przypomniałam sobie, jak bardzo to kiedyś było dla mnie ważne i jak istotna jest ta dbałość o ciało, które musi Cię nieść przez resztę życia. Poczułam, że bardzo chcę, żeby więcej kobiet w wieku 40 plus dostrzegło, jakie spełnienie daje praca z własnym ciałem i ile możliwości każda z nas ma. Głowa nam podpowiada, że nie damy rady czegoś zrobić, a później okazuje się, że dźwiPo czterdziestce zmieniła diametralnie swoje życie. Katarzyna Dorna-Zwierska, matka trójki dzieci, nauczycielka z wieloletnim stażem, nie oglądając się na innych, ale wsłuchując się w siebie, zaczęła z sukcesem szukać szczęścia. Dziś jako trenerka personalna i coach pomaga kolejnym kobietom znaleźć klucz do dobrego życia. Twierdzi, że na to nigdy nie jest za późno, a każdy człowiek jest najlepszym ekspertem swojego życia. Czy nowy rok może być dobrym momentem do rozpoczęcia procesu zmiany? ROZMAWIA: EWA GOSIEWSKA | ZDJĘCIA: ARCHIWUM PRYWATNE Zewsząd słyszymy: Nowy rok, nowa ja. Czy faktycznie początek roku to dobry moment na zmianę w życiu, jeśli czujemy, że nie wszystko w nim jest poukładane tak, jak byśmy chcieli? Katarzyna Dorna-Zwierska: Każdy moment jest dobry, żeby coś zmienić i zacząć od nowa. Jednak w początku roku jest coś magicznego, taka szczególnie dobra energia motywująca do zmiany. To jest dobry czas na podsumowania, na spojrzenie, jak wygląda nasze życie, z czego jesteśmy zadowoleni, co byśmy chcieli zmienić. Z jednej strony przyroda śpi i to nie jest moment wiosennego przebudzenia. A z drugiej strony to jest czas szczególnej ciszy i potrzeby znalezienia kąta w domu, by zanurzyć się w siebie i zapytać, czego ja tak naprawdę chcę. Gdzie jest ta przestrzeń, w której ja potrzebuję zmiany. Ważne, żeby nie było to w odpowiedzi do świata, który nam narzuca postanowienia noworoczne. Ma to wynikać z naszego wnętrza i naszych potrzeb. A nie na przykład dlatego, że nagle wszyscy ruszają na siłownię, jogę czy aerobik, żeby ćwiczyć co najmniej dwa razy w tygodniu, bo jest początek roku i trzeba schudnąć po świętach. Jeśli nie mamy nawyku takich ćwiczeń, to powinniśmy robić to stopniowo i przede wszystkim w zgodzie ze sobą. W przeciwnym razie taki cel jest bardzo trudny do zrealizowania i może rodzić frustrację. Mówisz o wsłuchaniu się w siebie, ale przecież często jest tak, że my zagłuszamy ten wewnętrzny głos, bo zmianie towarzyszy strach. Ty inspirujesz inne kobiety, bo jesteś najlepszym przykładem na to, że ten strach da się pokonać i że to pozornie dobrze poukładane życie wcale nie musi dawać poczucia szczęścia. Co się zyskuje, pokonując te lęki? Ja ten strach mam do teraz i wcale go nie pokonałam. Odwagą nie jest jednak robić coś bez strachu, ale właśnie z tym lękiem działać. I tak jest w moim przypadku. Przecieram szlaki i robię coś, czego w życiu nie robiła-

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz