SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2025

Z SUKCESEM | 87 | STYCZEŃ 2025 Z KULTURĄ swoje usprawiedliwienie wyjaśnię jednak, że codziennie przez około 3 godziny spaceruję z psem i bardzo się wówczas relaksuję. Niestety nie czytam tak dużo, jak w czasach szkolnych, bo zbyt łatwo zasypiam nad książką. Mam jednak na to sposób i zamiast wygodnego fotela wybieram niewygodne krzesło. Czy to działa? Do pewnego stopnia tak, bo nie zasypiam, ale za to bolą mnie plecy (śmiech). Jakie książki lubi Pan prywatnie? Lubię poszerzać swoją wiedzę, dlatego zdecydowanie najczęściej sięgam po książki historyczne i to zarówno opracowania naukowe, jak i pozycje łatwiejsze typu popularnonaukowego. Poznań jest dla Pana miastem wspomnień i to bardzo muzycznych. Jakich? W 2009 r. byłem w Poznaniu na najlepszym koncercie w moim życiu, czyli koncercie zespołu Radiohead, który odbywał się na Cytadeli w ramach inicjatywy Poznań dla Ziemi. Miałem wtedy okazję zwiedzić miasto i bardzo mi się spodobało. Wiem, że od tego czasu jeszcze zyskało i chyba nie bez powodu poznaniacy są dumni ze swojego miasta. Kiedy widzimy się na spotkaniu autorskim w Poznaniu? Mam nadzieję, że spotkam się z moimi czytelnikami już w marcu, czyli podczas Poznańskich Targów Książki. z niecznie te sprawy, od których książka się zaczęła… Widocznie tak musiało być (śmiech). Czy to może sposób, żeby czytelnicy sami dopowiedzieli sobie zakończenie? Może tak? Chciałbym, aby wyobraźnia moich czytelników pracowała. Pisanie to hobby czy sposób na życie? Na razie to zdecydowanie bardzo angażujące czasowo hobby. Do sposobu na życie jeszcze długa, długa droga, niekoniecznie usłana różami. Czy ma Pan stałe godziny pisania, czy może kiedy przyjdzie wena? Niestety z powodów rodzinnych czy zawodowych nie jestem w stanie pisać regularnie. Tworzę więc zrywami, podczas których powstaje dużo tekstu, a potem codziennie czy prawie codziennie nieco uzupełniam. Powieści powstają w komputerze czy na papierze? Piszę wyłącznie na laptopie, ale na samym początku fabułę rozpisuję na dużej kartce. Dużo na niej zmieniam, przekreślam, rysuję strzałki, dopisuję uzupełnienia, więc szybko ten szkic staje się nieczytelny. Ale jest to etap, który pomaga mi wstępnie uporządkować to, co mam w głowie. A podczas spacerów zapisuję pomysły w notatniku, chociaż wiem, że wielu pisarzy korzysta z notatek głosowych nagrywanych na telefonie. Jak wygląda przygotowanie materiałów do książki? Dość szczegółowo zaplanowałem fabułę mojego debiutu. Rozpisałem rozdział po rozdziale, co robią bohaterowie, z kim się spotykają, jak się posuwa akcja. W trakcie pisania cały ten misterny plan ewoluował i końcowy produkt w niczym nie przypominał pierwotnych założeń – pojawiły się nowe sceny, osoby, sytuacje, dialogi. Myślałem, że to błąd początkującego pisarza, którego uda mi się uniknąć przy drugiej książce. Zaplanowałem ją jeszcze dokładniej, a skończyło się dokładnie tak samo. Wygląda więc na to, że taki mam styl pisania – opowieść w dużej mierze tworzy się w trakcie jej snucia. Słyszałem kiedyś, że pisarze dzielą się na inżynierów i ogrodników. Inżynierowie mają wszystko dokładnie zaplanowane, a potem to przelewają na papier. Ogrodnicy zasiewają jakiś pomysł i w trakcie pisania sami odkrywają, co z tego pomysłu wyrasta. W takim podziale ja chyba jestem inżynierem, który projektuje ogrody. Relaks czynny czy bardziej z lekturą w wygodnym fotelu? Dobre pytanie… Chciałbym móc odpowiedzieć, że spędzam aktywnie czas, ale często wygrywa lenistwo. Na KREW POD KAMIENIEM Pełen humoru kryminał z elementami historycznymi, w którym każdy ma wady, jedna zbrodnia prowadzi do drugiej, a sprawiedliwość tylko częściowo triumfuje. Dwójka funkcjonariuszy Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji otrzymuje zadanie wyjaśnienia popełnionego rok wcześniej morderstwa dyrektora muzeum w Toruniu. Okazuje się, że kluczem do wyjaśnienia sprawy są zdjęcia sprzed ponad trzydziestu lat, przedstawiające kilku mężczyzn oraz średniowieczny skarb, ukryty przez Fratres Milites Christi de Dobrzyn, czyli członków rycerskiego zakonu Braci Dobrzyńskich.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz