SUKCES PO POZNAŃSKU 2/2025

| luty 2025 18 | na okładce warsztat”, jak najszybciej dostały drugie życie i cieszyły oko przez kolejne stulecia. Przyjazność, która gra pierwsze skrzypce w nazwie prowadzonej przez Panów firmy, odnosi się również do relacji między wspólnikami? KK: Zdecydowanie tak. W komunikacji biznesowej dużą wagę przykłada się do liczb, do dobrych wyników, zapominając o tym, że są one pokłosiem atmosfery i panujących wewnątrz relacji. My czujemy się bardzo dobrze w swoim towarzystwie, lubimy się, mamy do siebie zaufanie, wiemy, że gramy do jednej bramki. W czteroosobowym gronie łatwiej podejmuje się ważne i trudne decyzje? KD: W zespole takim jak nasz trudniej jest popełnić błąd, bo nawet jeżeli któryś z nas ma gorszy dzień, a ważne decyzje trzeba podjąć, to zawsze jest ta druga, trzecia lub czwarta osoba, która nakieruje, wesprze, pomoże. Działając w pojedynkę, wszystko ma się wyłącznie na swoich barkach, a u nas odpowiedzialność dzieli się na czworo i żaden z nas nie czuje na sobie presji. W ten sposób zmniejsza się ryzyko błędu lub niewłaściwie podjętej decyzji. One się zdarzają? MB: Jasne, zwłaszcza na początku działań w branży. Te pierwsze inwestycje bardzo zapadły nam w pamięć, bo one przyniosły sporo trudności i wyzwań, ale dały też nam najwięcej doświadczenia i praktycznej wiedzy. Uczyliśmy się na własnych błędach i to one pozwoliły nam stworzyć naszą metodologię pracy i know-how, które dziś jest dla nas nieocenione. KK: Często mówię, że nasze doświadczenie liczy się w milionach – bo musieliśmy stracić sporo pieniędzy, żeby dziś nie popełniać kosztownych błędów. To się bardzo mocno odczuwa na własnej skórze. Pocieszające jest jednak to, że to najlepsze i najbardziej skuteczne „szkolenie” (śmiech). W ekspresowym czasie zostaliście Panowie wyróżnieni przez branżę nieruchomości – otrzymaliście tytuł „Mieszkanicznik Roku 2024” w kategorii Inwestor Roku. Czym zasłużyliście sobie na tę nagrodę? Co było Waszą trampoliną do sukcesu? KK: Tytuł Inwestora Roku to wyróżnienie, które jest docenieniem starań i działań wykonywanych każdego dnia. To nagroda dla naszego całego zespołu, ale także dla inwestorów, którzy decydują się na współpracę z nami, bo bez nich nie moglibyśmy działać. Dzięki wspólnym wysiłkom stajemy się jeszcze silniejsi i bardziej efektywni w realizacji wymagających projektów. To właśnie współpraca na każdym etapie – od koncepcji, przez realizację, aż po sprzedaż – sprawia, że Przyjazny Adres osiąga swoje cele i wyróżnia się na rynku. Nagroda Stowarzyszenia Mieszkanicznik to dla nas nie tylko docenienie dotychczasowych osiągnięć, ale także potężna motywacja. Myślę, że w tym przypadku istotną rolę odegrały także wartości, jakimi kierujecie się Panowie w codziennej pracy, bo to w końcu na nich buduje się firmę. Czy możecie o nich opowiedzieć? MB: Nasze działania opieramy na czterech kluczowych wartościach: bezpieczeństwo, pasja, zaufanie, wspólnota, co czyni nasze podejście wyjątkowym na tle branży. Wartości, które wyznajemy, pozwalają nam budować trwałe relacje i realizować ambitne projekty. KK: Kluczowe jest dla nas szeroko rozumiane bezpieczeństwo. Staramy się je zapewniać, jeśli chodzi o stan prawny kamienicy, ale także bezpieczeństwo środków inwestorów i kupujących. Istotne jest również zaufanie – opieramy na nim zarówno relacje w zespole, jak i relacje z naszymi klientami. Szalenie ważna jest dla nas również pasja, która jest w każdym z nas, oraz wspólnota – wspólnota ludzi, wspólnota potrzeb, wspólnota inwestorów i osób, które z nami współpracują. Za każdą wspólnotą stoją relacje i one są dla nas bardzo ważne. KD: Dokładnie, ta wspólnota jest dla nas istotna, bo to nie jest tak, że realizujemy inwestycję i znikamy. Jesteśmy cały czas obecni, w kamienicach tworzymy wspólnoty mieszkaniowe i je „doglądamy”. W przeciwieństwie do deweloperów pracujecie na „starej materii”, w przedwojennych kamienicach tworzycie lokale użytkowe i mieszkania inwestycyjne. To kompletnie inne spektrum działań. Dlaczego bierzecie na tapet stare budynki, zamiast budować osiedla na obrzeżach Poznania? KD: Inwestowanie w kamienice jest bardziej złożone niż w mieszkania, ale również bardziej satysfakcjonujące. Główne różnice polegają na większym zakresie prac remontowych, często zabytkowym charakterze budynków oraz bardziej skomplikowanych formalnościach prawnych, takich jak uzgodnienia z konserwatorem zabytków czy regulacje dotyczące ochrony lokatorów. TB: Podczas remontu napotykamy wyzwania takie jak zły stan techniczny instalacji, konieczność dostosowania budynków do współczesnych standardów bezpieczeństwa i komfortu czy też trudności wynikające z odkrycia nieprzewidzianych problemów konstrukcyjnych. Często trzeba też balansować między zachowaniem historycznego charakteru budynku a wprowadza-

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz