| LUTY 2024 30 | WARTE POZNANIA Piękna kamienica przy ulicy Ratajczaka 32. Wchodzę. Po lewej stronie białe drzwi, na nich kołatka. Pukam. W okrągłym polu, tuż obok klamki, rusza zasuwa. Spogląda na mnie mężczyzna i przekręca zamek. „Dzień dobry, zapraszam” – mówi. W tle słychać fortepian i przyjemne nuty jazzu. Pachnie cynamonem, słodyczą i cygarami. Przygaszone światło, dwie sale wypełnione zabytkowymi meblami. To wszystko sprawia, że jest tu intymnie, przytulnie i w jednej chwili przenieść się można do innego świata, smakując koktajli wyrwanych prosto z serca lat 20., przygotowywanych na bazie oryginalnych receptur. Tu czas staje w miejscu. W niezapomnianą podróż po DASH zabierają mnie Patryk Gagatek, współwłaściciel lokalu, oraz Adam Sobolewski, główny menadżer. ROZMAWIA: JOANNA MAŁECKA ZDJĘCIA: AGATA JESSE OBIEKTYWNIE DASH PO PROSTU
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz