SUKCES PO POZNAŃSKU 2/2022

84 | W PODRÓŻY | LUTY 2022 O zaręczynach, a tym bardziej o małżeństwie, nie było jednak mowy – ojciec nie dopuszczał myśli, żeby oddać pannę człowiekowi bez majątku. Zakochani postanowili razem uciec. Zamiar się nawet powiódł, ale błyskawicznie dogoniono niedoszłą parę. Córkę oddano pod kuratelę ojca, a Strzelecki pospiesz- nie wyjechał z Księstwa. Choć uważa się, że historia z ro- mantyczną ucieczką jest wytworem wyobraźni literackiej krewnej Strzeleckiego, faktem jest miłosna koresponden- cja między obojgiem. Przez dwadzieścia lat piękna Adyna utrzymywała listowny kontakt z Pawłem. Oczywiście w tajemnicy przed ojcem i bratem, u którego rezydowała w Objezierzu. Zapewnienia o miłości kazały pannie cze- kać cierpliwie na odmianę losu: „Czymże byłbym bez Ciebie, bez tej myśli posiadania Cię, ukończenia mych dni wraz z Tobą”. „Sława nie ma dla mnie ceny (…) jedno Twoje spojrzenie miałoby wartość nie wiem ilu kwintali tej sławy, o której mówisz” – pisał Paweł już jako słynny odkrywca. Na cześć ukochanej nazwał jeden ze szczytów australijskich – Mount Adine. Niestety, lata rozłąki zrobiły swoje. Mimo że na dro- dze do szczęścia nie stały już przeszkody materialne, Strzelecki nie oświadczył się wzdychającej w Wielko- polsce Adynie. Podobno raz czy nawet dwa spotkali się w latach 40. w Paryżu. Korespondencja w tym czasie się urywa. Czy uczucie się wypaliło, czy czas był dla Adyny niełaskawy, a może różnice doświadczeń i aspi- racje Strzeleckiego były powodem zerwania? Oboje nie założyli rodzin. Adynę pochowano w Objezierzu, pro- chy Pawła spoczywają w Krypcie Zasłużonych Wielko- polan w Poznaniu. PLATONICZNIE I TRAGICZNIE W 1899 roku do Miłosławia przyjeżdża Henryk Sienkie- wicz. Okazja to niezwykła.Właściciel pałacu Józef Kościel- ski chce uczcić 50. rocznicę śmierci Juliusza Słowackiego i funduje pomnik wielkiemu poecie. Jednocześnie jest to próba przypomnienia wydarzeń z okresu Wiosny Ludów – tu, w Miłosławiu, powstańcy wielkopolscy stoczyli zwy- cięską bitwę z wojskiem pruskim. Henryk Sienkiewicz wygłasza płomienną mowę, która jest uświetnieniem uroczystości. Spośród kilkuset go- ści jego uwagę przykuwa piękna Maria Radziejewska ze Środy, która znalazła się w Miłosławiu jako korespon- dentka pisma „Katolik”. Sienkiewicz wyzna później, że zrobiła na nim piorunujące wrażenie. Blisko trzydzieści lat starszy, uwielbiany przez naród pisarz, którego utwory rozchodzą się po całym świecie w milionowych nakładach, rozpoczyna korespondencję ze skromną dziennikarką. Zabiega o jej względy, wyznaje uczucia. Z zachowanych notatek Marii zaś wynika, że jest przytłoczona i zdezorientowana sytuacją. Potrzebuje aż trzech lat, aby zrozumieć swoje emocje, po prostu się określić. Po tym czasie chce kontynuować znajomość. Wtedy okazuje się, że Sienkiewicz jest już zaręczony z Ma- rią Babską. Chciałoby się powiedzieć: „jedno chce, to nie chce dru- gie”. Tyle że położenie Marii Radziejewskiej wcale nie przypomina sceny z jakiejś lekkiej komedyjki. Kobieta zadręcza się myślami, raz ją napełnia nadzieja, raz targa nią rozpacz, ma dość życia. W tym depresyjnym stanie pi- sze pamiętnik. Na jego pierwszej stronie poleca, by po jej śmierci oddać zapiski Sienkiewiczowi. Wreszcie wyjeżdża Będlewo Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz