SUKCES PO POZNAŃSKU 2/2022
| LUTY 2022 Czy pandemia zmieniła potrzeby dzieci i rodziców? Myślę, że ten pierwszy lockdown, kiedy wszystko było za- mknięte i panowała duża niepewność, na pewno nas zmienił. Wprowadził w życie takie poczucie strachu. Kiedy wrócili- śmy do przedszkola w czerwcu, dzieci przytulały się do siebie i widać było, że brakowało im tego kontaktu. Nam zresztą też. Gdy pojawiło się widmo lockdownu, bardzo szybko za- reagowaliśmy na zaistniałą sytuację. Błyskawicznie opraco- waliśmy koncepcję zajęć zdalnych i wdrożyliśmy ją w życie. Po 3 dniach od zamknięcia przedszkola zorganizowaliśmy pierwsze zajęcia online. Prawdopodobnie jako pierwsze przedszkole w Polsce. Łączyliśmy się z dziećmi pięć razy dziennie, organizowaliśmy warsztaty plastyczne, zajęcia jogi, zumby, gimnastykę, naukę gry w piłkę nożną. Chcieliśmy, żeby dzieci miały kontakt ze sobą oraz trochę ruchu, a ro- dzice mogli spokojnie pracować. Tamten okres był dziwny i ciężki. Na szczęście dziś wszystko funkcjonuje normalnie. Współpraca i zrozumienie ze strony rodziców oraz fakt, że jesteśmy kameralną placówką, pomogło nam również przejść przez kolejne okresy pandemii. Na szczęście po obo- wiązkowym lockdownie nie zamknęliśmy już przedszkola ani razu, zapewniając ciągłość opieki, dzięki czemu nasze dzieci mogły funkcjonować normalnie i nie odczuwały ne- gatywach skutków izolacji. Nie bałaś się, że lockdown spowoduje, że rodzice wycofają dzieci z przedszkola? Oczywiście był to trudny i niepewny czas zarówno dla nas, jak i dla rodziców naszych dzieci. Spotkałam się z bardzo dużym zrozumieniem z ich strony. Przedszkole Dwuję- zyczni tworzą ludzie – nie wyobrażaliśmy sobie tego miejsca bez nich. O zwolnieniach nawet nie myślałam. Kadra to naj- cenniejszy element naszego przedszkola. Każdy jednak zapewniał mnie, że nie wyobraża sobie życia dzieci bez Dwujęzycznych. To był moment, kiedy rodzice i moi pracownicy ogromnie mnie wsparli, za co z tego miej- sca dziękuję. Myślę, że ten kontakt, ta relacja, którą zbudowa - liście, i to, że w Twoim przedszkolu nikt nie jest anonimowy, też pomogło. Zgadzam się. U nas nikt nie jest anonimowy, wszyscy się znamy. Dzieci spotykają się po zajęciach, spędzają ze sobą urodziny, zapraszają się do domów na weekendy. Poza tym zależy mi na tym, by rodzice poznawali się między sobą. Co roku, w czerwcu, spotykamy się całymi rodzinami na pikniku. Podczas gdy dzieci korzystają z atrakcji, rodzice mają możliwość się poznać i ze sobą porozmawiać. Jesie- nią organizujemy ogniska, w grudniu spotykamy się na wspólnej wigilii. To są te momenty tylko dla nas i śmiało mogę powiedzieć, że tworzymy jedną, wielką rodzinę. Dzięki temu możemy powiedzieć sobie więcej, bardziej poznajemy dzieci, zbliżamy się do siebie. Jestem niezwykle dumna, że udało nam się zbudować społeczność Dwuję- zycznych. Pewnie jest Ci smutno, kiedy dziecko kończy naukę w przedszkolu i idzie do szkoły. To są bardzo emocjonalne momenty. W naszym przed- szkolu jesteśmy stale obecni w świecie przedszkolaków, żeby jeszcze lepiej je zrozumieć, pomóc, podpowiedzieć i dać dobry wzór. Kiedy dziecko przynosi do przedszkola swoją 21
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz