SUKCES PO POZNAŃSKU 2/2025

| luty 2025 w podróży | 71 Lodowiec, tu byłem Stwierdzenie, że krajobraz znacznej części Wielkopolski ukształtował skandynawski lądolód podczas ostatniej epoki lodowcowej to trochę truizm, ale faktycznie w niewielu miejscach jest to tak czytelne jak właśnie w Puszczy Zielonce. Gruby na jakieś dwa kilometry lodowiec zatrzymał się na północ od dzisiejszego Poznania, tworząc w tym miejscu tak zwaną morenę czołową. Za tym nieco specjalistycznym słowem kryje się doskonale zapewne Ci znana Dziewicza Góra, czyli najwyższe wzniesienie puszczy. Wznosi się ona stromo znad doliny Warty, osiągając 143 m n.p.m. To nieco tylko mniej niż bliźniacza do niej, ale położona już po drugiej stronie rzeki Góra Morasko. To, czego jednak nie ma jej siostra, to wysoka wieża widokowa, a w zasadzie dostrzegalnia przeciwpożarowa Lasów Państwowych. Jest ona dostępna dla turystów, a ze szczytu można przez cały rok podziwiać fenomenalną panoramę całej Puszczy Zielonki wraz z otaczającymi ją miejscowościami. Dostrzec można więc elewatory w Czerwonaku, fabrykę samochodów w Antoninku, a nawet katedrę na Ostrowie Tumskim. Wyjątkowo dobre oko dojrzy nawet białą kopułę stadionu miejskiego. Warto również wspomnieć o pochodzeniu nazwy tego wzniesienia. Przyjmuje się, że jego genezy należy szukać w tym, że przez stulecia cały obszar należał to zakonu cysterek z pobliskich Owińsk (jeszcze tam wrócimy), które na stokach góry miały hodować czerwca polskiego – owada, z którego produkowano czerwony barwnik. Oczywiście pamiątek po lądolodzie jest więcej. To również kilkanaście śródleśnych jezior, z których część jest wykorzystywana do kąpieli, głazy narzutowe, będące kawałkiem skał wyrwanych z podłoża gdzieś w Skandynawii, czy piaszczyste gleby, czasami dające się we znaki rowerzystom. Na spacer do puszczy Góra Dziewicza to również największy w okolicy węzeł szlaków turystycznych i miejsce, z którego najlepiej wyruszyć na poznawanie Puszczy Zielonki. U jej podnóża znajduje się centrum edukacyjne wraz z dużym, wygodnym parkingiem. Stąd na szczyt góry jest zaledwie 15 minut. Na jej szczycie krzyżują się szlaki piesze: czerwony (główny szlak, z Czerwonaka do Skoków), żółty (z Kobylnicy), czarny (do Ludwikowa) i niebieski (przez Tuczno do Sławy Wlkp.). Jak to zazwyczaj bywa, na pierwszą wycieczkę polecić można zwłaszcza szlak czerwony, który pozwala zwiedzić większość najciekawszych miejsc w Puszczy Zielonce, a przede wszystkim zobaczyć wszystkie wspomniane wcześniej charakterystyczne cechy krajobrazu. Wędrując przez Kamińsko, warto zatrzymać się nad jednym z dwóch tutejszych jezior, które w każdy weekend przyciągają rzesze turystów. W okolicy rozlokowało się nawet kilka obiektów wypoczynkowych i restauracji. Wiele osób korzysta jednak głównie z domków letniskowych, zgrupowanych w osiedle o jakże rekreacyjnej nazwie – Floryda. Dalej na północ, w samym sercu lasu, znajduje się miejscowość, od której swoją nazwę bierze cała puszcza – Zielonka. W osadzie największym budynkiem jest ośrodek terenowy poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego. Tuż obok zaś leży również należące do uczelni arboretum leśne, w którym zobaczyć można liczne gatunki drzew – zarówno te typowe dla naszego klimatu, jak i te sprowadzone z odległych miejsc. Wstęp do arboretum jest bezpłatny i, co równie ważne, można je zwiedzać w towarzystwie psa. Kawałek za Zielonką szlak czerwony przecina się z Wielkopolską Drogą Świętego Jakuba. To ciekawe, że przed wiekami główne trakty komunikacyjne prowadziły nie naokoło, ale właśnie przez sam środek puszczy. To tędy pielgrzymi wędrowali do jakże odległego Santiago de Compostela w Hiszpanii. Znacznie bliżej leży natomiast zagubiona wśród lasów wieś Głęboczek. Dzisiaj to mała miejscowość, ale był moment w historii, kiedy posiadała prawa miejskie. Przypomina o tym dumnie stojący we wsi głaz, który oświadcza również, że miasto Głęboczek wystawiło na wyprawę przeciwko Krzyżakom jednego pieszego woja. Jeszcze surowiej obeszła się historia z miasteczkiem Dzwonowo, które dzisiaj jest jedynie śródleśną osadą, ale prowadzone w 2014 roku nieinwazyjne badania archeologiczne pozwoliły ustalić, że w szczytowym okresie Dzwonowo liczyło około 200 mieszkańców i miało całkiem spory rynek o boku długości 69 metrów. Na północnych krańcach Puszczy Zielonki, niedaleko przed tym, jak szlak czerwony wyprowadzi Cię z lasu na stację kolejową w Skokach, znajduje się Rejowiec. Nazwa nie jest przypadkowa, jako że wieś założył w XVII wieku Andrzej Rej, wnuk Mikołaja Reja. Fundator zbudował również drewniany kościół, przeznaczony dla miejscowych ewangelików. Świątynię przebudowano w 1820 roku, a w 1947 r. trafiła w ręce katolików. Bryła kościoła jest dość prosta, powstał na planie kwadratu, a konstrukcja jest zrębowa i oszalowana. Tuż obok drewniana dzwonnica. Przy odrobinie szczęścia uda się wejść do środka i zobaczyć również wnętrze. Kościół w Rejowcu to jed-

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz