SUKCES PO POZNAŃSKU 2/2021

RODZINNIE | 71 sukces PO POZNAŃSKU | LUTY 2021 malny) –mogą skutkować poważnym kryzysempsychicz- nym. Wydaje się, że działania podejmowane na przełomie ostatnichmiesięcy bardzo mocno skupiały się na ochronie zdrowia fizycznego, ale odbiły się rykoszetemna naszym zdrowiu psychicznym i emocjonalnymdobrostanie. Te kon- sekwencje odczuwalne będą jeszcze przez długi czas. Z czym dzieci nie radzą sobie najczęściej? Wiele oczywiście zależy od indywidualnej konstrukcji psychicznej dziecka. Czy jest ono osobą bardzo wrażliwą, na ile rozwinięte ma zasoby w postaci odporności i sprężystości psychicznej (tzw. rezyliencji), jakie są możliwości uzyskania wsparcia w najbliższym otoczeniu itp. Niemniej wydaje się, że przynajmniej kilka czynników dość często powtarza się w doświadczeniach tych dzieci, z którymi współpracuje- my wCentrum. Pierwsza grupa to czynniki związane ze zmianami w codziennym życiu, które zostały wprowadzone odmarca 2020 – zamknięcie szkół, zamknięcie restauracji, galerii, kin, niemożność wyjścia na spacer czy samodzielnej zabawy na dworze, konieczność zakładania maseczki, mycia rąk. Wszystkie te zmiany, do których namdorosłym było niekiedy trudno się przyzwyczaić, były odczuwalne również przez dzieci i w jakiś sposób – najczęściej w postaci tzw. „trudnych zachowań” – odreagowywane. Co istotne, reakcje te mogły być i mogą nadal być odroczone, tzn. pojawiać się po dłuższym czasie od wystąpienia danego bodźca stresowe- go. Drugą grupą czynników, działającą niekorzystnie niestety cały czas, są aktualne możliwości uczenia się w formule zdalnej. Dla wielu dzieci zmiana ta była prawie że nie do przejścia, począwszy od powodów tak konkretnych, jak brak odpowiedniego sprzętu, brak umiejętności obsługiwania go, trudności techniczne, np. związane z niestabilnympołą- czeniem internetowym, aż po kwestie związane z chaosem organizacyjnym, trudnością „ogarnięcia” wszystkich treści, nieustającympoczuciem, że „o czymś zapomniałam/zapo- Dzieci prawie od roku siedzą w domach. Tylko na kilka tygodni wróciły do szkoły, do swojej normalności – jednak i to szybko im zabrano. Jaki to ma wpływ na ich zdrowie psychiczne? Dr Paulina Gołaska-Ciesielska, psycholog z Centrum Wspierania Relacji Fundacja RELACYJNI: Nie będzie pewnie dziwne, gdy odpowiem, że bardzo duży. Niestety, zarówno obserwacje społeczne, jak i doświadczenia kliniczne pokazują, że wiele dzieci „odchorowuje” gwałtowne zmiany w ich życiu, które miały miejsce na przełomie ostatnich kilku miesięcy. My, dorośli, sami przecież byliśmy tymi zmiana- mi zatrwożeni. Wielu z nas pierwsze tygodnie marcowego lockdownu wspomina jako niezwykle trudne, a dysponujemy zdecydowanie bardziej rozwiniętymi strategiami radzenia sobie ze stresem i, przede wszystkim, analizy poznawczej dziejących się wydarzeń niż najmłodsi. Niekiedy wydaje nam się, funkcjonuje gdzieś w przestrzeni społecznej takie przekonanie, że dzieci nie rozumieją, więc (i tutaj w domyśle „najczęściej”) nie przeżywają różnych sytuacji, że to ich nie dotyczy. Przez długie lata wierzyliśmy w taki stan rzeczy. Na szczęście współcześnie wiemy bardzo dobrze, że dzieci już od pierwszych chwil swojego życia są niezwykle wrażliwe emocjonalnie na to, co się dzieje wokół nich, a fakt, że nie rozumieją, pogarsza wręcz sytuację. Powoduje bowiem, że stają się właściwie w tym swoimprzeżywaniu zależne od nas dorosłych i od tego, jakie znaczenie, jaki sens my tym zda- rzeniomnadamy. Jeśli wydarza się coś, czego dziecko nie jest w stanie pojąć i wokół siebie ma przestraszonego, bezradnego dorosłego, samo najpewniej przerazi się i być może również odczuje dojmującą bezradność. Gdy jednak w tej samej sytuacji doświadczy kontaktu z kimś, kto zachowuje spokój, a przynajmniej jest świadomy swoich uczuć, rozumie, co się z nim samymw tej sytuacji dzieje i jest w stanie to przeka- zać dziecku wraz z wiedzą dotyczącą sytuacji zewnętrznej, dziecko z dużymprawdopodobieństwemnie utraci poczucia bezpieczeństwa, a przynajmniej nie na tyle, aby zakłóciło poważnie to jego rozwój. Dzieci przed komputerami spędzają wiele godzin dziennie, ich relacje z kolegami są bardzo mocno ogra - niczone, a czas wolny spędzają zazwyczaj w domu. Dużo się mówi o tym, jak wiele osób cierpi z powodu pandemii. Mam jednak wrażenie, że dzieci i młodzież są tutaj pomijane. Nie umniejszając rangi problemu, wydaje mi się, że kwestia pomijania czy zapominania w natłoku zdarzeń o potrzebach danej grupy osób dotyczy nie tylko najmłodszych, ale też np. dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną. Gwałtowne zmiany mające na celu uchronienie nas przed globalnym zarażeniem się i gwałtownym rozprzestrzenie- niemwirusa wywołały wiele silnych emocji, które – gdy nie zaopiekowane przez innych (w sposób formalny lub niefor- JEŚLI WYDARZA SIĘ COŚ, CZEGO DZIECKO NIE JEST W STANIE POJĄĆ I WOKÓŁ SIEBIE MA PRZESTRASZONEGO, BEZRADNEGO DOROSŁEGO, SAMO NAJPEWNIEJ PRZERAZI SIĘ I BYĆ MOŻE RÓWNIEŻ ODCZUJE DOJMUJĄCĄ BEZRADNOŚĆ

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz