SUKCES PO POZNAŃSKU 2/2021

sukces po poznańsku | luty 2021 55 Nie zostawiacie pań w potrzebie. Absolutnie nigdy. Z Romą Grzybek miałyśmy okazję przeprowadzić akcję „Pomóż w mgnieniu oka”, gdzie przez jeden miesiąc połowę dochodów ze stylizacji rzęs oddaliśmy na rzecz Drużyny Szpiku. Zakończeniem akcji była wizyta u dzieci na oddziale onkologicznym w szpitalu przy ulicy Szpitalnej. Malowałyśmy małym pacjentom buzie, większym robiłyśmy szkolenie z makijażu. To było niesamowite spotkanie, którego nigdy nie zapomnę. I prawdziwa lekcja pokory. Znasz wszystkie swoje klientki? Dzisiaj już nie, bo z niektórymi pracują inne dziewczyny ze Studia Szminka. Ale na pewno bardzo zżywamy się z kobie- tami. Pamiętam kiedy jedna z nich przyszła na rzęsy i po- wiedziała mi: pani Agnieszko, mamy dzisiaj rocznicę. Aż podskoczyłam. Zapytałam: tak, a którą? No jak, znamy się już pięć lat. Wtedy byłam tutaj po raz pierwszy, na chwilę przed wylotem do Stanów Zjednoczonych. Uratowała mnie pani wtedy. To ważne, żeby być z klientkami w ważnych chwilach ich życia i żeby one wiedziały, że mogą na nas liczyć. Tak jest też, kiedy malujemy panny młode. To jest ogromna odpowiedzialność. Tak. Ale zawsze przed wielkim dniem mamy próbę, więc stres jest mniejszy. Dla mnie to wielki zaszczyt kiedy kobieta powierza mi swój wygląd w tak ważnym dniu jej życia. Trzeba stanąć na wysokości zadania. W ubiegłym roku pewnie w Twojej branży niewiele się działo. Ślubów było mniej, chociaż klientki Studia Szminka zostały z nami. Wykorzystałyśmy ten rok na szkolenia, na podno- szenie kwalifikacji. Sama też dużo szkoliłam, głównie z za- kresu stylizacji brwi i rzęs. Pewnie nigdy nie odbywałoby się to na taką skalę, gdyby nie pandemia. Poza tym wykorzy- stałyśmy ten czas na nadrabianie zaległości w Internecie, w naszych social mediach. I nawet ze wszystkim się nie wyrobiłyśmy. Gdybyśmy miały stały grafik, to by się nie udało. My w ogóle jesteśmy mocno kreatywne, więc nigdy nie stoimy w miejscu, ciągle jest coś do zrobienia (śmiech). Słyszałam, że ciągle się uczysz. Owszem, codziennie się uczę nowych rzeczy. Oglądam webinary, doszkalam się w mojej branży, uczę się no- wych technik. Jeśli kiedyś uznam, że już wszystko wiem i wszystko potrafię, będę musiała zrezygnować z zawodu. Mamy podobnie. Wiem, że szkolisz. Lubisz to? Bardzo. Cieszę się, że ludzie chcą podnosić swoje kwalifi- kacje, że poziom z roku na rok jest coraz wyższy. Kiedy ja zaczynałam się szkolić wiele lat temu, skrypty liczyły po kilka stron. Było mało treści i dużo zdjęć. Dziś 40 stron teorii to jest mało. Jeśli ktoś chce nauczyć się tego zawodu, to w pół roku jest w stanie dojść do takiego poziomu, do którego ja dochodziłam pięć lat. Malowałaś sporo znanych kobiet. Nie zwracam uwagi na to, czy ktoś jest znany, czy nie. Każdy jest człowiekiem, ma swoje poglądy, swoje historie, które napisało życie. I każda z moich klientek jest wyjątkowa. Ale na pewno są osoby, które szczególnie utkwiły w Twojej pamięci. Miałam trzy takie spotkania, które na zawsze zostaną w mojej pamięci. Malowałam panią Jolantę Kwaśniewską i jej córkę Olę. To był wyjątkowy czas. Miałam okazję zaobserwować ich niezwykłą więź i ciepłą relację. Pa- miętam spotkanie z Kasią Sokołowską, która doskonale zapamiętała, o czym rozmawiałyśmy. Nigdy nie zapomnę też spotkania z Anną Orską, która jest absolutnie niesa- mowita. Bije od niej taka aura, że aż chce się być obok. Jak byś mnie pomalowała? Musiałabym poznać Twoje wizje, dowiedzieć się, co lubisz i jak chcesz wyglądać. Nie można wykonać maki- jażu niezgodnego z oczekiwaniami. W trakcie malowa- nia klientka widzi co robię i na bieżąco konsultujemy kolejne etapy. Ale skoro chcesz wiedzieć, to mam na Ciebie pomysł (śmiech). Mów! Zastosowałabym podkład mało kryjący a rozświetlający, bronzerem podkreśliłabym policzki. Zaproponowała- bym na powiekę naturalny kolor, może przybrudzoną zieleń bez ostrych konturów. Najważniejsze jest podkre- ślenie linii rzęs, brwi i ust. I nie trzeba mieć mocnego, wyrazistego makijażu, żeby nawet w telewizji wyglądać dobrze, naturalnie z podkreśleniem wszystkich atutów. Najważniejsze to być pomalowanym, a nie przerysowa- nym i czuć się ze sobą dobrze. Zobacz swoje rzęsy. Ale podkręcone, dziękuję! Mówiłam, że będziesz zadowolona. z Najważniejsze to być pomalowanym, a nie przerysowanym i czuć się ze sobą dobrze

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz