SUKCES PO POZNAŃSKU 2/2022

80 | SMACZNEGO | LUTY 2022 Właścicielem był znany poznański kupiec Wiktor Wan- delt, który wprowadzał do Polski europejskie nowinki ga- stronomiczne tamtych lat. W latach 20. XX wieku przed restauracją znajdował się drewniany taras, który niestety się nie zachował. Tu rozstawiano stoliczki, drzewa w doni- cach, a punktem centralnym była scena dla orkiestry. Jak wspominają źródła, taras był tak obszerny, że mieściło się na nim 1000 gości oraz orkiestra. Esplanada znana byłą z wyjątkowych wypieków oraz lodów włoskich będących specjalnością zakładu. Było to popularne miejsce na na rendez-vous, jak i spotkania miłośników bilarda. W roku 1931 nazwa zmieniła się ponownie, tym razem na „Arkadia”. Stała się tak popularna, że do dzisiaj tak na- zywany jest ten budynek. RESTAURACJE W MIEŚCIE Wspomniany wcześniej przewodnik przygotowany na PWK polecał także restauracje, a wśród nich wytworną Hungarię i Palais Royal – obie przy Placu Wolności. Re- stauracja Hungaria otwarta została w 1910 r. Wbrew nazwie, lokal serwował dania kuchni francuskiej, a nie węgierskiej. Specjalnością zakładu były ostrygi, kawior i homary. Jak podaje portal historiewielpolskie.pl , w okre- sie Bożego Narodzenia można było zjeść tu m.in. pasztet z dziczyzny, comber cielęcy, perliczki, pieczoną kaczkę, polędwicę wieprzową z warzywami. Restauracja Palais Royal mieściła się obok Biblioteki Ra- czyńskich, pod adresem Plac Wolności 19a, w wolno sto- jącym budynku, do którego dochodziło się przez bramę pod trzema łukami. Lokal ten wśród poznaniaków oraz gości PWK uznawany był za najwytworniejszy w całym Poznaniu. Jego wnętrze było niemal pałacowe, wypeł- nione złoconymi meblami. Odbywały się tam bale, dan- cingi, przyjęcia, a nawet pokazy mody. Dzisiaj z lokalu, który później nazywał się Adria, pozostały tylko wspo- mniane powyżej trzy łuki. Nieopodal Palais Royal, na skrzyżowaniu Alei Marcin- kowskiego 10 i ul. Nowej 7/8, znajdował się hotel Bazar, którego restauracja również była w gronie tych najbardziej wytwornych. Słynna była szczególnie winiarnia, należąca do najlepiej zaopatrzonych w Polsce. W pięknej Sali Białej odbywały się obiady oraz rauty. Na Kantaka 2/4, w potężnych piwnicach, mieścił się za- łożony w 1875 roku wyjątkowy lokal pod nazwą Tunel Europejski. Był reklamowany jako największa restauracja obywatelska, ze smaczną kuchnią i przystępnymi cenami. Chętnie zachodzili tumiłośnicy piwa, alemożna też było do- brze zjeść, np. szynkę pieczoną w cieście, ciepłą sałatkę ziem- niaczaną, wieprzowe kopytka z grochem i kapustą kiszoną, szparagi z szynką, królewieckie flaki wołowe, a nawet szczu- paka á la Orly, smażonego w cieście naleśnikowym, pola- nego sosem pomidorowym. Serwowano tu też zupę z ogona wołowego, szpikowane wołowiny i dziczyzny. W okresie je- sienno-zimowym podawano potrawy z podrobów. Na rogu Zwierzynieckiej i Jasnej znajdował się Bristol, a na ul. Św. Marcin przyjmował gości Continental. Dużym powodzeniem cieszyła się też restauracja Dworcowa na Dworcu Głównym. Był to luksusowy lokal, nie mający nic wspólnego z tym, co nam może nam się kojarzyć z dwor- cem. Zresztą jeszcze w czasach PRL-u lokal ten miał wciąż swoich zwolenników wśród poznaniaków. Inne lokale, które wspomina przewodnik, to Restauracja Pod Strzechą i Wielkopolanka na PlacuWolności czy „tania i dobra kuchnia” przy Zwierzynieckiej w pobliżu ZOO. Oczywiście lokali było zdecydowanie więcej – tych lep- szych i tych gorszych, bardzo dużo było ich także na tere- nie targów, ale to już temat na kolejne opowieści o historii poznańskiej gastronomii. Bibliografia: Magdalena Heruday-Kiełczewska, Śniadanie u prezydenta Ratajskiego, czyli co i gdzie jadano w czasie Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu, Dzieje Najnowsze, Rocznik LI– 2019, 3

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz